Po pierwsze, bardzo się cieszę z nowego domku Bajaderci
Po drugie, dopiero co przeszłam etap sikania na podłogę mojej rezydentki po dokoceniu nowym futerkiem

Pierwsza rzecza jaką zrobiłam (pomijam tu robienie badań) to postawiłam nowa kuwetkę. Apotem to juz tylko mizianki, mizianki i mizianki

Rezydentka pierwsza dostawała jedzonko, pierwsza była głaskana po przyjsciu do domu , pierwsza głaskana rano, z nia prowadziłam zabawy najdłużej itd. Ogólnie rzecz mówiąc najwięcej uwagi poswięcam włśnie jej i musze z ulga stwierdzić ze terapia pomogła

Luśka zostawiła podłogi w spokoju i znowu kuwetka wróciła do łask
Wiem, ze jak pojawia sie nowy kociak w domu to nie mozna się nim nacieszyć ...wtedy jednak rezydenci maja prawo czuć się zagrożeni więc trzeba poświęcić im w tym poczatkowym okresie zarzyjaźniania więcej uwagi

Powodzenia
Głaski dla Bajaderci i reszty futerek
