Moje koteczki Maja i Stich

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Czw sty 04, 2007 10:42

Monika L pisze: A to że śpi ze mną to nie jest zagrożenie :?:

Myślę ze nie - chyba że wylizujesz poduszkę :wink:

wrzucam ci linka o lambiach, sposobach zarażenia i m.in. o kuracji przeciwko pasożytom
http://www.noni.com.pl/lamblioza.html
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw sty 04, 2007 10:49

czarna.wdowa pisze:
Monika L pisze: A to że śpi ze mną to nie jest zagrożenie :?:

Myślę ze nie - chyba że wylizujesz poduszkę :wink:

wrzucam ci linka o lambiach, sposobach zarażenia i m.in. o kuracji przeciwko pasożytom
http://www.noni.com.pl/lamblioza.html


Też tak myślałam :oops: mały zazwyczaj śpi na mnie :)
Dziękuje za linka :)

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw sty 04, 2007 11:00

Wgóle się zastanawiam czy profilaktycznie nie podać tabletek rodzinie bo maluch zarobaczony :?
Jak postępujecie przy nowym kociaku w domu ,izolujecie jakoś czy tabletki podajecie :?:
Arielka już dostała wczoraj na kark preparat, ona też była zarobaczona jak ją przygarnełam ale zakupiłam tabletki wtedy dla wszystkich.
Moje dzieci nigdy nie miały pasożytów mimo tego, że uczęszczały do przedszkola.

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw sty 04, 2007 14:18

Mi wetka radzi odrobaczać rezydenta (razem z "przybyszem") gdy korzysta z obcym kotem z tej samej kuwety, bo może sie zarazić robalami. :roll:

Gratuluje dokocenia :D
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw sty 04, 2007 14:35

Karolka pisze:Mi wetka radzi odrobaczać rezydenta (razem z "przybyszem") gdy korzysta z obcym kotem z tej samej kuwety, bo może sie zarazić robalami. :roll:

Gratuluje dokocenia :D



Odrobaczyłam wczoraj Arielkę, dziękuję za gratulacje :)
Koty mają osobne kuwety ale Sticz czasami poleci do Ariel :D

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw sty 04, 2007 20:29

A skąd ta diagnoza? Rozumiem, że z badania kału?
Pierwotniaki dość ciężko wykryć, trudniej niż pasożyty, czasem trzeba kilkukrotnie nosić kał z kilku dni do badania, żeby stwierdzić obecność lamblii.
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Pt sty 05, 2007 10:39

Klaudia pisze:A skąd ta diagnoza? Rozumiem, że z badania kału?
Pierwotniaki dość ciężko wykryć, trudniej niż pasożyty, czasem trzeba kilkukrotnie nosić kał z kilku dni do badania, żeby stwierdzić obecność lamblii.


Tak z badania kału ,badanie było robione u z jednego maluchów.
Stich nie miał robionego ale wetka mówi ze jak ma jedno z rodzeństwa to raczej wszyskie mają :(


U nas nadal syki i warki :(
Kiedy kładziemy malucha obok Ariel jest zadowolona gada do niego ,mały jak hrabia kładzie na niej łapki i zaczepia jej ogon.
Ale kiedy chodzi albo się zbliża do niej to są syki straszne :(
A ja wtedy spanikowana zabieram mlaucha :oops:
Siticha wszyscy uwielbiają moja mama strasznie przeciwna niańczy go ,wczoraj mówi jak on mnie już zna i sie tuli do mnie :D

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt sty 05, 2007 10:56

Moniko popelniasz bład,nie zabieraj malucha,ona mu krzywdy nie zrobi,najwyzej pokaze kto tu rzadzi i tyle,a zabieranie malucha przeszkadza w akceptacji przez arielke,naprawde najlepiej zrobisz jak nie bedziesz ingerowac,moje tez sykna czasami,a po paru minutach jest zabawa albo spanie obok siebie,spokojnie

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Pt sty 05, 2007 11:05

Monika, mi tez się wydaje, że zbyt nerwowo reagujesz, daj się im poznać. Te syki nie oznaczają, że Arielka chce małego zamordować :wink: ona tylko ostrzega gówniarza, tym samym uczy, co mu wolno, a czego nie.
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt sty 05, 2007 11:17

Macie dziewczyny racje :? wiem to ale tak mi trudno.... no cykor jestem :oops:
A moja córka się budzi w nocy i mówi zabierz malucha od Arielki bo mi się śniło ,że on zamiast oczu ma strugi krwii :cry:
Chyba tak się dzieje ,że my nie znamy takiej Arielki ona taka łagodna i cierpliwa zawsze była ,zero pazurków i syków :(
Weekend przed nami więc koty puszczam na żywioł ,może się nic nie stanie :?
Tylko maluch podbiega do legowiska to jest jej azyl a ona warczy ,jest tak blisko niej ,że sie boje, a może czuje ,że ona tylko straszyy:roll:

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt sty 05, 2007 11:23

to normalne,ona musi pokazac ze ona jest najwazniejsza w stadzie,ustalanie hierarchi,Moniko koty potrafia jezeli chca naprawde atakowac z pazurami jezeli chca zrobic krzywde,a jezeli twoja ariel tylko syczy,to jest wychowywanie,i na pewno nie byłoby mozliwe połozenie malucha koło jej brzucha jezeli chcialaby zrobic maluchowi krzywde,kotki po pewnym czasie nawet sycza i warcza na swoje własne dzieci by je czegos nauczyc :D

kasia essen

 
Posty: 7167
Od: Czw gru 15, 2005 9:19
Lokalizacja: Nordrhein-Westfalen

Post » Pt sty 05, 2007 11:29

Dokladnie, to samo chcialam napisac. Ze kotki tez zaczynaja syczec na swoje dzieci.
Widzialam jak na nasza mala Pyzunie matka syczala jak jeszcze malutka zyla sobie pod moja firma. To jest takie strofowanie i ustalanie hierarchii.
Gdyby Arielka chciala zrobic krzywde maluchowi, to by byla cicha, nie ostrzegalaby go, tylko po prostu rzucila sie na niego i zaatakowala.

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Pt sty 05, 2007 11:33

Dzięki Kasiu będą odważniejsza :oops:
Arielka jest taka spięta , chodzi nie pewnie :( dzisiaj mi uciekła na klatkę ,dobrze że nikt nie wychodził.
Kiedy maluch na niej leży ma takie wielkie oczy jak sztuczne 8O
Wczoraj cały dzień nie chodziła do kuwety za to maluch jej kuwetę polubił :?
Ale miski małego są bardzo atrakcyjne :D

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt sty 05, 2007 11:33

U mnie mimo iz dogadują się ze sobą wspaniale też zdarzają się syki
Simbo syczy na małą w obronie swoich zabawek lub dobrego kaska
a Sari na różowego jak ten ją za mocno wylizuje itp
NIE PANIKUJ jak nie sypie się futro i nie ma ran to znaczy że jest OK
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt sty 05, 2007 11:37

Syki jeszcze tak mnie mniej przerażają ale te warki to aż takie zawodzenie to chyba nie wróży dobrze :?
Potrzeba czasu i chyba mojej odwagi ja zawsze byłam taka ostrożna :oops:
Miałam psa przez 12 lat on był bardzo agresywny i jak patrzę na Arilel to się boję że się rzuci jak on kiedyś :(

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 29 gości