No cóż dzisiaj odpomponikowanie - kot mi szaleje, bo niedostał rano miski ....
Myślałby kto, że Hassi to taki żarłok

Jak mu dają to nie je, a jak nie ma to drze paszczę ....
Ja juz nie wytrzymam dzisiaj z tymi kotami - właśnie przed chwilą Siri pożarł taką papierową podklejkę z koperty A4 - wiecie taki paseczek woskowanego papieru, którym zabezpieczony jest klej na kopercie .... Kurcze mam nadzieję, że to strawi .... Nie wiem czy dawać mu coś ( np.BezoPet) czy czekać cierpliwie ... Co za idiota z tego kota ......

Wziął mnie z zaskoczenia - nawet nie wiem kiedy się pojawił , tzn. jednym okiem "chwyciłam" moment wejścia kota do pokoju, wiem, że usiadł na biurku i zaczął łapą bawic się tym paskiem .... Potem zajęłam się adresowaniem koperty, no i kolejnym momentem który pamiętam jest ten jak resztka papierka znika w pysiu - no więc ja łap za kota, a kota w nogi no to ja za nim, ale ciekawe kto jest szybszy - ja czy Siri zaszywający się pod łóżkiem w sypialni ....

Jak go wreszcie dopadłam to z tego paska juz nic nie było ....

zaginiony w akcji żołądkowej .....
Nie dość, że się denerwuję Hassim to jeszcze ten mały gnojek mi dokłada...
A to ostatnie zdjęcie pomponików Hassiego - więcej klejnotów koronnych nie będzie ..... Zrobiłam niech ma pamiątkę
A tu Morfii zastanawia się jak Ciaput wlazł do tego domku .... On za nic nie jest w stanie się tam wcisnąć ...

Powiedzcie mi - DLACZEGO

????
Prosimy o kciuki za pompony Hassiego - oby wszystko poszło dobrze - ja jak słyszę słowo "narkoza" to dostaję głupawki.......
Rosie dzisiaj całkiem dobrze, na śniadanko zjadła całą saszetkę Renala, kupalek był normalny w konsystencji ale nie koniecznie w kolorze
Nocka i dzisiejszy dzionek spokojnie odsypia swędzącą przygodę z wszołami

Oj dawały jej popalić ........ Teraz to widzę jakiego spokojnego kota mam ...
