Misia, Cindy i Rocky =)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 18, 2006 9:08

Fili - daje się :D A jak nie ma ochoty to pacnie mnie w dziób i tyle :D
Całe rano było szaleństwo i gonitwy, oraz wspólna zabawa z myszką. Teraz się coś uspokoiło...widzę ,że Cindy śpi na łóżku a Rocky'ego ciężko jest zlokalizować :) Myślę ,że powoli te bójki częściej przypominają zabawę i mam nadzieję ,że szybko się pokochają :)

Sporty

 
Posty: 1373
Od: Czw paź 20, 2005 8:06
Lokalizacja: Mikołów

Post » Pt sie 18, 2006 12:28

Pierwszy objaw miłości :spin2: Cindy wylizała Rocky'ego :D

Sporty

 
Posty: 1373
Od: Czw paź 20, 2005 8:06
Lokalizacja: Mikołów

Post » Pt sie 18, 2006 13:24

Sporty wasze dokocenie jest wyjątkowo szybkie i bezbolesne-gratuluje i oby tak dalej!! dużo łatwiej jest jak przychodzący kocio jest taki przyjazny i lgnie do kotów, Cindy juz sie cieszy z towarzysza zabaw, gratulacje, głaski i pozdrowionka
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt sie 18, 2006 14:36

Dziekuje Amelko :) Teraz kotki spia juz dobrych pare godzin, musialy sie zmeczyc :D Gotuje im obiadek, mam nadzieje ,ze wkoncu cos zjedza.

Sporty

 
Posty: 1373
Od: Czw paź 20, 2005 8:06
Lokalizacja: Mikołów

Post » Sob sie 19, 2006 6:55

Nie zjadły :? Dopiero wieczorem trochę poskubały.
Dzisiaj rano obudziła mnie ich bójka. Cindy zaatakowała Rocka i to mocno. Wskoczyła mu na grzbiet i sprowadziła do parteru ... pazury wbiła, zęby wbija - Rocky miauczy w niebogłosy a ja jak ten bramkarz na impezie dawaj ich rozdzielać :evil: Zamknęłam Cindy w jednym pomieszczeniu żeby Rocky mógł swobodnie pozwiedzać mieszkanie bo przy niej nie da rady, chowa się pod łóżko :(
EDIT:
nie wiem co robić :( Cindy cały czas go atakuje i nawet jej się za to obrywa :( Jak tylko ją zamykam, Rocky wychodzi z kryjówki i się łasi...przed chwilą nawet wskoczył mi na kolana :) Ale im bardziej jestem zła na Cindy tym bardziej ona jest zła na niego :(

Sporty

 
Posty: 1373
Od: Czw paź 20, 2005 8:06
Lokalizacja: Mikołów

Post » Sob sie 19, 2006 10:43

To moze nie zwracaj na nie uwagi i kotka nie bedzie zazdrosna. Same sie dogadaja - napewno, tylko trzeba dac im troche czasu :D
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Sob sie 19, 2006 13:14

Mocowanie się i bójki to także forma zabawy. Wiem, ze wygląda to dramatycznie, kłaki lecą, koty sie drą, ale póki nie ma ran kłutych i szarpanych a krew się nie leje proponuje nie interweniować za bardzo. Niech tylko bardziej "męczony" kot ma się gdzie schować w razie czego, jakas dziura albo transporterek, jak bedzie miał dosć to zwieje.
Aśka i...
Obrazek

tomoe

 
Posty: 2278
Od: Wto sie 03, 2004 21:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 19, 2006 16:49

No pięknie... Rano zauważyłam ,że któryś z kotów zwymiotował suchą karmą. A teraz Rocky po zjedzeniu serduszek od razu je zwrócił :( Cały dzień śpi :(

Sporty

 
Posty: 1373
Od: Czw paź 20, 2005 8:06
Lokalizacja: Mikołów

Post » Nie sie 20, 2006 12:02 Cindy i jej nowy przyjaciel =)/Rocky chory ;(

Dzisiaj rano Rocky zwymiotował śniadanie... Pobiegłam z nim do kliniki, tam dowiedziałam się ,że jest bardzo trudnym pacjentem. Zabrano go żeby założyć mu wenflon i później już mogłam tylko słuchać jak biedny wrzeszczy na całą klinike :( Lekarze aż na niego klnęli .. to było bardzo niemiłe :( Póżniej leżał pod kroplówką i był już trochę spokojniejszy. Dostał też antybiotyk i maść odkłaczającą.
Bardzo dziękuję Natali za pożyczenie transportera, jesteś wspaniała, dziękuję ja i Rocky :love:
Miałam w tym tygodniu kupić sobie swój ale tyle dzisiaj zapłaciłam ,że to musi poczekać :( Jestem zmęczona :placz:
Rocky cały czas kombinuje przy wenflonie... chyba pójdę do apteki po bandaż żeby go zabezpieczyć...
Ostatnio edytowano Nie sie 20, 2006 12:40 przez Sporty, łącznie edytowano 1 raz

Sporty

 
Posty: 1373
Od: Czw paź 20, 2005 8:06
Lokalizacja: Mikołów

Post » Nie sie 20, 2006 12:08

A co mu wogole bylo? zatkał sie?
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Nie sie 20, 2006 12:14

8O
Dlaczego kocurkowi zalozyli wenflon??? 8O
Bo zwymiotowal sniadanie??? :?
Czy dzialo sie cos jeszcze, robili jakies badania?
To cos powaznego?
Wenflon zaklada sie w ostatecznosci, gdy potrzebne sa stale kroplowki dozylne lub podawanie ta droga lekow.
W innym wypadku trzeba go unikac, bo to jednak duze ryzyko infekcji, czesto ogromny dyskomfort dla kota.
A kroplowki tez podaje sie wtedy gdy jest taka potrzeba, nie po jednych wymiotach.

Co sie takiego dzieje ze az takie leczenie zastosowano? 8O
Bo byc moze moje zdziwienie jest nie na miejscu, moze to cos powaznego, ale nic takiego nie napisalas...

Blue

 
Posty: 23917
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie sie 20, 2006 12:47

Słuchajcie... od wczoraj rana Rocky wszystko co zjadł od razu zwracał. Wczoraj jeszcze myślałam ,że to może stres, nowe otoczenie... ale dzisiaj jak rano zwymiotował poraz kolejny od razu podjęłam decyzję żeby go zabrać do kliniki ( przychodnia gdzie ja zawsze chodze jest zamnkięta), w tej klinice byłam pierwszy raz. Oprócz wymiotów Rocky większość czasu spał albo leżał, wczoraj nie korzystał z kuwety, dzisiaj rano tylko zrobił kupke. No i to tyle...
Od razu jak weszliśmy wet go zbadał (uszy, macanie po brzuszku) po czym kazano mi poczekać a jego zabrano na salę operacyjną ... Jedyna co słyszałam to przerażliwe miauczenie Rocka i głos lekarki, która na niego klnęła...Po założeniu wenflonu dostał antybiotyk i maść odkłaczającą no i pod kroplówę...Po 30-40 minutach zostałam skasowana na 80 zł i to wszystko.
Diagnozy jako takiej nie usłyszałam, tylko ,że może się zatkał a może coś z żołądkiem itd

Sporty

 
Posty: 1373
Od: Czw paź 20, 2005 8:06
Lokalizacja: Mikołów

Post » Nie sie 20, 2006 13:57

Rocky snuje się po mieszkaniu .. chodzi z kąta w kąt jakby czegoś szukał ...Teraz schował się pod łóżkiem ... Tak bardzo się martwię :placz:

Sporty

 
Posty: 1373
Od: Czw paź 20, 2005 8:06
Lokalizacja: Mikołów

Post » Nie sie 20, 2006 14:06

hmm, skoro zrobil kupe to klakami raczej nie jest przytkany...
czy sikal od rana? w ogole nie? po kroplowce tez nie???
mozesz mu zmierzyc temperature?

dziwny ten wet bardzo :roll:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie sie 20, 2006 14:15

Beata pisze:hmm, skoro zrobil kupe to klakami raczej nie jest przytkany...
czy sikal od rana? w ogole nie? po kroplowce tez nie???
mozesz mu zmierzyc temperature?

dziwny ten wet bardzo :roll:


Beatko, zrobił rano kupke, prawidłową ,że tak powiem. Mówiłam o tym lekarzowi więc czemu przypuszczał zatkanie? :( Nie wiem czy sikał, ale raczej nie, po kroplówce jeszcze nie byłw kuwecie. Nie mam jak zmierzyć temp.
W tej chwili przeniósł się spod łóżka do szafy..czyli znowu leży w ukryciu.. Nie wiem czy nie umie wyleżeć w jednym miejscu bo mu przeszkadza wenflon czy co... Nie pozostaje mi nic innego jak pójść jutro rano do mojego weta, on zawsze wszystko tak dokładnie wytłumaczy i wogóle :|
Najgorsze jest to ,że nie wiem czego się spodziewać ... więc łażę po mieszkaniu jak Rocky i płaczę z bezsilności :(

Sporty

 
Posty: 1373
Od: Czw paź 20, 2005 8:06
Lokalizacja: Mikołów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Google Adsense [Bot] i 100 gości