Kurczak szaleje jak pijany zając, czyli jak zwykle
Brakowało mi jej wojennych okrzyków i dzikich galopów...
Dziś po południu idziemy na kontrolę.
Temperatura poranna: 37,5 st.
Cyryl też lubi leżeć w pudełku po narzucie (nie mogłam się powstrzymać, żeby nie wkleić zdjęcia Hestii dla porównania gabarytów kotów - pudełko jest to samo

):
"Zająłeś mi pudełko - jeszcze je rozciągniesz!"
Maja - zwałka jak zwykle w przejściu:
I wczorajsze fotki - pogoda była w miarę, można było się przewietrzyć
Panienki na tarasie:
Moja malutka wielkooka i wielkoucha kicia:
Kurczak w całej białej okazałości:
Maja nastawiła czułki, bo jakiś ptak leciał:
Profil macho:
Maja przy resztkach owsa:
Puszysty ogon i długi język:
W domu wygodniej, ale można powyglądać na zewnątrz:
Maja z lewej:
Maja z prawej i od spodu:
Piękne oczy:
W celu uprzedzenia ewentualnych pretensji

- Kitkę też fotografowałam, ale ponieważ model za bardzo się ruszał, wszystkie zdjęcia wyszły nieostre i nadawały się tylko do kosza
