Mruf, Sopo, Pesto - prosimy o zamknięcie wątku :-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 12, 2006 20:41

Nitex po końskiej dawce leków zachowuje się jak....Mrufka :wink:
Generalnie nie może usiedzieć w miejscu, lata jak Pershing, robi podkopy pod drzwi i zawodzi o jedzenie. Dalyśmy jej trochę Convalescensa, zmiotła aż się kurzyło. Zrobiła już kilka razu sioo do kuwetki, więc chyba nie czuje się najgorzej. I bardzo mruczy na kolanach :), tak wyjątkowo bo po swojemu...

Laparotomia wykazała nieoperacyjnego guza, są zajęte węzły chłonne i naciek na jelitach, sam ten opis przyprawił mnie o gęsią skórkę, oprocz tego podwyższone białko całkowite, niski poziom albumin, no i wysoki GGT.
Będziemy o nią walczyć...

Mruv posykuje przez zamknięte drzwi, pewnie czuje zapach szpitala...
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Nie sie 13, 2006 12:11

Jestem z Wami - tylko tyle mogę :(

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Nie sie 13, 2006 12:37

bardzo smutne wiadomości :(
Mam nadzieję że choć troszkę się polepszy.

sfinks

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 10, 2006 20:12
Lokalizacja: warszawa

Post » Nie sie 13, 2006 14:33

Dziękuje, za dobre myśli..
Dziś Nitek po kroplówce bardzo osowiały, śpi, nie chciał jeść. Może to efekt odstawienia leku przeciwbólowego (wet z którym dziś rozmawiałyśmy zasugerował aby przestać podawać tak często Torbugesic, ewentulanie w sytuacjach kiedy widzimy, że coś jest nie tak).
Poczekamy trochę i zobaczymy, może kocinek się rozrusza, na razie gotujemy dla niej rosołek na wołowince.
my przeszłyśmy na serki topione..;)
Tajdzi bardzo dziękuje za dzisiejszy transport :D
Jutro będzie już D. to z nią dłużej o wszystkim pogadam.
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Nie sie 13, 2006 14:45

niefajnie :( :( :(

trzymam kciuki za zdrowko :ok:
polecam kasze jeczmienna :wink: zapycha lepiej niz serki a tansza
ja dokladam ja do salatki pomidor/cebulka/ogorek/przyprawy i jest zjadalna :wink:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie sie 13, 2006 15:06

Kasza jęczmienna JEST NIEDOBRA. Błe. Wole serki.

A żeby na moment rozluźnić grobowość zagadnienia - wszystkie kobiety na forum mam nadzieję mnie zrozumieją...

Koleżanka miała wczoraj ślub. Miałam nań przygotowaną miłą kreację (nawet na wesele by się zdała, ale nie zostałam na nie zaproszona - i teraz już nie żałuję ;) ) - jasne spodnie i kolorowa tunika. Niestety... :roll: Nituś kreację zdruzgotał. Nie tam w jakis banalny sposób - zakupkowując czy zarzygując, czy drąc pazurkami o nie... Tunika mianowicie, moje miłe, nie ma rękawów... A po wybudzaniu Nici z narkozy i podawaniu kroplówek i zastrzyków moje ręce nadają się do wielu rzeczy, ale na pewno nie do pokazania ludziom... krwawe sznyty przez całe przedramiona ;). Poszłam w koszuli narzuconej na top i wyglądałam jak prostak wśród kreacji weselnych olśniewających. :roll:
A Tanitę to Nicia w ogóle wybawiła z kłopotu, Tanita jest bowiem kobietą nieuznającą (a więc nieposiadającą) strojów eleganckich. I literalnie nie miałaby w czym iść na ślub. Na szczęscie musiała zostać z Nicią... 8)
Ostatnio edytowano Nie sie 13, 2006 16:27 przez Uschi, łącznie edytowano 1 raz

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Nie sie 13, 2006 15:09

strasznie mi przykro,Nitulka jest taka śliczna,a taka chora,to niesprawiedliwe :evil: trzymam za nią kciuki,razem z moimi dwoma kociasymi,ucałuj ją od nas leciutko w pyszczek :wink:
Obrazek
24.05.2011 [*]

Tess 1610

 
Posty: 760
Od: Nie mar 19, 2006 1:19
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie sie 13, 2006 16:25

Kurczaczki.

Od paru dni widać już u Nita trzecią powiekę, ale dziś wyłazi coraz mocniej. Wygląda przerażająco. Nie zdołałam doczytać - czy mamy się jakoś bardzo martwić :?:

Strasznie słaba jest i ciągle nie chce jeść. Może to ten antybiotyk...

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Nie sie 13, 2006 16:52

Beata pisze:polecam kasze jeczmienna :wink: zapycha lepiej niz serki a tansza
ja dokladam ja do salatki pomidor/cebulka/ogorek/przyprawy i jest zjadalna :wink:


a ja bardzo lubię kaszę, w każdej postaci:), dzięki Beata za pomysł, chyba na Koci Łapci jest wątek jak tanio przeżyć miesiąc, to pogrzebię

Nituś leży na posłanku, nie rusza się, jest źle, nie wiem może to rzeczywiście ten antybiotyk, ale ja niestety mam bardzo niską tolerancje na cierpienie zwierząt, więc już chodzę po ścianach. Przypomina mi się pożegnanie Korka (mojego ukochanego foksteriera, który w wieku 13 lat w tydzień po pojawieniu się pierwszych objawów odszedł na nowotwór płuc i wątroby) i wszystko do mnie wraca teraz...
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Nie sie 13, 2006 18:57

jest źle. jedziemy do kliniki. kciuki pliz.

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Nie sie 13, 2006 19:02

:ok: :ok: :ok:

ale nie pozwolcie, zeby cierpiala :(

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie sie 13, 2006 19:04

Jestem z Wami...cierpienie jest najgorsze :cry:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Nie sie 13, 2006 19:38

Ojej :( :( :( :( :( trzymam kciuki i czekam na wieśći - byle nie te najsmutniejszą, prosze- tyle smierci na tym forum ostatnio :(
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Nie sie 13, 2006 20:18

Alarm odwołany, na szczęście. W klinicie temperatura była już niższa (w domu w pewnym momecie było 39,7...), dostała zastrzyk przeciwzapalny, zalecenia karmienia na siłę, obserwowania temperatury - i tyla. To będzie dłuuuga noc...

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Nie sie 13, 2006 20:22

Beata pisze:ale nie pozwolcie, zeby cierpiala :(


Wiem, Beata, wiem :(. Postaramy się wyczuć moment, liczymy tu na D., albo na dr Jagielskiego - jeśli ona dotrwa do jego powrotu. Na razie staramy się zapewnić jej maksimum komfortu...

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości