Galla - ja mysle ze akurat z tego nasza wetka zdaje sobie doskonale sprawe
tym bardziej, ze to dosc zwarta grupa jest, i zdarza sie wspolnie na wizyty chodzic i w ogole
wydaje mi sie, ze mogla byc zaskoczona - ja osobiscie tez niezbyt to lubie, ale to juz tak w internecie jest chyba - taka drobiazgowa analiza, czy to co wet powiedzial jest prawdziwe i dlaczego
ja sama zaczelam uciekac od podawania w swoim watku dokladnej diagnozy i leczenia, itd. - chyba, ze mam watpliwosci i szukam porady
przestalo mnie bawic takie doszukiwanie sie wrecz drugiego dna czasami
moze jestem malo dociekliwa

co nie oznacza, ze nie dbam o koty pod moja opieka
takie drobiazgowe analizowanie jest wazne wedlug mnie dla osob, ktore nie maja zaufanych wetow
ja mam zaufana wetke i to ona stawia diagnoze i leczy moje zwierzaki, nie forum
przypadek tej lekarki to oczywiscie cos innego
wydaje mi sie jednak, ze - moze nie macie na to ochoty dziewczyny, rozumiem - samo podanie nazwiska to tylko takie "leczenie objawowe"
i ze wlasnie nas powinno byc stac na wiecej - np zlozyc skarge wlascicielowi lecznicy, jesli tak to nas boli
nie po to, zeby lekarka sie mogla wytlumaczyc - bo takiego zachowania nie mozna wytlumaczyc, jak wiele osob juz w tym watku napisalo
ale po to, zeby wlasciciel lecznicy mogl sie pracy tej lekarki i jej podejsciu blizej przyjrzec - bo to jednak rzuca jakis cien na lecznice jako taka
nie ukrywam na przyklad, ze szczerze odradzam wizyty u jednego z lekarzy u nas w lecznicy - i mam powazne przeslanki
jedynym powodem, dla ktorego nie zlozylam na niego swego czasu skargi u wlasciciela jest to, ze jest wspolwlascicielem