maluchy nie gorączkują i nawet zaczęły jesć
na razie są pod obserwacją i przyjmuja kolejne antybiotyki
cały czas trzymam kciuki
z Tupikiem wybieram sie dzisiaj lub jutro na Kotrowo do weta od żółwi bo z okiem nadal jest nieciekawie
a Simbo jak to Simbo
udzielny książe w domu, nieprzychylnym okiem patrzy na jakiekolwiek zmiany
wszystko musi mieć pod kontrolą, wszystkiego przypilnować, wsadzić nocha itp
Ostatnio zauważyłam ciekawe zjawisko
kot przybiega do kuchni zawsze jak ktoś ostrzy nóż
W sobotę był z mężem na podwórku
podobno szalał w śniegu i zapadał się aż po uszy
a wracał do domu bardzo chętnie po 10 min na paluszkach
tak jakby chciała by jak najmniejsza powierzchnia łapy dotykała ziemi
po powrocie dał się wytrzeć i zawinąć w kocyk w celu wygrzania
Istnieje dokumentacja fotograficzna w postaci 2 zdjeć kota na śniegu
niestety kompletnie nie mam czasu wrzucić tego do kompa i na forum
ale obiecuję ze w tym tygodniu wrzucę
