Tumaśkowe koty - "D"koty z nami

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 26, 2006 2:40

Bardzo mądre i dziękuje za nie....


Tak naprawdę, decydując się na hodowle, wiedziałam, że obok radości jaką niosą z sobą narodziny, dorastanie kociąt i poznawanie ich - jest miejsce na strach, ból i stratę... I tego dziś doświadczyłam. Maleństwa, którym nie dane było żyć, zostawią we mnie swoją cząstkę na zawsze, a maleństwa które żyją pomogą pogodzić mi się z tą stratą. Im teraz jestem potrzebna. Im i ich mamie.

tumasia

 
Posty: 641
Od: Pt kwi 22, 2005 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 26, 2006 12:39

Tumasiu, współczuję przeżyć. :(
I gratuluję pozostałej gromadki, niech się dobrze chowają! :ok:

Ja się zdecydowałam tylko raz na maluszki, jeden kotek umarł nam po dwóch dniach, nie dało się go uratować. Poczucie straty zabiło we mnie niemal całą radość. Wiem co czujesz, ale nie pozwól, by u Ciebie też tak się stało.
Obrazek

dakota

 
Posty: 8376
Od: Wto lis 16, 2004 15:06
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto gru 26, 2006 13:10

dakota pisze:(...) Wiem co czujesz, ale nie pozwól, by u Ciebie też tak się stało.

Myślę, że nie mam na to czasu. Kocia mama pięknie kociaki karmi, ale toaletą nie zajmuje się wcale. Zatem co chwileczkę, co momencik któryś z maluchów ląduje na moich kolanach i masujemy, podcieramy pupinkę, przy okazji ważymy. Dobrze, że do ósmego stycznia wzięłam sobie urlop, bo nie wyobrażam sobie dzisiaj powrotu do pracy... Kocie aniołki są ze mną i zostaną na zawsze, ale muszę uszanować decyzję matki natury - na szczęście ona ją podjęła. Myślę, że gorzej bym się czuła, gdybym z jakiś powodów musiała podjąć tą decyzję sama....

Dzięki za słowa otuchy, dziękujemy też za kciuki. Maluchy przybyły na wadze po 8-10g. Oby tylko dalej tak rosły....

tumasia

 
Posty: 641
Od: Pt kwi 22, 2005 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 26, 2006 13:29

Trzymam kciuki za maluszki, żeby ładnie i zdrowo rosły :ok:

I bardzo mi przykro z powodu tych, którym się nie udało :(

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 26, 2006 13:52

tumasia pisze:Maluchy przybyły na wadze po 8-10g. Oby tylko dalej tak rosły....


i za to trzeba :piwa: :wink:

Nezia

 
Posty: 5238
Od: Śro wrz 22, 2004 23:42
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Wto gru 26, 2006 14:22

Asiu... przykro mi z powodu biednej trojeczki...

ale trzymam ogromne kciuki za szczesliwa 4 i mamunie...

pozdrawiam.
covu z Lulem i Łacia
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Wto gru 26, 2006 15:14

I pierwsza doba już za nami - mamy więc pełne prawo do własnej wypowiedzi :!:
Wczoraj wyglądaliśmy tak:

Obrazek

I tak:
Obrazek

Słodkie jesteśmy, no nie???? :P:
Ot, taka ciekawostka – za młodu wyglądamy podobnie nieco do myszków. Gdyby nie mama, mielibyśmy wątpliwości do jakiego my w zasadzie gatunku należymy :wink:
Podpisano: Alfa, Alhambra, Asahi i Amber

tumasia

 
Posty: 641
Od: Pt kwi 22, 2005 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 26, 2006 15:18

Śliczne maleńtasy. :) Niech się zdrowo chowają.

Z toaletą może spróbuj posmarowac pupcie maluchów odrobiną masełka i podetknij kocicy pod nos. Jeżeli zacznie wylizywać to duża szansa na kontynuację. Podtykaj dupcie maluchów pod pyszczek kocicy systematycznie. Moze się nauczy. Zawsze to lepszy masaż niż wacikiem.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39371
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto gru 26, 2006 15:28

Ona tak jakby podłapywała, o co w tym biega, tyle, że niechlujnie. Jak jakiś maluch jej się pod ozór nawinie - to nawet wykona toaletę. Większość jednak tych czynności pozostawia mi :roll:
Masło skutkuje, ale słabo - masło wyliże, a kupkę do usunięcia pozostawi pani :oops:
Mam nadzieję, że jednak z czasem uzna to za swój obowiązek. Te pierwsze, niezdarne jeszcze toalety pewnie jej czegoś uczą... :wink:

tumasia

 
Posty: 641
Od: Pt kwi 22, 2005 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 26, 2006 16:35

tumasia pisze:Obrazek

Słodkie jesteśmy, no nie???? :P:
Ot, taka ciekawostka – za młodu wyglądamy podobnie nieco do myszków. Gdyby nie mama, mielibyśmy wątpliwości do jakiego my w zasadzie gatunku należymy :wink:
Podpisano: Alfa, Alhambra, Asahi i Amber


nawet nie "nieco", ale całkiem podobnie do myszków :wink: :lol:

znów najbardziej podoba mi się ciemny kociak-szylkretka Alfa :roll: :wink:

a jak wygląda devon szylkret? jak inne koty, czxy ma to rude w określonych miejscach ?
"niedouczonam i ignorancja jak słoma mi z butów wychodzi" jak mawia znany polityk :wink:

ciekawe jak będzie Asahi-point wyglądać ... jeszcze nie widziałam pointa-netoperka :wink:

Nezia

 
Posty: 5238
Od: Śro wrz 22, 2004 23:42
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Wto gru 26, 2006 17:07

Szylkret devoni to jak każdy kot - czarny z rudym (jeśli, oczywiście to czarny szylkret). Fantasia jest ciemnym szylkretem - widziałaś ją przecież :wink:
Alfa będzie jeszcze ciemniejsza, gdyby nie ruda mała plamka na karku, przy ustach i w okolicach prawego oczka - uznałabym ją za czarną koteczkę.
Plamki jednak są i zdradzają charakter jej umaszczenia :P

Czy to na sto procent pointy - dowiem się po otworzeniu przez nie oczek. To narazie tylko domysły, ojciec point, matka niosąca CPC - prawdopodobieństwo pointów spore.... A pointami chyba będą i Asahi, i Alhambra.

tumasia

 
Posty: 641
Od: Pt kwi 22, 2005 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 26, 2006 18:04

Jakie maciupeństwa! :love: :love: :love: :love:
Ja z kolei jestem ciekawa, jakimi pointami będa małe...
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30803
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Wto gru 26, 2006 22:22

tumasia pisze:Szylkret devoni to jak każdy kot - czarny z rudym (jeśli, oczywiście to czarny szylkret). Fantasia jest ciemnym szylkretem - widziałaś ją przecież :wink:
Alfa będzie jeszcze ciemniejsza, gdyby nie ruda mała plamka na karku, przy ustach i w okolicach prawego oczka - uznałabym ją za czarną koteczkę.
Plamki jednak są i zdradzają charakter jej umaszczenia :P

Czy to na sto procent pointy - dowiem się po otworzeniu przez nie oczek. To narazie tylko domysły, ojciec point, matka niosąca CPC - prawdopodobieństwo pointów spore.... A pointami chyba będą i Asahi, i Alhambra.


To Fantasia ma rude plamki 8O gdzie :oops: nie widziałam :oops:
one obie tak szybko się poruszają i są takie malutkie,
że tylko plamę wielkości .... talerzyka bym na Fantasii zauważyła :wink: :lol:

wiesz, ja do kotów wielkości Samki jestem przyzwyczajona,
na nich nawet bez okularów plamy widzę ;)

Nezia

 
Posty: 5238
Od: Śro wrz 22, 2004 23:42
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Wto gru 26, 2006 23:21

Ma, ma - ma piękny ognik nad okiem i jasną plamę na głowie, i w okolicach lewej pachy, i na łapkach bardzo delikatne, wręcz pojedyncze rude wtręty, i na plecach... Pisałam przecież, że jest ciemna - w pierwszym momencie może się wydawać czarną... Trzeba się jej dokładnie przyjrzeć... Jej córeczce będzie się trzeba przyjrzeć jeszcze dokładniej, by odnaleźć w niej szylkretę, bo wygląda jak typowo czarna kotka, co wcale nie znaczy, że ową szylkretką nie będzie... Zresztą, czas jeszcze pokaże :wink:

tumasia

 
Posty: 641
Od: Pt kwi 22, 2005 7:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 27, 2006 15:04

Dzisiaj była u nas pani doktor by zaszczepić Zythumka. Przy okazji obejrzała mamusię i dzieciaczki. Gojenie brzuszka mamusi pochwaliła, maluchy osłuchała, dokładnie zlustrowała, spojrzała na grafik przyrostu masy ciała i powiedziała, że mamy piękne, zdrowe i zdrowo rozwijające się kocięta :!:
Czego można chcieć jeszcze? :P

tumasia

 
Posty: 641
Od: Pt kwi 22, 2005 7:59
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510, Meteorolog1, MrsWhite i 183 gości