przeczytałam... znalazłam kafejkę internetową... może i dobrze, że dopiero dziś, bo zamiast na plaży i w chłodnym morzu, spędziłabym cały tydzień w piwnicznej izbie przed wiekowym monitorkiem... a od tego przecież uciekłam
żwirownia w pokoju
co ja poradzę, że Maja, zanim zrobi coś do kuwetki musi wykopać taki dół, że sąsiadów piętro niżej widać...
Kicorek przysyła mi regularnie relecje z placu boju - już jej pisałam co myślę o zakumplowaniu się Maji z Cyrylem, a nie z dziewczynami (stawiałam na Hestię - obie panienki, niewielka różnica wieku): a tu tymczasem jak w haremie - nowa hurysa ma pierwszeństwo, do czasu aż pojawi się kolejna
tak poważnie, to bardzo martwiłam się o te Majowe wakacje, jak ta moja pieszczocha - przylepka to zniesie, i naprawdę cieszę się, że czuje się dobrze i bezpiecznie u Kicorka, nie wygląda na zestresowaną, a i tercet egzotyczny razem z gospodynią też nie wykazuje objawów depresji
Dzięki Kicorku
Maja jest puchata, ale nie jakoś bardzo - ma mieciutkie fuerko, delikatne, ale naprawdę niezwykły to ona ma ogon. Długaśny, niemal "żyjący własnym życiem"

i taki pobudliwy: tu kaktusik, tam kaktusik
i lubi odwijać go sobie na plecki, jak... lemur? czy inna wiewiórka
W nadbałtyckim kurorcie dzikie tłumy ludzi, więc koty chowają się na całe dnie, dopiero wieczorami albo raniutko można jakiegoś spotkać.
Namierzyłam maluszka szarego - strasznie groźny, ciągle kogoś straszy, ogon w szczotkę, łapki na paluszkach, boczkiem, boczkiem, oj jaki groźny
Jest jeszcze rodzinka zamieszkująca ładny ogródek sąsiadujący ze smażalnią ryb... nie wyglądają na nieszczęśliwe.
Ale jeden burasek nie daje mi spokoju. Widziałam go tylko raz, jak jechałam na takim czterokołowcu i miałam pole widzenia na wysokości kolan przechodniów
Coś mu wisiało pod bródką... nie wiem, co bo nie zdążyłam się przyjrzeć. To coś było obrośnięte futerkiem, ale wisiało, dyndało luźno. Poza tym kotek nie wyglądał źle, akurat mył się po jedzonku, rozglądał, zanim coś go nie spłoszyło.
Teraz kończę, bo właśnie idę znów go szukać (już tam dziś byłam, i dzięki temu znalazłam tę kawiarenkę internetową

)
Jak coś się dowiem, to dam znać.