Rosie dawniej Kicia z Katowic-koniec wspólnej drogi ........

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 07, 2006 0:31

Wszystkiego dobrego Księżniczko w nowym domu:)
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3172
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon sie 07, 2006 9:11

Jednak musimy prosić o kciuki ....
Dzisiaj Malutka nie czuje sie zbyt fajnie..... czekamy do 15 i jedziemy na Sokołowskiego .....
Może teraz wychodzi dopiero stres poprzeprowadzkowy, a moze to coś więcej ..... oby nie !!!
Mała rano odmówiła współpracy przy misce - k/d jest dzisiaj zdecydowanie fujjj !
Pochodziła po mieszkaniu, parę razy lizła ze swojej miski, zrobiła koopala - takiego jak wczoraj - i sioo także....., ale .....
Problemy z łykaniem i kaszel są nadal i nie widzę, aby było lepiej ....
Pani Doktor musi ją zobaczyć i zbadać - może nie będziemy na razie dzisiaj badać krwii, ale osłuchowo trzeba sprawdzić co jest grane ....
Martwię się .....

Bardzo prosimy o kciuki i ciepłe myśli ....... Proszę .......
Obrazek

KaśkaGM

 
Posty: 1287
Od: Pon lis 21, 2005 14:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 07, 2006 10:47

trzymaj się maluszku i nie przysparzaj trosk pańci....
kciuki zaciśnięte :ok:
Obrazek

dzikus

 
Posty: 8809
Od: Nie paź 02, 2005 16:42
Lokalizacja: śląsk

Post » Pon sie 07, 2006 12:25

Księżniczko, nie wygłupiaj się i nie martw swojej Mam :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18766
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon sie 07, 2006 18:51

No i jak księżniczka śliczna?

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon sie 07, 2006 19:18

Właśnie wróciłyśmy od weta . W sumie dobrze to nie jest - z badaniami mamy poczekać jeszcze dwa tygodnie - chyba, żeby działo sie coś złego - w tej chwili Malutkiej dopisuje apetyt to mamy poczekać, żeby organizm doszedł do siebie po dawce leków jaką miała - zwłaszcza przeciwgrzybicznych, bo one bardzo obciążają nerki. Na szczęście osłuchowo jest ok, temperatury nie ma. Gorzej z sierścią - grzyb rośnie, że aż miło ...... Najgorsze w tym jest to, że nie za bardzo jest czym to traktować żeby dalej nie obciążać nerek .... Poza tym zagrzybione są łapy i boki - czyli miejsca które łatwo wylizywać ... W uszach świerzbowiec aż się patrzy .... Z gabinetu wyszliśmy po kroplówce podskórnej wzbogaconej Catosalem i witaminą B. Dodatkowe zaopatrzenie to Betaglukan - 1 x1/4 - to na podniesienie odpornosci
Mycodermina - zasypka na "pieczarki"
i na koniec Oridermyl 2x2 krople
Możemy "wzbogacić" dietę Kici o Lakcid - bo żołądek może być podrażniony po leczeniu antybiotykami i lekami na grzyba.... W sumie teraz też powinna dostać antybiotyk, ale z uwagi na grzybicę lekarz postanowił spróbować podnieść odporność, a nie włączać kolejny antybiotyk.
Kicia została zważona - 2.60 kg.
Po przyjściu do domu ze zdenerwowania Kicia pochłonęła całą saszetkę Renala kurczakowego, popiła to wodą i teraz śpi.
Musimy pomyśleć o jakiejś "izolatce" dla Kici z uwagi na jej problemy skórne ;)
Pewnie zainstalujemy ja w komputerowym, a ja wyląduję razem z nią na podłodze.....
Obrazek

KaśkaGM

 
Posty: 1287
Od: Pon lis 21, 2005 14:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 07, 2006 20:14 kot

ojejku :(
dobrze ze je malutka

pini1

 
Posty: 7035
Od: Nie cze 30, 2002 19:56
Lokalizacja: katowice

Post » Pon sie 07, 2006 23:50

Asiu - Malutka nie je - Ona wciąga co się tylko da :)
Dzisiaj zjadła 2 saszetki Renala i 1 puszkę niechcianego k/d :twisted:

Ile taka pchełka może pochłonąć ??!! Dzisiaj wyszło 356 gram karmy nerkowej ....

Apetycik bardzo nas cieszy oby tylko tak dalej .....
Mówiłaś, że po schronie ważyła 1.80 kg - no to ładnie przybiera na wadze - zwłaszcza, że po pierwsze ma chore nerki i wątrobę też nie bardz, non stop dostawała leki różnego sortu i kalibr, no i co jakis czas ma okresy biegunkowe.....

Mam nadzieję, że nadal będzie wszystko szło ku lepszemu - i że pozbędziemy się tego swędzącego paskudztwa ze skóry ( i z uszek także ).....
Obrazek

KaśkaGM

 
Posty: 1287
Od: Pon lis 21, 2005 14:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 07, 2006 23:52

wyszedł dubel więc zmieniam i piszę coś nowego :-)

Dzisiaj zaczęliśmy dzień od drugiego sypania zasypką, czyszczenia uszów i zapuszczania Oridermylem. No cóż nie za bardzo to lubimy :twisted:

Potem była koopa - no cóż nie za piękna - na początku biegunka, a potem całkiem normalna - dajemy kolejną dawkę Lakcidu i obserwujemy ....

Potem było to co lubimy najbardziej - śniadanko - Kicia zjadła 1/2 seszetki za jednym zamachem ..... O ile dobrze ją znam więcej zje około 9 rano - Asiu chyba wtedy była u Ciebie pora karmienia :)

Co na froncie "zjednoczenia kotów" ?? Otóż - na razie sytuacja sie zmieniła o tyle, że to chłopaki postanowiły się z niż zaprzyjaźnić, a ona na nich fuczy .... :roll:

Chłopcy zdecydowanie "wracają" do normy - szaleją, jedzą i chodzą do kuwety ..... :)

Nie wiem na ile jest sens izolowania ich od siebie - przez trzy dni łaziły razem więc czy nie jest tak, że jeśli miały juz coś złapać to juz to złapały ?? Czy nie lepiej profilaktycznie zsypać je Mykoderminą i podać Beta Glukan na wzmocnienie odporności ??

Może ktos mi doradzi .....
Obrazek

KaśkaGM

 
Posty: 1287
Od: Pon lis 21, 2005 14:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 09, 2006 13:50

No wreszcie postałam się do komputerka ......
No i na samym początku muszę napisać ........ :cry: JA CHCĘ DO PINII !!!! :cry: :cry: :cry:

Tutaj nie da sie wytrzymać , nic tylko mnie męczą i męczą ..... :(
Ledwo rano otworzę oczy już Dwunogi sterczą nade mną i znęcają się ....
Najpierw zaglądają mi do uszów, gmerają w środku i coś tam wsadzają - nie lubię tego okrrrutnie ..... Potem gniotą mi te uszy, ale wczoraj się nie dałam aż tak męczyć :twisted: :twisted: No więc nie wiem czy to przez to , ale po wczorajszym myciu się boli mnie troszkę brzuszek - chyba udało mi się zjeść troszkę tego świństwa, które pakują mi do ucha ... Tak na prawdę to tego nie chciałam, ale tak mi wyszło ...... Duża jest zła na mnie i na siebie - tak owiedziała...... :roll: Po uszach męczą mnie dalej ... jakimś śmierdzącym czymś sypią mnie po futerku, potem Duża masuje mnie :) ...., ale w sumie tego też nie znoszę .... :?
Najgorzej jak chcą mi zsypać łapy - wtedy im dokładnie pokazuję co ja o tym myślę .... :evil: :twisted: :twisted:

Za to na koniec jest coś co lubię .... JEDZONKO !!! :) :)

Jem dużo, ale nadal mam nie za łądną kupę ..... Duża daje mi jakię cos w sumie dobre na tą koopkę, ale w brzusiu nadal mi bulgocze ...... no i ciut boli ..... Ale w sumie nie chcę jechać znowu do weta :) ..... Duża dzisiaj ma do niego dzwonić ....

Wieczorem Dwunogi poza tymi już wspomnanymi torturami, postanowili oduczyć mnie jeść ...... Dokładają mi coś do jedzonka, które tak bardzo lubię, to coś śmierdzi ... no i ja nawet na to nie chcę popatrzeć ... jak można coś takiego jeść ??!! :P

Jeśli chodzi o kumpli to w sumie przystojne z nich chłopaki ..... :twisted:
Nawet juz na mnie nie fukają, a ja tez się staram być "fajną dziewczyną ", i staram się być miła. Na razie powolutku zwiedzam mieszkanie - fajną mają szafę - na serio ŚWIETNE MIEJSCE DO SPANKA :)

Są też pudełka :1luvu: :dance: :1luvu: .... KOCHAM PUDEŁKA i mój Koszyczek też kocham !!!!

No nic - to na początek tyle - teraz jestem strasznie zmęczonym Koteckiem - muszę się umyć po tych porannych pudrowaniach i przespać się troszkę .... Za oknem takie super słoneczko i na parapecie tak milutko cieplutko ...... Odezwę się później ...... PAPA i Buzi z Mruczankami dla Wszyskich

Kicia vel Rosie ( tak mówi na mnie duża - Rosie Rozalka ;) )
Obrazek

KaśkaGM

 
Posty: 1287
Od: Pon lis 21, 2005 14:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 09, 2006 14:47

Rosie, zobacz jakie ta nowa Duża dała Ci śliczne imię, już nie jesteś Burą Kotką ze Schroniska.
No i to Twoja Duża.
I masz teraz fajne posłanka, pudełka i szafę do spania.
A Dużej niedługo znudzi się to grzebanie w uszach, a Ty wyzdrowiejesz.

Pola
, kiedyś Bura Kotka ze Schroniska
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18766
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw sie 10, 2006 8:56

Tym razem ja przy komputerku ....
No i chyba mam odpowiedź na apetyt nadmierny, kaszelek, biegunkowanie ...
Wczoraj Rosie zrobiła piękną koopkę, ale ....... z robalem ....
Pięknym, białym, ruszającym się jak nie wiem co .... wyglądał jak ziarenko ryży długoziarnistego ..... Takie "piękne" obłe stworzonko .... :?

W sumie robaczycy nie brałam pod uwagę, bo Rosie była trzykrotnie odrobaczana ..... A tu masz babo placek .....

W sumie dzisiaj zapychamy do weta, niech wymyśli jakieś sensowne odrobaczenie - ciekawe czym bo Kicia dostawała różne środki odrobaczające i jak widać nadal robale są i to w dobrej formie....
Poza tym boję się juz każdego obciążenia nerek .....ale w sumie robaki też jej nie pomagają ..... no i brzusio zaokrągla się raczej nie od jedzenia ....

Boję się o stan jej płucek czy robale nie za bardzo sobie "pofolgowały" - bo kaszel jest taki jakiś nie ciekawy ..... :( Ale w sumie nie mam pojęcia o "larwach wędrujących" i skutkach u dorosłego kota - wiem , że dla kociąt to bywa zabójcze .....

no nic - o 15 wizyta u weta.....
Obrazek

KaśkaGM

 
Posty: 1287
Od: Pon lis 21, 2005 14:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 11, 2006 11:39 kot

Boze co za bidulka :crying:
caly czas meczona jest, a to odrobaczanie to maskara musiała byc tak potwornie zarobaczona biduleczka
ciesze sie ze znalazła tak cudowny domek ale płakac sie chce nad nia
Kasiu dzieki

pini1

 
Posty: 7035
Od: Nie cze 30, 2002 19:56
Lokalizacja: katowice

Post » Pt sie 11, 2006 12:23

Wczoraj Malutka była znowu u Weta, Pani doktor pooglądała i wymacała Małą dokładnie - przy nerka nie było bolesności :) Pani doktor wzięła także zeskrobinki z Rosie. Zobaczymy co tam jest ....
Malutka dostała pierwszą dawkę odrobaczania - tym razem to aniprazol - dzisiaj i jutro ma dostać kolejne.
Dzisiaj nie za bardzo ma apetyt - w sumie zjadła juz jedną saszetkę Renala, ale już na raty - ale przeciez robactwo się truje, to kota też nie za szczególnie się czuje .... Miałam załatwić kilka spraw , ale chyba wszystko poprzekładam i posiedzę z nią w domu ....:(

Wczoraj przy okazji Rosie wzięłam do weta naszego Siri - daaawno juz nie odwiedzał gabinetu lekarskiego (i niech tak pozostanie). Też miał zrobiony przegląd, popatrzyła na jego łapy - wiesz Asiu też zwróciłaś uwagę na nogi tego czarnego kota - na szczęście to od leżenia - kot preferuje "twardą nawierzchnię", a ponieważ jest tak "strasznie" ruchliwy :twisted: no to ma .... Jedynym lekarstwem - podkładanie poduszek ;)
Waga Siri cały czas prawie identyczna 4.95 kg. Został profilaktycznie odrobaczony, a dla całej reszty kupiłam Stronghold ....

Prosze o kciuki za Kicię, żeby wreszcie robactwo poszło precz....
Obrazek

KaśkaGM

 
Posty: 1287
Od: Pon lis 21, 2005 14:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 11, 2006 12:48 koty

trzymam kciuki

pini1

 
Posty: 7035
Od: Nie cze 30, 2002 19:56
Lokalizacja: katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, puszatek i 22 gości