13.10.2006
'A jednak ten dzień okazał się być dla mnie pechowy. Niestety. Znowu mnie ta cholera zaciągnęła na szelkach do weterynarza... A zapowiadał się miły spacerek...
Wyczyscil mi uszy. Nie wyrywalem sie, ale darlem sie wniebogłosy. Dobrze że ludzi nie było w poczekalni
Poźniej dostałem zastrzyk, mowia ze to pomaga zleczyc swierzba. To bylo straszne. Chwycila mnie za kark a pan doktor wbił mi ostrze nad tyłkiem. HELP
Kontrola za tydzien. Bosz......
Ludzie czy ja musze miec te robaczki w uchu

'
A tu ja troszke wkurzona bo chce spac a kot śpi w najlepsze

:
Czemu tam nie można wcisnąć głowy?!:
Zobaczcie jaki dzieciak ze mnie był a teraz to już chłop jestem:
