sylvia1 pisze:Uschi na pewno 450 g?jak do nas przyszła tydz temu to ważyła 1070...to by miała wtedy 9,5 tygodnia
dziś mała waży 1314 g...

Na pewno

. Ten kryzys po pierwszym odrobaczeniu + prawdopodobnie radośnie rozwijająca się kaliciwiroza zrobiły z niej szkielecik, to było koszmarne - tak jak Ci mówiłam, przez dwa dni poważnie wybierała się za TM

. Tak się strasznie cieszę, że już jest dobrze - i to jak dobrze!
Mały Sopo jest nadal cudny - odwiedziła nas dziś mama tanity, więc odstawił pokazowe brykanie

. W ogóle to strasznie dziwna ta jego biegunka jest - niby wściekle z niego leci, czasem wręcz popuszcza niekontrolowanie, ale ma humor, szalone pokłady energii, je z apetytem, nie ma wymiotów... Czytając wątek Dieselka nabrałam wizji, że to może pierwotniaki, ale one chyba bardziej strułyby organizm - no i furazolidon powinien je wytłuc

. Ręce opadają, bo przecież jest z nim dobrze, ale taki jeden kwiatek... (Może złapię kupkę przed jutrzejszą wizytą u pani wet...)
No i objawia się charakterek pana Sopla bardzo wyraźnie - oj, co to za wredna paskuda! Uparta! Gryźliwa! Wiem, że robimy dla niego za kolejne koty, więc uważa, że można nas drapać i gryźć, stosujemy cały arsenał środków zaradczych, ale zapewne pomógłby najbardziej - kolejny kot

... W takim wieku, żeby można się z nim było ganiac i prać, a nie żeby obchodził szerokim łukiem warcząc ponuro

. No ale wiadomo - do szczepień Sopla żadnych tymczasów... Musimy same zadbać o proces wychowawczy
