WARSZAWA Powazki- KWIECIEN 2007/sensacja u Niebieskiego!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 21, 2006 19:18

dubel :oops:
Ostatnio edytowano Pon paź 23, 2006 22:48 przez czarna_agis, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

czarna_agis

 
Posty: 4361
Od: Czw wrz 07, 2006 23:14
Lokalizacja: warszawa

Post » Sob paź 21, 2006 20:45

gagucia pisze:bylam widzialam.
grob rzeczywiscie zabezpieczony i zadna ludzka :twisted: sila nie da rady go ruszyc ... jednak trzeba bo malego slychac .
kociak siedzi w srodku i jest matka ktora faktycznie daje rade wychodzic.
maly zywo reaguje na glos ludzki-wchodzi na trumne i miauczy.probowal tez czepnac sie przescieradla ktore zawiescilam przez okienko-on bardzo chce wyjsc.odpowiadal na moj glos i kombinowal jak najwyzej wejsc.

trzeba zrobic tak ze jednak przeciac wszystko, otworzyc postawic klatke lapke z jedzeniem-on sie zlapie bo jest glodny nie siega do jedzenia od karmicielek.on chyba oswoil sie juz troche z ludzka obecnoscia..

trzeba poprostu otworzyc, zlapac go jak wyjdzie i zadrutowac grob spowrotem.
dodam ze miseczka od karmicielek byla spuszczona przez okienko na odblaskowo zielonym bardzo widocznym sznurku do bielizny zawinietym w petle na ktorej wisiala miska...-oczyma wyobrazni widzialam juz jak maluch sie wiesza probujac doskoczyc do wyjscia..to chyba tylko moja wyobraznia.


Gaguciu, może trzeba mu spuścić jakiś grubszy materiał niż prześcieradło, albo listwę owiniętą materiałem. Do przecięcia łańcucha najlepsze są nożyce do blachy - mocne, z długimi rączkami. Takie ma mój Tż. Mogę go podpytać czy mógłby was wesprzeć. One nie robią hałasu. W razie czego odezwij się na pw albo telefonem.
Ja niestety was nie wesprę bo muszę do wtorku wyprodukować 50 stron papierologii ale mój Tż moża dać się namówić żeby wpaść na chwilę i zadziałać "siłowo". :wink:

Życzę powodzenia i trzymam kciuki.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Sob paź 21, 2006 22:18

Wymyśliłyśmy z gagucią, że podjedziemy tam w tygodniu o 7 rano.
Wiem, że godzina straszna, ale tylko wtedy jest szansa, że nie będzie się tam kręciło dużo osób. Nie należy zapominać, że zbliża się wszystkich świętych i na cmentarzach są tłumy.
A niestety grobowiec jest przy bardzo uczęszczanej alejce, zatem będziemy działać pod osloną poranka - wampiry nam niestraszne :lol:
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Nie paź 22, 2006 22:37

uwaga - klatki sa chwilowo w lecznicy!!! mam ktoras przywiezc do siebie??? gagucia, odezwij sie, bo jesli chcesz kaltke to musze ja jutro do poloneza wpakowac!
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 23, 2006 12:09

gagucia sobe wezmie...zaraz cos wymysli.

ma tez piekne obcegi do ciecia drutu kobieca reka i peczek drutu na zamianke;)

moze podejde tam jeszcze dzs zobaczyc czy wszytsko ok bo troche se denerwuje...

a jak ne to jutro z rana, mysle ze ne ma co robc tloku-2,3 osoby starcza..

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

Post » Pon paź 23, 2006 14:31

gagucia pojedzie jutro

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

Post » Pon paź 23, 2006 15:33

tanita też :wink:
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Pon paź 23, 2006 16:46

a moze wezcie jakas szersza deske, najlepiej niepomalowana ?

ja tak zrobilam z moim kotem, ktory zlecial do gzymsu i po przescieradle nie mogl sie wdrapac na balkon
Luna Obrazek

iskra

 
Posty: 1832
Od: Śro wrz 22, 2004 10:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 23, 2006 17:21

gagucia pisze:gagucia pojedzie jutro


trzymam kciuki !!

pracuję tam niedaleko więc jakby coś - moge pomóc 8)
Obrazek Obrazek

drotka

 
Posty: 1802
Od: Wto kwi 22, 2003 11:49
Lokalizacja: Warszawa Kabaty

Post » Pon paź 23, 2006 17:42

:ok::ok::ok:

Niesamowite jestescie! :ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto paź 24, 2006 12:46

No i pstro.
Przyjechałyśmy na cmentarz o 7.30, z duszą na ramieniu przecinałyśmy zabezpieczenia aby otworzyć grobowiec, siłowałyśmy się z przecinakiem do metalu i z żeliwnymi wrotami tylko po to, żeby sobie popatrzeć na małego i jego mamusię.
Mamusia zaraz wyszła i gdzieś polazła a kociak został z nami.
Ale oczywiście bez mamusi nie wyjdzie.
Poczatowałyśmy do 10 a potem sie zwinełyśmy zabezpieczając grób.
Szkoda.
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Wto paź 31, 2006 14:05

:?:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 31, 2006 19:30

i cisza,
ja np nie mialam czasu w szale grobowym tam pojechac..ale za to jutro bede z rodzina to nieomieszkam sprawdzic co sie dzieje i tuz po swiecie rozpoczynam nowe nekanie matki z kociakiem.mam nadzieje ze tym razem skutecznie..

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

Post » Czw lis 02, 2006 13:17

wczoraj widzialam mausie jedynie.
nic dziwnegow taki natlok ludziuf.
grob zamkniety jak zamknelam, natomiast lezy kartka z pismem "prosze skontaktowac sie pod nr..." kartka lezy tez w pobliskim grobie w ktoreym kotow nie ma wiec wnioskuje ze to nie do nas...pewnie ktos chce kupic taki grobowiec..
jutro jade chyba wypuscic mame zombiakow(zzimno jej pewnie bedzie...)
to tez tam zajeze;)

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

Post » Nie lis 05, 2006 22:45

Udało mi się dodzwonić dziś do pana spotkanego przy ostatniej łapance na Powązkach, który interesował się losem mamusi Zombiaków (bo ją dokarmiał regularnie) - powiedziałam mu, że już wypuszczona, obiecał się o nią zatroszczyć, ucieszył się z mojego telefonu - widać, że się niepokoił... Fajnie.

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Beanie, Google [Bot], KotSib, puszatek i 38 gości