Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia

[Fraszka]

Właśnie czwarty okruszek dobił do rodzeństwa a Żuczek krąży w pobliżu. Teraz to należy mi współczuć.

Ale gniazdko sobie uwiły

[ariel]

Mirka, ja tam uważam, że najgorzej jest, kiedy liczne towarzystwo przywala człowieka w nocy, nie pozwalając mu nawet zmienić boku , a tak za dnia, no cóż...

Współczuję .

[Esti]

Muszę napisać, że maluchy zaczynają mnie wkurzać. Pchają się na kolana, na ramiona, na głowę. Mruczą, ugniatają mnie łapkami, ślinią się albo mnie wręcz ciamkają.

Eeeee... ale to musi być fajne Mój już dawno wyrósł z takich zabaw

Awansowałam do miana masażystki kocich jąderek.

[paulinatob]

I ja też dołączam do grona współczujących.
Współczuję Ci okrutnie

[czarna_agis]

To rzeczywiście musi byc straszne...maluszki garną się do ciebie, okazują przywiązanie...Też bym była conajmniej zniesmaczona

A ta maleńka, bura łapka zwisająca z twoich kolan, to czyja?

Wygłaszcz odemnie Gizmo za to, że tak pięknie opiekuje się kociętami.
Szczególnie zdjęcie z małą Polą jest urzekające

[mirka_t]

...A ta maleńka, bura łapka zwisająca z twoich kolan, to czyja?

Wygłaszcz odemnie Gizmo za to, że tak pięknie opiekuje się kociętami.
Szczególnie zdjęcie z małą Polą jest urzekające

Łapka należy do Poli, która z namaszczeniem obgryzała mój palec. Faktycznie sama rozkosz. Teraz na moich kolanach leży tylko Piko. Gizmo też liczy na to, że drobnica z niknie z domu. Biedny nie ma szans dopchać się na kolana. Wygłaszczę go na pocieszenie i z dedykacją.

[TyMa]

Podczytuję, gorzej z dopisywaniem. Uśmiałam się, bo u mnie aż 2 koty i ciągła walka o mój fotel i kolana. W efekcie zdarza się, że pół nocy śpię w fotelu, bo mi żal kota zrzucić!

[mirka_t]

... W efekcie zdarza się, że pół nocy śpię w fotelu, bo mi żal kota zrzucić!

No taka ustępliwa to ja nie jestem. Zrzucić kota z kolan potrafię. Jak zrzucę dorosłego i powiem, że nie wolno pchać się na kolana to już nie wejdzie. Do malucha można sobie mówić dowoli a i tak za chwilę będzie się gramolił na kolana. To mnie dobija, że takie nieusłuchane są te maluchy. Właściwie to są usłuchane wtedy, gdy im to odpowiada. Na słowa „choć tu” przybiegają, ale na słowa „idź sobie” nie reagują.

[mirka_t]

Wczoraj zawiozłam Znajdę do nowego domu. Od jego opiekunki otrzymałam własnoręcznie wykonany obrazek.

Chyba niedługo wystawię go na bazarku.
Znajda otrzymał imię Miki i zachowuje się całkiem poprawnie. Na pewno w jego wątku pojawią się informacje z pierwszej ręki.
Dzisiaj Piko został zaszczepiony po raz drugi, więc za kilka dni zacznę szukać dla niego domu. Od 8 dni z Pepą, Pako, Klusią i Żuczkiem chodzę do weta na zastrzyki. Jeszcze 2 zastrzyki i mam nadzieję, że definitywnie pożegnamy się z katarem. Maluchy już wyglądają na całkiem zdrowe. Pako będzie otrzymywał Luminal jeszcze przez 5 dni. Wczoraj nauczyłam Pepę jeść suchą karmę a Pola nadal udaje, że jest małym kociątkiem i nie ma zamiaru samodzielnie jeść. Okupacja moich kolan przez maluchy trwa. Ale będę szczęśliwa, kiedy się od nich uwolnię.

[dakota]

Jaka dobra wiadomość. I obrazek śliczny.

[progect]

Tak mi się już wczoraj wydawało, że wtek tytuł zmienił

Oby takich zmian bylo więcej

[mokkunia]

A no właśnie - tytuł się zmienił Tak radośnie to moim zdaniem może co dzień się zmieniać

[goska_bs]

Zmiana tytułu wielce budujaca

[Fraszka]

Wczoraj zawiozłam Znajdę do nowego domu. Od jego opiekunki otrzymałam własnoręcznie wykonany obrazek.

A Kubuś jak pieknie pozuje z obrazkiem... może dołóż go jako gratis

Czekam na wątek z Miki (wreszcie ma imie i to jakie ładne), niech jej tam bedzie dobrze, a opiekunom niech dostarcza wiele radości.

[TyMa]

Hi. hi hi, jak znam życie, to na zwolnione miejsce już los coś dla Mirki przygotuje, bo ona ma w sobie magnes na kocie biedy, wyrzutki, chorutki i odrzutki. (Tfu, tfu, na wszelki wypadek oplułam monitor).