Kitka, Cyryl i Hestia - cz. 1

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt sie 25, 2006 10:58

Regata pisze:Kitka już po czyszczeniu. Wszystko dobrze, dzielna hrabina.
Kicorek ma rzeczywiście weterynaryjny tydzień, także z nieplanowanymi wizytami, o czym pewnie sama opowie jak wróci do pracy.
Ja tylko wątek podnoszę, bo spadł za daleko :-)


Oj, mam nadzieję, że wszystko dobrze...
Regata nie strasz... i jak tak teraz mamy czekać z wyjaśnieniem do poniedziałku? 8O w takiej niepewności?
no kochana, musisz teraz zawlec Kicorka do jakiegoś kompa z netem :evil: nie masz wyjścia...
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Pt sie 25, 2006 11:20

Akineko pisze:Oj, mam nadzieję, że wszystko dobrze...
Regata nie strasz... i jak tak teraz mamy czekać z wyjaśnieniem do poniedziałku? 8O w takiej niepewności?


nie, nie, żadnego straszenia miało nie być! chodziło mi o nieplanowaną wizytę Kropki u weta - suni mamy Kicorka.
Jak tydzień weterynaryjny, to tydzień - żadnego dnia wolnego
Maja [2005 - 2017] i Gucio [2007 - 2017], Luśka i Tygrysek
Obrazek Obrazek Obrazek

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=40312
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=67449

Regata

 
Posty: 7025
Od: Pt sie 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pt sie 25, 2006 11:36

A co się stało Kropci? No jednak Kicorek jest niezbędny do zdania raportu :D
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Pon sie 28, 2006 16:30

Jestem już w pracy i lecę zdawać relację.

No to po kolei - nie, najpierw koty, czyli miłe złego początki....

Tydzień weterynaryjny zaczął się we wtorek - zbadaliśmy Kitce krew - hrabina była baaardzo grzeczna, nawet zbytnio nie panikowała. Krew była dość gęsta, ale kapała do probówki. A przy macaniu kota wymacano trochę za dużo tłuszczyku, ale nie kazano odchudzać, bo Kitka jest tylko troszeczkę za "puszysta" 8) .

Zapisaliśmy się na czyszczenie ząbków na czwartek. Jeszcze we wtorek wieczorem były wyniki - kreatynina 2,2 (trochę powyżej normy, której nie pamiętam), a mocznik w górnej granicy normy. Zalecono złapanie sioo do badania.

Jak łapać, to łapać. Tylko jak, skoro Kitka do kuwety chodzi przeważnie raz, dwa razy na dobę? Zamknęłam kotom wc na noc i wpuszczałam tylko pod kontrolą. Na szczęście nigdzie nie nalały. W środę rano zaczaiłam się na Kitkę i... wszystko zepsułam, bo pojemniczkiem nabrałam mnóstwo żwirku :oops:


Za to w czwartek odniosłam sukces z pomocą miseczki! :lol:
Zawiozłam sioo, a po paru godzinach doprowadzałam panie w klinice do białej gorączki wydzwaniając co chwila o wyniki, bo przecież po południu miał być już zabieg, a tu nadal nic nie wiadomo...
Wreszcie pani doktor sama do mnie zadzwoniła, w zasadzie wszystko było w porządku, tylko w moczu były barwniki krwi, no i duży ciężar: 56 (niech mnie nikt nie pyta, co to wszystko znaczy, bo nie wiem). Badania krwi mam powtórzyć po miesiącu, a czy mocz.... nie pamiętam :oops:

Skoro można czyścić, to jedziemy (dzięki Regacie za podwózkę i siedzenie ze mną w klinice :D ). Kitka dostała zastrzyk, którego nawet nie poczuła, chociaż miał szczypać. Po jakimś czasie zaczęła działać na zwolnionych obrotach - nawet głowę odwracała powoli i tylko troszkę. Potem pani doktor ją zabrała i zaczęło się czekanie.
Po jakiejś godzinie dostałam w transporterku Kitkę całkowicie wybudzoną i przytomną :)

Wróciłyśmy do domu, wypuściłam kotę, którą dwa urwisy zaraz obwąchały. W transporterku sucho, Kitka nie miała żadnych problemów z koordynacją ruchów :). Tylko przez cały wieczór, aż do nocy, siadała nieraz i jakby się zamyślała. Potrafiła tak siedzieć z pół godziny... No i miała trochę rozszerzone źrenice. Ale o kolację się upominała, niestety musiała trochę pogłodować, bo dziąsła podrażnione.


A w piątek po południu zataszczyłam 5,40 kg Cyryla na kontrolę do kardiologa, uffff....
Nie będę się rozpisywać: wszystko jest ok, następna kontrola za rok :D



A teraz o Kropce, i tu nie jest dobrze :(
W środę zadzwoniła moja mama, że Kropka jest osowiała i ma duży guz na sutku :(
Poszłam do nich - widać było, że Kropka źle się czuje: ten wulkan energii wlókł się noga za nogą i był bardzo smutny... :cry:
No to do lekarza - w lecznicy okazało się, że Kropka ma gorączkę, a guz jest w stanie zapalnym. USG nie wykazało ropomacicza, więc nie trzeba było natychmiast operować, tylko zająć się likwidacją stanu zapalnego. Chodziłyśmy codziennie na zastrzyki, które już po dwóch dniach przyniosły poprawę :)
Dokładne USG zrobimy za tydzień i wtedy ustalimy termin operacji, porobimy też pozostałe badania przed zabiegiem.
Ponieważ Kropka ma już około 13,5 roku, więc się boję, podobnie jak bałam się przed zabiegiem Kitki. Tylko że operacja Kropki będzie znacznie poważniejsza... :(


Taki miałam "rozrywkowy" tydzień...



Aha, zapomniałabym - od wczoraj mam dodatkowe atrakcje :?
Po dwóch tygodniach spokoju Hestia w niedzielę wieczorem znów zaczęła śpiewy operowe :twisted:
W nocy też było śpiewająco...
Dziś już bezwstydnie podrywa Cyryla, który ją za to gryzie - nie zawsze w kark (główka, ucho, pięta, dupka :roll: ). A ta grucha i pomrukuje - masochistka :twisted:

Mam cichą nadzieję, że szybko jej przejdzie i tym razem na dłużej.
Chciałabym, żeby całkiem dorosła przed sterylką, bo jak tu kroić takiego małego kurczaka?
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30883
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon sie 28, 2006 17:06

Faktycznie ciekawy tydzień miałaś :?
Trzymam kciuki za Kropeczkę, wszystko musi być dobrze :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Obawiam sie że skoro Hestia po dwóch tygodniach dostała kolejną rujkę to będzie się to już teraz powtarzać, ja też potwornie się bałam przy Wedze i czekałam, bo ona miała 1,7 kg w wieku Hestii. Wega najpierw miała ruję co dwa tygodnie a potem właściwie cały czas, na dokładkę od tej burzy hormonów zaczęła się endometrioza i Wega miała bolesne skurcze chorej macicy. Ogólnie potworność :( , musiałam się zdecydować na zabieg a i tak było ciężko, ponieważ Wega już na premedykację reaguje zupełną utratą świadomości, to chyba kwestia tej domieszki krwi orienta którą posiada niewątpliwie. Nie chcę Cię straszyć Kicorku ale chyba zabieg Was nie ominie, chyba że zdecydujesz sie na przeczekanie pod osłoną zastrzyków ale ja Ci osobiście nie polecam. Ogólnie trzymam za Twoje słoneczka kciuki i czekam na wieści.
Ukochaj wszystkich ode mnie :D
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Pon sie 28, 2006 17:58

Kicorku, Sonia po sterylce jeszcze urosła, wiem, że trudno pokroić kurczaka, ale może to już czas :? Poza tym współczuję tygodnia weterynaryjnego, no i śpiewów operowych...a co do kontaktów Cyryk/Hestia - miłość jest cierpieniem :wink:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon sie 28, 2006 21:21

Oj Kicorku, Hestia znowu "tańczy i śpiewa"? nie da odpocząć bestyjka... a Cyrylek gryzak :twisted: żeby kurczaczka za bardzo nie wyskubał z tej miłości 8)
Cieszę się, że Kitka tak dzielnie zniosła czyszczenie ząbków :D
a co do wyniku badań krwi i sioo - doktor kazał powtórzyć badania za miesiąc, a w międzyczasie: jakaś zmiana diety, czy nic...?

I głaski dla Kropeczki - niech psinka szybko "stanie na łapkach"!
...i fakt, z opercją lepiej długo nie zwlekać, właśnie ze względu na podeszły wiek panienki...

... i super, że serducho u rudego oki :D
Obrazek

Akineko

 
Posty: 2317
Od: Pt wrz 23, 2005 10:20
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Wto sie 29, 2006 7:08

No to faktycznie, tydzień super urozmaicony. :)
Fajniście, że Kitka taka grzeczna była i że zdrowa. :D Że z Cyrylem ok też super. :D A że kurczak śpiewa... no cóż. :twisted:
Chcesz by rosła, to rośnie. :lol: A tak poważnie - czemu by miała nie urosnąć potem? Kropa mi wyrosła tak naprawdę po sterylce. :)

Trzymam wielkie :ok: za psinkę i jej zdrówko. Dużo ma latek, więc rozumiem strach. :( Ale :ok: w górę, to wszystko będzie dobrze!

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto sie 29, 2006 14:21

Kurczak śpiewa nawet dość umiarkowanie, budzi mnie raz w nocy, za to nie mam porannych galopów dwóch mustangów :twisted:

Ruja ma przerwy na zwykłe wygłupianie się i galopy z rudym. Może to dziwne, ale ja się cieszę, bo wieczne odgrywanie kurtyzany i podrywanie jedynego, i to niepełnego, faceta w domu może być męczące, zwłaszcza dla molestowanego :lol:


Kitka dziś rano w ogóle nie chciała się ruszyć z wyrka, ale to może przez pochmurną pogodę.
Żadnej diety nie zalecano, bo ona strasznie gruba nie jest - ot, nieco przy kości :)
Zajrzałam jej wczoraj w paszczę, jak ziewała - ząbki ma śliczne, bielutkie jak perełki :D


Kropka podobno czuje się dobrze :)


A wczoraj późnym wieczorem do zalegającego na sąsiedniej poduszce Cyryla wgramoliła się Hestia - umyli się wzajemnie na wyścigi i w końcu zasnęli przytuleni, a ja zamiast iść spać, to się rozpływałam od tych słodyczy 8)



Dziś założyłam sobie konto na fotosiku i teraz próbuję wrzucić tu zdjęcia.

Hestia na kocyku parapetowym - bardzo lubi to miejsce: :)
Obrazek Obrazek Obrazek

Balkonówka:
Obrazek


Kitka zapatrzona:
Obrazek

A tak mi pyskuje, jak ją wołam, żeby na mnie spojrzała:
Obrazek Obrazek Obrazek

Relaksik: ;)
Obrazek

Kitka bardzo "zadowolona" z sesji:
Obrazek

Moje cudne oczyska:
Obrazek


Cyryl ciasno upakowany w pudełku: :)
Obrazek

I rudy w piernatach:
Obrazek



Tak Hestia wdzięczy się do Cyryla (wdzięczy się też inaczej, ale nie robiłam tak nieporzyzwoitych zdjęć ;) ):
Obrazek

A tak wdzięczy się do mnie (do mnie na szczęście inaczej się nie wdzięczy ;) ):
Obrazek Obrazek
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30883
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Wto sie 29, 2006 15:20

Kicorku fotki rewelacyjne :D Hestia wyjątkowo atrakcyjna w tej rujce :wink:
Kitka wyszła bosko, co Ty kiedyś mówiłaś o trudnościach w robieniu zdjęć Kitce :twisted:
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Wto sie 29, 2006 15:36

Kurczak słodki także jako wdzięcząca się kura ;-)

A hrabina Kitka ma teraz uśmiech godny gwiazdy "holyłudu" :-)

Cyryl na jednym ze zdjęć wygląda na lekko zdziwionego wygibasami Hestii :D


jak spłacę pralkę, to natychmiast kupuję aparat cyfrowy...
Maja [2005 - 2017] i Gucio [2007 - 2017], Luśka i Tygrysek
Obrazek Obrazek Obrazek

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=40312
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=67449

Regata

 
Posty: 7025
Od: Pt sie 26, 2005 18:46
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Wto sie 29, 2006 15:52

Chyba geiazda "boliłudu"....piękne fotki i wszystko wraca do normy, to najważniejsze

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro sie 30, 2006 11:17

Kurczak też wraca do normy :)
Rujka chyba już na ukończeniu - Hestia poszła grzecznie spać i nie śpiewała w nocy. Rano też Cyryl w zasadzie miał spokój, przynajmniej jesli chodzi o zaloty, trochę tylko miauczała i mrukoliła. Jak ją wezmę na ręce, to też nie jęczy, że chce do kocura :wink:

Takie apogeum rujki trwało chyba przez 1,5 doby - czyli można przeżyć :)

Mam nadzieję, że panna przystopuje teraz na dłuższy czas. Cyrylowi jako podrywaczka nie bardzo się podoba... :wink:


A Kitka jakby nie zwracała uwagi na aparat, to dopiero by miała fotki!! :twisted:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30883
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Śro sie 30, 2006 11:45

Kicorek pisze:Cyrylowi jako podrywaczka nie bardzo się podoba..

A bo Cyryl się nie zna :wink: , taka boska podrywaczka się mu trafiła i to we własnym domu :lol:
Dobrze że już po wszystkim, trochę pośpicie :D
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Śro sie 30, 2006 22:22

Proszę jak ten czas szybko leci, Hestia już dorosła kocica, no prawie. 8)
Hrabina pięknie prezentuje świeże uzębienie, obejrzałam wszystkie śliczne ząbki :lol:
Tylko Cyrylek jakiś znudzony tymi dziewczynami, może jak to facet potrzebuje większych wrażeń? :wink:
Leysi i Dyzio za TM :(

Dyzio

 
Posty: 1042
Od: Czw maja 19, 2005 22:23
Lokalizacja: Warszawa - Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości