aamms pisze:Czy Gaduś sam wlazł na tę szafkę?

Tak

ze wskakiwaniem i wdrapywaniem się nie ma żadnych problemów, gorzej z chodzeniem. Bardzo śmiesznie siada, podrzuca dupkę do góry i klap-siada
W niedzielę rano przyjechali moi rodzice na kontrolę do chłopaków i wszystko było ok, pokaźny urobek w kuwecie, chrupki prawie wyjedzone, a towarzystwo miziate, rozgadane i wytęsknione.
Wieczorkiem, zgodnie z umową zwróciliśmy Gadusia marinelli. Smutno nam było gdy z nim jechaliśmy, ale Gaduś natychmiast się zaaklimatyzował więc i nam przeszło. Ciocię marinellę poznał od razu, ale koty już go mniej, prychały, a Gaduś ma na to tylko jedną odpowiedź - śledzący wątek Gadusia wiedzą jaką
W domu pusto...