Juz odpowiadam:
Kotka jest nie wychodządza, owszem wychodzi co kilka dni ze mna na smyczy nigdy sama.

Mam jeszcze jedna kotke, to przygarnięta kicia, od 4 lat u mnie. Ta starsza średnio lubi te mlodsza-chorą kicię.
Mam tez dożyce niemiecka od 1,5 m-ca adoptowana ze schroniska.
Problemów z jedzeniem i piciem wcześniej nie zauważyłam, aczkolwiek należy do niejadków, jest drobna, ale nigdy nie było takiej sytuacji żeby nic nie jadła.
Wczoraj rano próbowała, zjadła dwa kawałki, reszty nie ruszyła, nad woda zawisła, chlipnęła zostawiła.
Siku miała wczoraj raz i dziś też, kupki nie było, ani dziś ani wczoraj.
Zapach moczu wczoraj i dziś był wyraźnie skoncentrowany, ale nie kręciła się długo koło kuwety, po prostu poszła i się załatwiła.
Po powrocie dzisiaj od weterynarza zjadła troszeńkę tuńczyka, ok. łyżeczki, zjadła tez parę chrupek, ona interesuje się jedzeniem ale tak jakby nie mogła przełknąć.
Nie ma odruchu wymiotnego, nie ma biegunki, nie ma podw. temperatury.
Podaję jej co kilka godzin wodę, ze strzykawki, w nocy sama chlipała odrobinę.
Weterynarz (dwaj różńi) i dzis i wczoraj zaglądali jej do pyszczka, nie widzą zmian w mordce, zęby na oko zdrowe, gardełko teą, mówią ze nie wykluczone że może coś być głębiej.
Ten dzisiaj chciał jej podać cos przeciwzapalnego coś na "K" w tych nerwach nie zapamiętałam.
Jutro rano pojadę tam raz jeszcze na drugi zastrzyk Betamox i może poproszę o ten przeciwzapalny.
Kicia jest apatyczna, teraz kimie na dekoderze (dobre, lubiane przez nią s tale ciepłe miejsce).
Dziś na trawce zjadła 2 źdźbła trawy, uwielbia to, jeśli nawet ją coś boli nie mogła się powstrzymać....
Staram się podawać jedzenie w temp pokojowej, ale nie daję sobie ręki obciąć czy ostatnio nie dostała zbyt szybko, to po prostu jest możliwe.