Garfield i Fredzia + Fechin oraz mały "karakanek" ;) 96

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 19, 2006 12:30

Tak się jeszcze zastanawiam nad badaniami krwi. Pytałam wczoraj o to weta, jak odbierałam wyniki, ale powiedział, że nie trzeba. Jednak ja sobie tak kombinuję, że po wypłacie zrobię te badania i Garfieldowi i Fredzi. Nawet jak nie ma potrzeby to chyba warto robić takie badania raz na jakiś czas?

Gosiak104

Avatar użytkownika
 
Posty: 6660
Od: Nie gru 18, 2005 10:36
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Post » Czw cze 22, 2006 22:44

Dzisiaj dostaliśmy ostatnią dawkę zastrzyku :lol:
Otrzymaliśmy równierz próbki karm RC: young male s/o i young female s/o.
I teraz mam pytanie: co się stanie jak Garfield (odjajczony kocur) zje karmę dla kotki po sterylce, a co jeśli posterylkowa Fredzia zje karmę dla kastrata?
Jest jakaś różnica? Wetka kazała właśnie przerzucić się na karmy dla kastratów. A jakie puchy polecacie w sytuacji takiej jak nasza?


I jeszcze pytanie z innej beczki: czy ktoś z was przewoził koty pociągiem (jak to wygląda? Są jakieś dodatkowe opłaty?[/i]

Gosiak104

Avatar użytkownika
 
Posty: 6660
Od: Nie gru 18, 2005 10:36
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Post » Pt cze 23, 2006 14:49

Podniosę, może ktoś doświadczony się wypowie w sprawie karm.
sprawa z pociągiem już wyjaśniona, pkp odpowiedziało na maila :D

Gosiak104

Avatar użytkownika
 
Posty: 6660
Od: Nie gru 18, 2005 10:36
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Post » Pt cze 23, 2006 16:08

Przykro mi, ale nie mam pojęcia co sie stanie kiedy Garfield z Fredzią zamienią się pokarmem - porównajcie skład obu karm,
może też na stronie RC będą jakieś informacje...
Albo na http://www.krakvet.pl/forum/ spytajcie.

Pozdrawiam cieplutko. :)
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pt cze 23, 2006 20:08

a nie będziewcie moczu zakwaszać? Przy ph obojętnym będą się tworzyć liczniejsze kryształy, już macie nieliczne...
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pt cze 23, 2006 22:21

Gosiak_i_Marco pisze:Dzisiaj dostaliśmy ostatnią dawkę zastrzyku :lol:


hmmm, a skad wiadomo, ze leczenie mozna juz zakonczyc?
bylo robione powtorne badanie sioo?
i dolaczam sie do pytania Myszy - moczu w zaden sposob nie zakwaszacie?

jak slysze o karmach "dla kastratow" to dostaje gesiej skorki i sie mocno wkurzam :wink:
jesli chodzi o linie Rc bytowa sprzedawana w lecznicach mam caly czas takie samo zdanie - nie rozumiem, jak pomiedzy normalnymi karmami bytowymi, ktore "utrzymuja ph moczu na wlasciwym poziomie" :roll: a karmami leczniczymi, ktore sa zwykle zakwaszajace, jest jeszcze miejsce dla takiego "czegos" :roll: i co taka karma miala by robic
moim zdaniem to chwyt reklamowy
ale to moje zdanie :wink:

badania krwi (morfologia, profil nerkowy i watrobowy) nalezy robic profilaktycznie, przy zdrowym kocie, przynajmniej raz na rok od czasu skonczenia pierwszego roku zycia
czesciej przy roznych dolegliwosciach lub stalym/czestym przyjmowaniu lekow/antybiotykow
moje kociaste maja badania krwi raz na pol roku
siku tez badam wszystkim co 2-3 m-ce - co prawda paskami, ale jak tylko cos jest nie tak, maja zrobione normalne badanie moczu - wychodzi przynajmniej 3 razy w roku :wink:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob cze 24, 2006 9:24

Beata pisze:
Gosiak_i_Marco pisze:Dzisiaj dostaliśmy ostatnią dawkę zastrzyku :lol:


hmmm, a skad wiadomo, ze leczenie mozna juz zakonczyc?



Taką ilość podał weterynarz (to były trzy serie co dwa dni) i powiedział, że za jakieś 2-3 tygodnie trzeba powtórzyć badanie moczu.

Beata pisze:i dolaczam sie do pytania Myszy - moczu w zaden sposob nie zakwaszacie?



No właśnie mamy kupić karmę żeby zakwasić mocz. Wet mówił jeszcze coś o paście zakwaszającej, ale na stronie krakvetu przeczytałam, że przy karmie (jaką planuję kupić) nie można stosować dodatkowych środków zakwaszających.

Gosiak104

Avatar użytkownika
 
Posty: 6660
Od: Nie gru 18, 2005 10:36
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Post » Nie cze 25, 2006 0:03

hop

Gosiak104

Avatar użytkownika
 
Posty: 6660
Od: Nie gru 18, 2005 10:36
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Post » Wto lip 25, 2006 22:42

Sporo wieści od ostatniego postu :wink:

Po 1:
Garfield w tym miesiącu skończył/skończy rok (w książeczce ma wpisane 15 lipca, ale oni zawsze wpisują tak w połowie miesiąca), no w każdym razie mamy roczek :D
Czy kot w tym wieku jeszcze rosnie? Bo ja mam cały czas wrażenie, że Garf nie osiągął jeszcze swoich prawdziwych rozmiarów :)

Po2:
Koty na początku mesiąca pojechały nad morze (miałam wtedy przez ponad tydzień maluchy w domku tymcz.) Po tym czasie pojechałam do swoich futer i poprostu stanęłam jak wryta. Garf olbrzymi (karczycho takie jak u pakerów 8O ). Idę do pokoju, gdzie Fredzia spędza większość czasu, i co widzę... Moje maleństwo już nie jest maleństwem (czy tak się przestawił mi obraz kota przez te 4 szkraby co miałam u siebie?). Do tego serce mi pękło jak okazało się, że mój aniołeczek się mnie boi :cry: , przecież nie widziałyśmy się niecałe 2 tygodnie. Czy mogła mnie zapomnieć? To pytanie kołatało mi się po głowie do nocy. Fredzie praktycznie siła przytuliłam, ale zaraz się wyrwała. W nocy przyszło ukojenie. Fredka podeszła, zaczęła mruczeć, ocierać się. Niestety następnego dnia znowu było to samo- ucieczki za łożko i tyle. Minęły chyba z 4 dni jak Fredzinka zaczęła podchodzić i ocierać się mi o nogi (ale to tylko w czasie karmienia). I wicie co???
Po powrocie do Wawy moje kochanie się zmieniło. Zaraz po wyjściu z transportera władowała mi się na kolana. Obtraktorzyła i obbarankowała mnie całą. Byłam w 7 niebie. Czy to obce miejsce (ostatecznie nie tak wcale obce), czy to może wyczuwalny zapach maluchów tak spłoszył Fredzię nie wiem, za to wiem jedno... Odzyskałam swoją maleńką po powrocie do Wawy :dance:

Pojawił się też problem z oczkiem u Fredki, ale zanim dojechaliśmy do Wawy do weta (przy przecieraniu świetlikiem) minął. Teraz koty są zdrowe (a nasze kieszenie cieńsze o kilka.... zł po złożeniu zamówienia na karmę). Jak skończy nam się kolejny worek puriny to robimy badania moczu Garfa na te nieszczęsne kryształy. Zobaczymy co wyjdzie. Fakt faktem Garf raz załatwił nam pościel (ale chyba spowodowało to niesprzątnięcie kuwety, dopiero wróciliśmy do domu, zastaliśmy kuwetę pełną. Garf się zabierał do siku, coś mu nie pasowało i w trakcie sprzątania zlał się na pościel). Od tej pory nie było takiego incydentu. Poczekamy do badania.

Pozdrawiamy wszystkie ciocie a szczególnie ciocię Dyzio :D

Gosiak104

Avatar użytkownika
 
Posty: 6660
Od: Nie gru 18, 2005 10:36
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Post » Czw wrz 14, 2006 22:07

Garfield od czasu do czasu sobie harczy. Do tej pory było to tylko dzwiękowe ale od dwóch dni zaczyna wymiotować. I nie wiem co robić. Czytałam wczesniej, że to może być zakłaczenie, ale czy napewno??? Do weta tak czy inaczej się udamy. Jednak pytam teraz doświadczonych forumowiczów (Garf jest kotem o krótkiej sierści, co nie zmienia faktu, że i u tych kłaczki się pojawiają, ale czy u rocznego raptem kota mogłoby to przybrać taką formę?)

Gosiak104

Avatar użytkownika
 
Posty: 6660
Od: Nie gru 18, 2005 10:36
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Post » Czw wrz 14, 2006 22:23

kompletnie się nie znam na tym, więc pomóc nie mogę :(

ale czymam kciuki by nie było to nic poważnego :ok:
Obrazek<a href="http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=49552&highlight=">wątek koty Misi ;)</a>

Yhrvanne

 
Posty: 51
Od: Pt sie 18, 2006 21:18
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pt wrz 15, 2006 23:07

Moja mała księżniczka kończy dzisiaj roczek :D Dostała kilka prezentów (najbardziej chyba spodobała się karma 8) ). Ale nową piłeczką też nie pogardziła. Gdyby był ktoś chętny to zapraszam jutro na "koci tort", może nawet Solenizantka zaszczyci gości swoją obecnością :wink: .


Widzisz Dyziu mamy kolejny powód do spotkania :D

Gosiak104

Avatar użytkownika
 
Posty: 6660
Od: Nie gru 18, 2005 10:36
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Post » Sob wrz 16, 2006 1:01

:balony: :birthday: głaski dla szanownej jubilatki, a czy tort będzie o smaku myszek? :D
Leysi i Dyzio za TM :(

Dyzio

 
Posty: 1042
Od: Czw maja 19, 2005 22:23
Lokalizacja: Warszawa - Wola

Post » Sob wrz 16, 2006 2:38

:balony: Wszystkiego najlepszego :balony:
Fredziuniu! Stu kocich, szczęśliwych lat!
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Sob wrz 16, 2006 3:02

No to STO LAT ŻYCZĘ!!!! Wymiziam w niedzielę jubilatkę! :DD

Vinn

 
Posty: 610
Od: Sob kwi 15, 2006 0:15
Lokalizacja: Warszawa gdzie bródno :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: nfd i 23 gości