Daga pisze:Moze za ostro ich oceniam, ale przeciez ten kot cierpi i nalezaloby mu pomoc od razu a nie odwlekac sprawe

Daguś, chyba za ostro oceniasz... Ja ich z kolei nie bronie, ale wydaje mi sie że nie odwlekają... W poniedziałek poszliśmy i wet skierował na RTG, bo objawy wskazywały na zanikanie tego czegoś w kościach. Wczoraj zrobilismy RTG, poszliśmy do naszego weta i, ponieważ na zdjęciu nie widac powaznych zmian, zlecił krew. Nie mógł wczoraj zrobić badania krwi ponieważ Mefisiek nie był na czczo
Inka pisze:Katy, jak Mefisiowi minela noc, i jak sie czuje dzisiaj?
Kciuki wciaz zacisniete.
Za kciuki wszystkim dziekujemy i prosimy o dalsze trzymanie. Dzisiaj na noc wzięlismy go do sypialni, a drzwi zamkneliśmy przed Niedobrotką i Węgielkiem. Postawilismy też mu oddzielną kuwetke, żeby on miał komfort i żeby było widac czy siusia i kupkuje. Spał z nami w łóżku. A rano moja bida wstała i pomiaukując doczłapała się do drzwi... Chciał sie załatwić a nie zauważył kuwetki w pokoju... Wsadziłam go do kuwetki i zrobił siusiu... Kupka cały czas zalega... Nawet ta parafina nie pomogła...
Nie ma już chyba gorączki - wczoraj był bardzo rozpalony, dzisiaj juz jakby mniej... Głodny jest bardzo, ale musi wytrzymać do wieczorka...
Mam nadzieje, że te wyniki krwi coś pokażą...