Kitka, Cyryl i Hestia - cz. 1

[Kicorek]

Na wyjeździe jestem i na chwilę dorwałam się do netu. Futra żyją, moja mama po raz kolejny dopytywała się mnie, jak ja mogę z nimi wytrzymać.
Sama się nad tym zastanawiam, zwłaszcza że mam teraz spokój bez pobudek nd ranem

[aamms]

Na wyjeździe jestem i na chwilę dorwałam się do netu. Futra żyją, moja mama po raz kolejny dopytywała się mnie, jak ja mogę z nimi wytrzymać.
Sama się nad tym zastanawiam, zwłaszcza że mam teraz spokój bez pobudek nd ranem

Odpoczniesz, to będziesz miała jeszcze więcej siły do zajmowania się nimi..

[Akineko]

bo one dbają o ciebie Kicorku nie chcą żebyś do pracy zaspała
... tylko jak wytłumaczyć pobudki w dni kiedy do pracy nie idziesz?
pewnie chcą żebyś jak najdłużej cieszyła się, że nie musisz nigdzie rano wychodzić

[Regata]

Sama się nad tym zastanawiam, zwłaszcza że mam teraz spokój bez pobudek nd ranem

tęsknisz już za tymi pobudkami, tęsknisz )

[kropka75]

Idę o zakład, że i tak sama się budzi wtedy. I na pewno jej przykro, że nikt jej nie poniuchał ani nie wsadził nosa do ucha.

[Kicorek]

Hej, już jestem w domu
Ale jeszcze przez tydzień bez netu

Wcale za paskudami nie tęskniłam, ani trochę!

Dzikie galopy stada mustangów nad ranem to nie jest to, co Kicorki lubią najbardziej
A koteczki dbają, żebym zbyt długo nie spała, przecież świt słońca jest taki piękny..

Na wyjeździe przynajmniej mogłam się wyspać i spałam po 10 godzin , serio.

[izaA]

U mnie za dużo musiałoby sie zmienić, żebym mogła się wyspać, bo jak nie koty to dzieci, musiałabym je wszystkie zostawić, ale nie wiem, czy znalazłby się ktoś gotowy to wszystko ogarnąć

[gattara]

Witaj Kicorku, tyle Cię ominęło nowości na forum, nawet mnie przybył Niespodzianek . Dopieść te Twoje paskudy, bo pewnie zupełnie się już załamały

[kropka75]

Witaj Kicorku. Czekamy na nowe relacje i nowe, piękne fotki.

[Kicorek]

Jestem już w pracy
i w necie


Przez ostatni tydzień byłam już w domu, bo nie chciałam zostawiać mojej mamy zbyt długo na pastwę obydwu moich bestii


Zaległości w forum chyba nigdy nie nadrobię


W czasie upałów zrobiły się Hestii na łebku jakby punktowe krostki i strupki. Początkowo myślałam, że to Cyryl ją tak pogryzł, ale trochę za dużo tego było. On jest burak, ale nie aż taki...
Od kilku dni jednak już się to wygoiło, zostały tylko różowe punkciki. Może to coś w rodzaju potówek? Ona czerep ma wciąż na pół łysy, pokryty tylko delikatnym meszkiem.


Mało mi zostało wolnego miejsca na karcie pamięci po wyjeździe, ale oczywiście musiałam trochę popstrykać moje ukochane futra


Podczas upałów Cyryl przeważnie bawił się tak:


albo dla odmiany tak:



Hrabina i kurczak na śledzia:


Leniuchowanie jest nudne:


Rzut na leniucha z przodu:


I z góry:


Wietrzenie brzucha:



"Znów masz brudne uszy"


"Nie przeszkadzaj!"


Tu Cyryl już zły, bo mała jest zbyt namolna:


A tak się to skończyło:



Czasami trzeba się umyć:



A to pierwsze od bardzo dawna ujęcie, kiedy futra są wszystkie razem. Odkąd zaczęły się upały, już się tak do siebie nie garną



I na koniec - dama w brylantowej kolii:

[gattara]

No wreszcie jesteś, strasznie się stęskniłam za Hestunią, no za Tobą oczywiście też . Biedna Hestunia, swędzi ją ta główka ? Mój Azor też miał troszkę krostek, a poza tym opalił sobie jedno ucho, w ogóle nie może przebywać na słońcu, niby nie jest całkiem biały a skórę ma jak albinos
Hestunia jak zwykle boska, to w kolii jest niesamowite, moja (znaczy Twoja) księżniczka

[izaA]

Hestia w pozach i w kolii .... normalnei wymiękam jak oglądam te twoje kotuchy, fajnie, że już wróciłaś

[kropka75]

Nareszcie nowe zdjęcia.
Fajny jest wyciągnięty Cyrylek, a kurczakowe futro coraz fajniejsze.

Ale czegoś mi tu brakuje...

Witaj po urlopku.

[Kicorek]

Nie ma to jak forum w pracy, człowiek może zająć się czymś pożytecznym

gattara, krostki Hestii nie przeszkadzają, i już chyba zaczynają znikać. Możliwe też, że coś ją pogryzło.

izaA, ja wymiękłam przy Otisie - zezik cudo!

kropka75 - to, czego brakuje, niechętnie pozuje


Wczoraj Hestia zerwała korale, czyli moją starą bransoletkę, na szczęście nie tę "brylantową", a ja latałam na kolanach w poszukiwaniu rozsypanych koralików. Tak się zachowuje dama?


A! Zapomniałam napisać, że przed wyjazdem ważyłam moje kotulce i psicę też, bo akurat była
Oto wyniki z 25.06.2006 r.:
1) Kitka (10 lat i prawie 8 miesięcy) - 4,9 kg (dietka? - eee, chyba nie)
2) Cyryl (1 rok i 9 miesięcy) - 5,4 kg (a chudy jak szczapa)
3) Hestia (7 miesięcy i 3 tygodnie) - 2,2 kg
4) Kropka (ok. 13 lat) - 8,8 kg

[kropka75]

Ty mi nawet nie próbuj Kiteczki odchudzać. Niech Cię ręka Boska broni.

A pozować nie musi. Może być z zaskoczenia dla spragnionej ciotki.