Wyrzucona jak niepotrzebna rzecz ['] ważne str. 5 i 7

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 24, 2006 7:00

Przeleciałam informacje na wszystkich licytacjach i tylko na jednej nie ma odpowiedzi, poza tym WSZYSCY zgodzili sie kontynuowac je na Franusia albo przekazać pieniążki na koty w potrzebie. Można się było tego spodziewać, ale tym bardziej trzeba podkreślić taka postawę. Kciuki za Franusia!
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob cze 24, 2006 7:01

Przeleciałam informacje na wszystkich licytacjach i tylko na jednej nie ma odpowiedzi, poza tym WSZYSCY zgodzili sie kontynuowac je na Franusia albo przekazać pieniążki na koty w potrzebie. Można się było tego spodziewać, ale tym bardziej trzeba podkreślić taka postawę. Kciuki za Franusia!
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob cze 24, 2006 8:26

dziękuję Wam najmocniej za zaoferowaną pomoc i wsparcie, nie macie pojęcia jak czuję dobre myśli płynące od Was i jak bardzo jest to dla mnie ważne :cry: (coś się płaczliwa zrobiłam ostatnio... :-))

wierzę, że Franek wyzdrowieje, chociaż te suche, straszne informacje na temat choroby, które znalazłam w internecie przyprawiają mnie o ścisk serca
nic znalazłam o leczeniu FIP-a interferonem i moja wiedza w tym temacie jest zerowa, ale ufam dr Ewie i Iwci, naszemu Dobremu Duszkowi, że może być dobrze, tak jak mówią.

myślę, że skoro jest to sposób leczenia od niedawna i rzadko stosowany, to może przypadek Franka pomoże w przyszłości innym kotom - jeśli zwyciężymy to będzie nadzieja na wyzdrowienie dla innych kotów z FIP-em i wiedza dla lekarzy przy leczeniu tej choroby.

p.s. na koniec może coś pogodniejszego... Ten drugi mój kot-Dyzio, który miał etykietkę dzikiego (ci, co go tak ocenili to głąby kapuściane :evil: ) daje się głaskać swojej pańciusi (czyli mnie :-) nie tylko czasami, jak napisała Iwcia - my się myziamy codziennie! ostatnio nawet pod paszkami i po klateczce! Ten kot nie był dziki, w schronisku był po prostu śmiertelnie przerażony! W domu okazuje się spragnionym czułości słodziakiem, ja jeszcze z niego zrobię nakolankowca !
Za to bardzo boi sę obcych w domu i niestety - jeszcze - mojego TŻ, chociaż ten bardzo się stara :-( ale i oni się dogadają, mam nadzieję.

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 24, 2006 9:35

Szkoda Koteczki...
a teraz trzeba pomoc Franusiowi.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Sob cze 24, 2006 9:53

chcialam tylko napisac, że moja aukcja:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=45604

pierwotnie przeznaczona dla bidusi, naszej Nadziejki, teraz jest dla Franusia

Franku zdrowiej!
Obrazek Obrazek Obrazek

anie

 
Posty: 1541
Od: Czw sty 19, 2006 19:30
Lokalizacja: z usa

Post » Sob cze 24, 2006 12:28

:cry: :cry: :cry:
Obrazek

Amy

 
Posty: 2865
Od: Pt lip 22, 2005 19:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 24, 2006 20:12

mokkunia pisze:TyMa już napisała w swoim poście o propozycji nowego funduszu - na interferon. Żeby było w pogotowiu na kilka ampułek.
Co o tym myślicie?


TO BARDZO DOBRY POMYSŁ. JESTEM PEWNA, ŻE WSZYSCY SIĘ POD NIM PODPISZĄ.

Najpierw wyleczenie Franusia, a co zostanie, zapoczątkuje taki fundusz.

Ale mam jeszcze jedną uwagę: jeśli ktoś z forumowiczów jest prawnikiem lub ma takiego w rodzinie, proszę aby zorientował się o możliwości jak najsurowszego ukarania poprzedniego ........ kotki. ( słowo "opiekun" winno być w tym przypadku zastąpione określeniem "morderca" ).
Osobiscie uważam, że przestępstwa wobec zwierząt winny być tak samo karane jak przestępstwa wobec ludzi i nie mogę pojąć, dlaczego jest inaczej.
Moje koty za TM: Gaja - 4 lata; 21.09.2009 Bobik - 8 lat; 16.08.2018 Myszka - 14,5 lat; 17.01.2020 Szymek - 19 lat; 07.05.2021 Kuba - 17 lat; 28.03.2022

Koty z Opola pod moją wirtualną opieką: Skarbinka - 16.02.2010 Maskotka - 22.10.2010 Fatimka - 01.11.2010 Irenka - 29.06.2012
Roki - 16.08.2012
Henio ze Szczecina - lipiec 2022
Bibi - 17.08.2022

Szymkowa

 
Posty: 4833
Od: Pon lis 21, 2005 17:06
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Nie cze 25, 2006 0:43

Szymkowa masz rację, tylko nie dowiemy się nigdy kto porzucił tak chore zwierzątko. :cry:

zosia&ziemowit

 
Posty: 10553
Od: Wto maja 04, 2004 18:30
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 25, 2006 7:36

Ona była leczona przez poprzedniego właściciela, tak zrozumiałam, można by po wetach popróbować, ale pewnie wtedy okazałoby sie ,że uciekła i niczego bysmy nie udowodnili. Kciuki z Franusia!
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie cze 25, 2006 11:50

mokkunia pisze:TyMa już napisała w swoim poście o propozycji nowego funduszu - na interferon. Żeby było w pogotowiu na kilka ampułek.
Co o tym myślicie?


Mi też przyszedł taki pomysł do glowy, gdy dowiedzialam się, ze kocia odeszła. Pomyslalam, ze szkoda byłoby zmarnować taki ogromny potencjał dobra w osobach, które chcialy pomóc. Powstał "Miodziowy Fundusz Alarmowy", moze w ogóle utworzyc jakies stowarzyszenie - Zwierzęce SOS - i w ramach tego pomagać? Stowarzyszeniu łatwiej byłoby rozmawiac z potencjalnymi darczyńcami, firmami produkujacymi artykuły dla zwierząt itp. Pomysłalam też, ze w ramach tego funduszu można wyposażyć wybraną lecznicę w np. każdym mieście wojewódzkim w interferon, zeby w razie potrzeby lek mógł szybko dojechac do potrzebującego stworzonka. Jak Wy to widzicie? Nie znam sie na zakładaniu stowarzyszeń, wiec mój pomysł jest bardzo ogólny, ale moze warto byłoby nad tym pomysleć?

Nikiya

 
Posty: 384
Od: Sob lut 18, 2006 17:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 25, 2006 13:44

jestem za jak najbardziej...
wszyscy wiemy jak wielkie znaczenie ma natychmiastowe działanie w takich przypadkach
dzięki temu, że do p. dr Ewy dotarł interferon zamówiony dla Nadziejki mogliśmy Frankowi podać pierwszą dawkę prawie natychmiast po postawieniu diagnozy... w innej sytuacji trzeba byłoby czekać na interferon, a myślę, że czasem nawet kilka dni może mieć znaczenie

Nadziejka to kolejny kot, który nie cierpiał na darmo - ona też, tak jak Miodzio pomaga innym choć już nie ma jej z nami.
Nie zapomnimy Cię kotuszku :1luvu:

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 25, 2006 14:09

[']

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, mongi.bongi i 125 gości