Kitka, Cyryl i Hestia - cz. 1

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon lip 24, 2006 18:35

Ło matko!! Kicorku masz Sajgon w domu (czyli zagraniczne wakacje :wink: ), może z czasem się dogadają, albo chociaż nie pozagryzają. Ode mnie masz hektolitry współczucia :lol: , miałam takich gości i wiem że bywa na prawdę różnie, pomimo naszych najlepszych chęci :(
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Pon lip 24, 2006 18:39

Jak na razie omijają się szerokim łukiem. Syki mi nie przeszkadzają, niech sobie węże syczą :wink:
Głównie Maja nie ma ochoty na integrację, Hestia pewnie chętnie by się pobawiła, a i Cyryl szybko by się rozkrochmalił. Kitka generalnie ma wszystko w poważaniu :twisted:
Zobaczymy, co będzie dalej 8)
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30883
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon lip 24, 2006 18:44

O kurka, wesoło u Ciebie :wink:

A Ty wiesz, że ja teraz zauważyłam, że my niedaleko siebie mieszkamy :oops:
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Pon lip 24, 2006 19:51

Pięny fotoreportaż, a Hestia podążająca za swoim guru....umarłam normalnie, i to niskie podwozie...rewelacja zdjęciory...no i masz babo palcek, a myślałaś, ze masz takie towarzyskie koty...trzeba przegonić intruza, bo im świetną mamuśkę podwędzi...mam nadzieję na nowe relacje po nocy.... 8)

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Wto lip 25, 2006 7:23

Aniutella pisze:A Ty wiesz, że ja teraz zauważyłam, że my niedaleko siebie mieszkamy :oops:
Rzeczywiście :D

izaA pisze:no i masz babo palcek, a myślałaś, ze masz takie towarzyskie koty...trzeba przegonić intruza, bo im świetną mamuśkę podwędzi...mam nadzieję na nowe relacje po nocy.... 8)

Jakby ciebie we własnym domu ktoś obrzucał wyzwiskami, to też byś pewnie nie była zbyt miła :wink:

Wczoraj wieczorem, jak wróciłam z pracy, Maja leżała sobie w fotelu i dała się pogłaskać przez dwie minuty, wydając ciche wysokie odgłosy "mriii, mriii", zanim sobie nie przypomniała, że mnie przecież nie lubi i nie syknęła :twisted: .

W ogóle zaczęła dość często wydawać ten odgłos - takie mruczenie na wysokim tonie. Podobne odgłosy wydaje Hestia, gdy biega po domu z wojennymi okrzykami, ale u Hestii jest to coś pośredniego między miaukiem a mrukiem, a u Mai bardziej mruczące.

Drzwi od pokoju nie zamykałam, więc koty swobodnie chodziły. Maja jednak tym razem nie miała zbytniej ochoty zwiedzać mieszkania, za to przyjmowała odwiedziny moich łobuzów.

Jakoś dość późnym wieczorem Kitka ruszyła w stronę pokoju Mai (ona najmniej się tam pcha). Zatrzymała się z pół metra przed progiem, w środku zza fotela wyglądała Maja. Usłyszałam syk, nie wiem, czyj, ale zaczęłam patrzeć, co się dzieje. Kocice poobserwowały się przez kilka minut (normalnie wojna psychologiczna), po czym... Kitka powiedziała: "phhh", a Maja nic 8O . W końcu jednak Kitka zrobiła w tył zwrot i sobie poszła.

Maja polegiwała sobie potem w różnych miejscach pokoju, już nieco bardziej zrelaksowana, bo leżała na boczku z tylnymi łapkami wyciągniętymi.

Wreszcie Cyryl sobie o niej przypomniał. Przechodząc z jednego pomieszczenia do drugiego zauważyłam, że Maja leży sobie za kuwetą, a Cyryl się do niej skrada. Nagle skoczył w stronę kuwety i... zrobił zwałkę na bok 8O . Maja lekko się ruszyła i oczywiście syknęła, ale skoro przeciwnik leżał przed kuwetą, to ona też leżała - za kuwetą. Po paru minutach Cyryl znów skoczył, a Maja syknęła i uciekła. No to sobie poszedł :twisted:

Całą scenę Hestia obserwowała zza fotela, zgarnęłam ja zatem, żeby nie próbowała naśladować Cyryla 8)

Na noc drzwi też zostawiłam otwarte. Jakieś odgłosy słyszałam, ale wrzasków nie było, tylko meble i różne sprzęty stukały (co te koty robiły?), więc nie interweniowałam.

Po 4.00 Cyryl jak zwykle dostał szału - atakował Hestię, Kitkę i biegał po domu tupiąc jak stado słoni :evil: . Oczywiście Hestia też biegała, tylko ona tak nie tupie. Ale jak ją za mocno przydusił, to leciała do mnie z wrzaskiem, że biją.
Rudy od ładnych paru dni robi takie numery. Mógłby się uaktywniać ciut później... :?

Rano zastałam Maję na szafie. Chętnie tam wskakuje i drzemie. Ale na jedzenie schodzi 8)


Żeby dogodzić koteckom, zaczęłam szyć do ich piętrowego posłanka okrągłe kocyki ze starej narzuty z miśka (tej z podpisu). Na parter już uszyłam - wygląda całkiem, całkiem.... :D
A tak naprawdę, to miałam już dosyć ciągłego poprawiania ręczników i kocyków, bo Hestia w nich kopie jak rasowy terier :twisted:
Jak uszyję wszystkie, to się pochwalę 8)
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30883
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Wto lip 25, 2006 7:44

Pochwal się, pochwal. :)

A foty super. :) W życiu bym nie powiedziała, że Cyryl może tak wyglądać. Taki słodki buziorek ma przecież. A tu proszę jaki zwierz. :lol:

Przyczajony kurczak superowy. :) Naśladownictwo też boskie. A od Kitki trochę kultury nie myśli się nauczyć? :lol:

A Kitka... no cóż, wiadomo. Jak się ma szlachetne geny to się ma i już. :lol:

Gość zaś jest śliczny. :D Piękny, puchaty kotulek. I ma szeroką szyję - uwielbiam takie pućki. :D

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto lip 25, 2006 9:45

Pewnie że się pochwal, kto Cię doceni jak nie my :D .
Moja Falka tak kopie w kocach i narzutach, w strzępy idą, rzadko z której da się potem zrobić posłanko większe niż 20/20 cm :lol: żeby nie było dziury przez którą kot przejdzie. Tak samo zreszta robi z pościelą, małpa jedna :lol: :lol:
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Śro lip 26, 2006 18:16

kropka75 pisze:Przyczajony kurczak superowy. :) Naśladownictwo też boskie. A od Kitki trochę kultury nie myśli się nauczyć? :lol:
Mimo udokumentowanego szlachetnego pochodzenia woli naśladować prostackie zachowanie Cyryla :twisted:


Wczoraj wycięłam i pospinałam szpilkami dwa pozostałe kocyki. Chyba odgniotłam sobie palec :?


Maja nadal za mną nie przepada, ale też nie startuje już z łapami albo ja jestem ostrożniejsza :wink:
Apetyt i inne sprawy w każdym razie w normie :)

Wczoraj koty mnie zaskoczyły. Po powrocie z pracy otworzyłam drzwi do pokoju Mai i zajęłam się swoimi sprawami. Po jakimś czasie wchodzę i: 8O - Maja z Cyrylem obwąchiwały sobie noski bez żadnych syków.

Potem Cyryl próbował Maję trzepnąć łapą:
Obrazek

Chciała mu odpowiedzieć tym samym, więc poszedł do kąta:
Obrazek

No to Maja poszła za nim: :twisted:
Obrazek

Cyryl zawinął się jednak i wskoczył na parapet, więc Maja zajęła jego miejsce w kącie i go obserwowała. Było to baaardzo nudne zajęcie:
Obrazek


I Maja w całej puszystej okazałości:
Obrazek


Tak sobie wieczorkiem leżały:
Obrazek

Maja chyba nie jest zbyt spięta: :wink:
Obrazek


Wieczorem Maja weszła do dolnej szafki w regale. Cyryl miał ochotę ją stamtąd wydłubać ewentualnie przetrzepać, ale Maja chyba nie była zainteresowana taką brutalną zabawą, bo wykonywała gwałtowne ruchy i dość mocno zamierzała się na rudego. No to zrezygnował 8)

Za to Hestia dziwnie się wczoraj zachowała. Spotkały się z Mają "twarzą w twarz"i obie się obsyczały. Wzięłam Hestię na ręce, a ta nadal syczała. Zaniosłam do drugiego pokoju, gdzie na łóżku wylegiwała się Kitka, a Hestia na nią syczy 8O . Dopiero jak postawiłam Hestię przed samym nosem Kitki, to mała zamilkła. Chyba się zawstydziła :mrgreen:
Ostatnio edytowano Śro lip 26, 2006 18:29 przez Kicorek, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30883
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Śro lip 26, 2006 18:27

Jeszcze wrzucę moje wczorajsze balkonowe panienki. A co sobie będe żałować :twisted:

Świeża sałatka:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

"No nie wiem, czy to smaczne":
Obrazek

"Nawet niezłe":
Obrazek

Piękny profil pięknej koty:
Obrazek

Kurczak w całej małej białej okazałości:
Obrazek

I profil, nieco inny niż u hrabiny:
Obrazek


A tak Cyryl zagospodarował narzutę, która już nie istnieje - została pocięta na kawałki: 8)
Obrazek
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30883
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Śro lip 26, 2006 19:07

Poważnieje Ci Hestunia, robi się taka nostalgiczna na buzi Obrazek, a w główce nic lepiej - to tak jak u moich :lol: . Przepiękna jest, bestia!!! Obrazek
To że syczała również na Kitkę to normalne, moja Falka na początku nie przepadała za Kiwaczkiem, więc jak zaczęła syczeć na niego, to potem chodziła i syczała na widok każdego napotkanego domownika - obojętne kota czy człowieka :lol: :lol:
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Śro lip 26, 2006 19:08

He, he, to nie jestem osamotniona... mamy wesoło, niech nam zazdroszczą :wink: :lol:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lip 27, 2006 7:11

Zdjęcia jak zwykle super. :) Pozycja Cyryla na kocyku - przednia. :lol: Uwielbiam takie pozy.
Hestia najlepsza jak gryzie trawkę - wygląda wtedy jak mały stwór z kosmosu. :lol:
Kiteczka zaś minę ma jakby to trucizna była. :twisted:
Gość pięknie puchaty.
A jaką masz fajną żwirownię w pokoju. :lol:

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw lip 27, 2006 15:30

Oj, wesoło, wesoło. Boję się spotkać sąsiadów z parteru, bo jak Maja zeskakuje z regału, to.... ziemia się trzęsie :twisted:

Generalnie koty żyją w miarę zgodnie, tylko - o dziwo - z Hestią tak sobie, ale może to dlatego, że nieraz znienacka na siebie się natykają, więc muszą posyczeć. Wczoraj np. Maja odwiedziła mnie w łazience, a jak wyszła, to natknęła się na Hestię siedzącą za drzwiami. No to trzeba było nawzajem na siebie nasyczeć i nawarczeć :twisted:

Kitka trzyma się na dystans, więc nie ma żadnych niesnasek 8)

Najlepszy układ jest teraz z Cyrylem, chyba zaczynają się lubić, ale podchodzą jeszcze do siebie z pewną nieufnością, bo nie znają reakcji przeciwnika :wink:
Wczoraj rozwalona na fotelu Maja walnęła w łeb przechodzącego obok Cyryla - chyba nawet nie poczuł, bo poszedł dalej :lol:
Rudyl chyba bardziej lubi Maję, bo zauważył korzyści z jej obecności - dojada po niej resztki z miski :twisted:

Nad ranem słyszałam jakieś hałasy - nie chciało mi się wstawać, bo nikt nie wrzeszczał :twisted:
Jak już wstałam, to zobaczyłam, że Cyryl też już umie wskakiwać na regał i leżał tam rozwalony, Maja też, tylko trochę dalej na szafie.
Rudemu jednak takie lenistwo szybko się znudziło, więc zeskoczył z szafy, a ja jeszcze bardziej nie chcę teraz spotkać sąsiadów z dołu :?


No i odkryłam, że najlepsza dorga do serca kota prowadzi przez żołądek :lol:
Gdy wczoraj po powrocie z pracy otwierałam puszkę, Maja zaczęła się ocierać, przymilać, pozwalała się głaskać i w ogóle była cała rozkoszna :lol:
A w łazience wywaliła się do góry brzuchem :D

Żwirownia w pokoju to tylko i wyłącznie dzieło Mai :twisted:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30883
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Czw lip 27, 2006 15:44

Kicorek pisze:Oj, wesoło, wesoło. Boję się spotkać sąsiadów z parteru, bo jak Maja zeskakuje z regału, to.... ziemia się trzęsie :twisted:

Maja nie wyglada na wielką :D Wyobraź sobie o 5-tej rano galop sześciu futer (no pewnie 5-ciu, bo nie sądzę aby Sara się zniżyła do takich rozrywek pospólstwa :wink: ), w tym ponad 6-cio kilkowego Tiktaka. Ten łomot chyba budzi wszystkich sąsiadów naokoło. :lol: Ale się nie przejmuję, bo mam haka na ewentualne wymówki sąsiadów - ci z dołu maja syna, który codziennie ze dwie godziny włącza muzykę na pełen regulator, ci z prawej rozkapryszone dziecko, urządzajace awantury z byle powodu, z lewej.. na nich nie mam haka, ale ci nas akurat lubią. :D
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lip 27, 2006 16:23

U mnie to dopiero są galopady i to wyłącznie nocne :( , z regału na fotel i z powrotem, z drzwi na szafkę i na mnie i na moją siostrę ( ona się nie budzi nawet kiedy kocia stopa odbija się od jej ust, często otwartych :lol: ) i znowu na regał. Kotulce bardzo się ożywiły po nastaniu ery Kiwaczka :D , sąsiadka wymięka (i bardzo dobrze, bo to zołza straszna ).
Uważaj Kicorku bo Cyryl potem Majeczki nie odda i bedziesz musiała się okopać żeby szanowna właścicielka jej nie zabrała :lol:
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: luty-1, Meteorolog1 i 26 gości