Mami i kurki- Miecio ma DOM:):) SWÓJ WŁASNY DOM!!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 21, 2006 20:17

berni pisze:
Agn pisze:No tak Mieciu, kuwetka to najlepsze miejsce do zabawy/spania. :lol:


Nie tylko Mieciu tak uważa :lol:


Dlatego wiem, że najlepsze. Bo tez miałam takich `Mieciów` w kuwecie. :wink:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw wrz 21, 2006 22:25

Agn pisze:
berni pisze:
Agn pisze:No tak Mieciu, kuwetka to najlepsze miejsce do zabawy/spania. :lol:


Nie tylko Mieciu tak uważa :lol:


Dlatego wiem, że najlepsze. Bo tez miałam takich 'Mieciów' w kuwecie. :wink:


i też było higieno precz? :lol:

Dzisiaj test nie dotrał, jutro już powinnien być na miejscu. Jeszcze jeden dzień niepewności.

A Mami pieknie odrosła, futerko pokryło już blizny, ran żadnych nowych nie ma :D
Obrazek rzut z góry

a oto portret pieknej Mami

Obrazek
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pt wrz 22, 2006 8:50

Kurki znowu mają biegunkę :(
ja już nie wiem co robić, czemu, dlaczego?
Nie leje się z nich non stop, ale kupale są bardzo jasne, śmierdzące i bardzo luźne :(
Nie wiem może to wynik odstawienia od Mami
przecież jedzą tylko ryż z kurczakiem i odrobinką marchewki

chyba że to ten pierwtoniak który był poprzednio
ale ostałby się po takim myciu i naświetlaniu :?
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pt wrz 22, 2006 9:16

Kurki i Mami sa cudne.

nie wiem co z ta biegunką :(
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pt wrz 22, 2006 9:40

Nie doczytałam zbyt dokładnie - pierwotniak?
Jeśli miały badania kału i w kale wyszedł im pierwotniak, to naświetlaniem go nie zniszczysz. Na to trzeba specjalnego odrobaczania. [Jeśli było badania, które to stwierdziło, to dopytam Doc jak to leczyć, jeśli nie było badania kału, to zrób - choćby jednemu]

Po przechorowanej PP nie powinno być nawrotu.
Jeśli możesz przestaw je na Convalescens RC - ryż czasami powoduje uczulenia i paradoksalnie biegunki, jeśli nie masz Conv. dawaj im saego gotowanego kurczaka - najlepiej pierś, bo najmniej tłuszczu.

A zdjęcia świetne. Mami wypiekniała.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt wrz 22, 2006 10:02

Zapraszam na aukcję na Kocim bazarku :lol:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=49829
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pt wrz 22, 2006 10:06

:ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt wrz 22, 2006 10:12

Agn pisze:Nie doczytałam zbyt dokładnie - pierwotniak?


Tak u Doroty był pierwotniak. Wszystkie koty przeszly leczenie (nie wiem czy Kurki tez, bo one malutkie byly). Kurki i Rozumki przez chyba ponad 2 tygodnie mieszkaly w lecznicy w związku z P.
Teraz wrocily do Berni i znow biegunka. Ale mieszkanie zostalo wyszorowane ace i aderwilem (czy jak sie to dokładnie nazywa). Inne koty nie mają zadnego kontaktu z Kurkami.
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pt wrz 22, 2006 10:19

Ja bym radziła zrobić przesiewowe badania także maluchom [np. jeden czy dwa kociaki przebadać pod tym kątem - jeśli jeden ma reszta też] i właczyć leczenie w razie gdyby.

I zmienić dietę.

Na razie nic innego nie przychodzi mi do głowy....
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt wrz 22, 2006 10:46

Biegunki trapiły moje koty już od jakiegoś czasu tzn. co przychodził nowu to po tygodniu bach bieguna jak się patrzy.
To wzbudziło moje podejrzenia, że coś jest nie tak.
Wkońcu oddalam do badania kał kotów, ale nic nie wyszło. Na szczęście w tym samym czasie jedna z moich adopcyjnych kotek Lola pojechała do domu do forumowej Gauki i też zaczęła biegunkować.
Gauka zrobiła badania i wyszło b.liczne oocysty.
Więc z bardzo dużym prawdopodobieństwem to samo u mnie. Wszystkie koty były przeleczone baycoxem po konsultacji z wetem który leczył koty Fili.
Biegunki ustąpiły.
Potem przyszła p. :(

Teraz też zawioże kupy do badania, ale już gdzie indziej. Dowiedziałam się od kolegi który hoduje gołębie, gdzie on zawozi kał do badań pod kątem kokcydiów. Zadzwoniałam,badania 10 zł :!: :!:
Poprzednio zapłaciłam 40 :?

Daję Kurkom po trochę conv, ale jakoś nie chętnie to jedzą.
A ja nie wiem ile mają tego zjeść żebym była pewna że dla nich wystarczy.

I nie chcą paskudy suchego rc :?
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pt wrz 22, 2006 11:11

Berni, a namoczone w przegotowanej wodzie RC juz próbowałaś? Trochę mija zanim się przekonają...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt wrz 22, 2006 11:45

Agn pisze:Berni, a namoczone w przegotowanej wodzie RC juz próbowałaś? Trochę mija zanim się przekonają...


też już było grane
ale to tym bardziej jest blee
cztery swiaty z tymi Kurkami

Ale za to jak pieknie potrafią mruczeć :D
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pt wrz 22, 2006 11:46

berni pisze:Ale za to jak pieknie potrafią mruczeć :D


:D
Tylko maluszki tak potrafią.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt wrz 22, 2006 11:51

Moje maluchy miały nawrót tej isospory. W badaniu kału było ją znowu widać, już nie tak liczne kolonie, ale jednak.
Trzymam kciuki za ich zdrówko :ok:
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3172
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt wrz 22, 2006 12:04

Moje maluchy też nie chciały jeść RC i zjadała za nie mama. Teraz dopiero chłopcy zaczynają chrupać Acanę i Purinę kitten ale oni mają już ponad 10 tygodni. Dziewczyny (9 tygodni) nie jedzą chrupek w żadnej postaci. Muszą same dojść do tego, że to jadalne. Tylko, że moje maluchy zawsze mogły possać Dongi i moje "prośby" zupełnie nie działały. Przez te tygodnie niestety nie dorobiłam się pomysłu jak je przekonać. A z mruczeniem to jakoś dziwnie jest. Kenzo i Boss mrucza jak się ich tylko przytuli lub pogłaszcze a Kropka i Kreska zupełnie nie mruczą w kontakcie z człowiekiem. Może dlatego, że ich mama też tego nie robi i to jakoś genetycznie uwarunkowane. Kropce się czasem trafia pomruczeć chwilkę przy ssaniu mamy. Dongi mruczała przed porodem i jak pojawiły się skurcze. Kreski nigdy nie słyszałam mruczącej. Preferencje do mruczenia chyba muszą być dziedziczne, bo przecież moje dzieciaki już tyle tygodni wychowują się razem i w kwestii mruczenia nic sie nie zmieniło.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Nul i 49 gości