Carmen JUŻ W NOWYM DOMKU ;-)))

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob sie 12, 2006 23:38

Nie przepraszaj :D, rozumien Cię.
A że ładne uogólnienie niechcący Ci wyszło, to poczułam się w obowiązku naprostować Cię na jedynie słuszną drogę :wink:

Swoją drogą to nie wiem, czy przypadkiem najlepszym kotem do domu z małym dzieckiem, nie jest kot o ograniczonym zaufaniu do człowieka :twisted: Ja jako dwuletnie slodkie dzieciątko o mało nie udusiłam mojej ukochanej koty, bo zapragnęłam przyozdobić jej szyję czerwoną kokardką... Chęci miałam dobre, ino wyczucia w rączkach mi zabrakło :oops:

A Carmen śliczna jest i mam nadzieję, że trafi do dobrego dmku

pozdr
ea

ea-szarri

 
Posty: 23
Od: Sob lip 29, 2006 22:24
Lokalizacja: Nowodwory Warszawskie

Post » Nie sie 13, 2006 8:32

Ea tylko jeszcze trzeba brać pod uwagę bezpieczeństwo dziecka... Taki ostrożny kot, jeżeli jednak dziecku uda się go złapać może zrobić dziecku krzywdę. A jak będzie drapał albo nawet tylko warczał dziecko będzie się bało płakało, kot będzie coraz bardziej zdenerwowany i może się zrobić sytuacjia jak z horroru.... Ja jednak jestem za kotem spokojnym. Sama mam dziecko, pamiętam jak obchodził się ze zwierzętami (mimo, że bardzo delikatnie niby i nigdy krzywdy nie robił) i co one wtedy robiły..... Nasza kota nigdy go nie drapnęła- odchodziła. Ale czasami udawało się mu ją dopaść kiedy np spała snem kamiennym. Ze schowanymi pazurami Denis miauczała przeraźliwie i mogłam od razu interweniować. Dziecko zostawało całe i kot nie uszkodzony. Wydaje mi się, że to był układ super i takiego kota Ci życzę.
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 15, 2006 20:03

Szkoda Carmena jest naprawdę cudowna. I do końca nie można powiedzieć jakby zachowywała się z małym dzieckiem. Nie chcę napisać, że na 100 dobrze, ale ona jest spokojna i kochająca jak moja Zuzula. Zuzka też jest po przejściach i nie jest nadal ufna do wielkich facetów, ale z dziećmi ma cudowny kontakt. 3 dni siedziała w ukryciu, a teraz w niczym nie przypomina tamtej kotki. Ma swoich ludzi, swój dom, własne miejsce. Może z Carmelitą będzie podobnie, może nie. Z moich obserwacji wnioskuję, że jest bardzo przyjacielska i szybko przekonuje się do nowych osób. Dzieci także są różne. Jaś ma kolegę w swoim wieku (3 lata), który praktycznie się nie rusza i nie krzyczy - dla mnie aż za spokojny. Takie małe przemyślenie :oops:
Obrazek

montes

 
Posty: 5888
Od: Śro lut 22, 2006 20:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 16, 2006 10:10

Słonko,
Ja pisałam trochę niezbyt serio. U początków swego życia moje dziecko spotkało się we własnym domu z takim właśnie niezbyt prodziecięcym kotem. I powiem szczerze, że nawet jestem z tego zadowolona. Po takim doświadczeniu mam dziecko, które zwierzęta lubi i nie boi się ich, ale też nie leci z rączkami do każdego pieska i kotka, bo wie, że zwierzątko niekoniecznie musi mieć ochotę na jej czułości.
Fakt, że kota mądra była i nigdy do horroru nie dochodziło.

Montes,
tak myślę, że w przypadku kotów "po przejściach" trzeba byłoby sprawdzić doświadczalnie ich możliwe reakcje na dziecko. Chyba nie odważyłabym się ryzykować. Bo dla mnie krzywdą wyrządzoną kotu jest oddać go po kilku tygodniach czy miesiącach... Trochę mam taki sam stosunek jak do adopcji dzieci. Kot może i nie rozumie wielu spraw, ale ma uczucia i potrafi przywiązać się do człowieka. Czasem mocniej niż niejeden pies. A oddać kota - nie, tego się kotu nie robi.

ea-szarri

 
Posty: 23
Od: Sob lip 29, 2006 22:24
Lokalizacja: Nowodwory Warszawskie

Post » Śro sie 16, 2006 16:49

Ea - szarri, chciałam tylko podkreślić, że nie warto uogólniać. To, że nie chcesz ryzykować - szanuję i pochwalam. Bo nie chciałabym ani stresu dziecka, ani kolejnego złego przeżycia kota. Wierzę, że jest kot, który czeka tylko na waszą rodzinkę, a także, że Carmelita znajdzie swój domek (który pewnie już na nią czeka - nawet jeśli o tym jeszcze nie wie, a może wie;)
Obrazek

montes

 
Posty: 5888
Od: Śro lut 22, 2006 20:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 16, 2006 19:19

Jasne, że nie warto uogólniać, no może z jednym wyjątkiem... Ludziom, którzy trzymają rybkę w szklanej kuli nie oddałabym nawet piwnicznego szczura na przechowanie :evil:

A moja dziecina już sobie kota na Forum upatrzyła i mam nadzieję, że będzie dobrze.
A Carmelicie z całego serca życzę powodzenia, bo mądrze jej z oczu patrzy

pozdr.
ea

ea-szarri

 
Posty: 23
Od: Sob lip 29, 2006 22:24
Lokalizacja: Nowodwory Warszawskie

Post » Czw sie 17, 2006 20:57

mokkunia pisze: Obrazek

Marzenia Carmen o jej własnym domku na zawsze są bardzo bliskie :roll:
Obrazek

montes

 
Posty: 5888
Od: Śro lut 22, 2006 20:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 22, 2006 18:07

Carmen jest w nowym, swoim, wymarzonym domku :dance: :dance2: :dance: :dance2: w Sieradzu. Na razie jeszcze wystraszona, ale Pani Ela (jej nowa przyjaciółka ) z wielkim zaangazowaniem zajęła się kotką :D
Obrazek

montes

 
Posty: 5888
Od: Śro lut 22, 2006 20:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 23, 2006 20:14

Bardzo się cieszę... Carmen miała pecha do poprzednich właścicieli- ktoś przecież wyrzucił ją kotną.... A teraz trafiła na wymarzony domek- nowa Duża zaaferowana i przejęta strasznie... Carmelita ma wszystko z najwyższej półki :lol: Super zakończenie jej smutnej na początku historii :lol:
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 28, 2006 19:12

W nowym domku Carmen świetnie;) Ikotipies zmień temat, bo domek chyba już na zawsze i może Carmelitą chwalić się na kotach :wink:
Obrazek

montes

 
Posty: 5888
Od: Śro lut 22, 2006 20:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 29, 2006 7:22

No ale numer! Mało brakowało a bym przegapiła! Bo mi coś powiadomienia przestały przychodzić w wielu watkach - między innymi w tym.
Strasznie się cieszę, że Carmen ma swój własny domek! Niech jej się wiedzie :) Jest piękna i słodka i kochana - zasługuje na wszystko co najlepsze :)
Dziewczyny, zmieńcie temat :) Że Carmen już nie szuka :D
A nowy domek będzie zaglądał na forum, czy raczej nie?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Wto sie 29, 2006 8:58

Bardzo się cieszę z domku dla Carmen
Domek będzie na forum? Miło byłoby widzieć ją szczęśliwą :D
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 29, 2006 15:07

Domek jeśli będzie to będzie sporadycznie. Chociaż mam nadzieję, że pojawi się jakieś zdjęcie naszej kociej modelki. Ja bedę informować bo kontakt z domkiem mam i z bardzo zaangażowaną rodziną też. Tak swoją drogą to cudowne jak wszyscy przeżywają przyjście kota, który od razu jest członkiem rodziny :P
Obrazek

montes

 
Posty: 5888
Od: Śro lut 22, 2006 20:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 30, 2006 13:20

Witam,właśnie wróciłam z Sieradza od mojej mamy-nowej opiekunki Carmen.Byłam tam zaledwie kilka dni, a juz zdążyłam się zakochać w tej ślicznej kici. Mogę zapewnić wszystkich forumowiczów ,że w nowym domku niczego jej nie brakuje i ma dobra opiekę.Malutka jest bardzo spokojna, wciąż jeszcze dość ostrozna i nieśmiała w stosunku do ludzi, ale z każdym dniem jest coraz lepiej, potrafi juz przyjść do mojej mamy na kolana i wystawic brzuszek do głaskania, a przy tym przesłodko mruczeć.Niestety fotek Carmence nie zrobiłam , bo nie zabrałam aparatu:( Jeśli tylko będę miała jakieś fotki ślicznotki na pewno zamieszczę.

mamagucia

 
Posty: 7
Od: Nie sie 13, 2006 14:43

Post » Śro sie 30, 2006 15:49

Montes nic nie dopisała bo mi sie pobuczała ze wzruszenia :) Cudowne wieści :) Carmen odpłaci Wam miłością za Waszą miłość :) To taka kochana kiciunia i tyle przeszła .... A teraz będzie już tylko lepiej i lepiej :)
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Dzastka5, Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 193 gości