Koty moje i ... nie moje

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt cze 16, 2006 23:01

Trójfosforany całkiem szybko znikają z moczu po uropecie i diecie. Niestety. lubią wracać. :evil:

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob cze 17, 2006 7:56

Dobrze, ze złapałas i szybko wychwycilas. Dieta powinna pomoc dosc szybko. Potem czeka Cie niestety regularne badanie moczu!
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Sob cze 17, 2006 7:57

Zakocona pisze:Trójfosforany całkiem szybko znikają z moczu po uropecie i diecie. Niestety. lubią wracać. :evil:

No wlaśnie. Ale zobaczymy... W pon. poszukamy pasty. A dziś jedziemy na pik - będziemy gonić bakterie.
Już mi jej szkoda - ona tak nienawidzi samochodu i koszyka, że żal na nią patrzeć... :( O sluchaniu nie wspomnę, bo serce pęka... :(

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob cze 17, 2006 7:58

carmella pisze:Dobrze, ze złapałas i szybko wychwycilas. Dieta powinna pomoc dosc szybko. Potem czeka Cie niestety regularne badanie moczu!

To akurat nie jest problem. Kropka sika taką metodą, że lapanie jest proste jak budowa cepa. :)

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob cze 17, 2006 8:07

U Poli tez nie jest problem wielki, ale u Irysa tak.
Musze sie przyczaic i u niego złapac, bo ostatnio sobie odpuscilam :oops:
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Sob cze 17, 2006 11:45

carmella pisze:U Poli tez nie jest problem wielki, ale u Irysa tak.
Musze sie przyczaic i u niego złapac, bo ostatnio sobie odpuscilam :oops:

To tak jak u mnie. Dydek tak przykleja zad do żwirku, że pobranie siuśków u niego graniczy z cudem. :) Kropka zaś robi to tak pięknie, że prosto do kubeczka mogę pobrać. :) Chyba nawet do butelki by się udalo, jak bym się uparla. :lol:

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro cze 21, 2006 7:08

Serce boli mnie dalej, bo robię kotuli krzywdę. :( Już bym wolała sobie wpakować 10 zastrzyków niż 1 kotu. Ale co ja biedna mogę... :(
Kropulek mój kochany był jednak grzeczny i nie obraził się na mnie. :D Poszedł sobie tylko na boczek, popatrzył na mnie z żalem, ale zaraz mu przeszło i przyszedł się poocierać. Moje słoneczko miziaste. :D
Mam nadzieję, że tak będzie nadal i że mnie nie znienawidzi po którymś tam piknięciu.
Żeby ona tylko nie miała tak twardej skóry... 8O Prawie jak słonica. :)

Poza tym stwierdziliśmy, że mieszkamy na zadupiu i tyle. :evil: Nigdzie uropetu. Musiałam zamówić. :evil: Facet powiedział, że to rzadko kupowane jest. 8O Jakim cudem, ja się pytam, skoro fosforany u kotów to już standard niemal? 8O Co ci ludzie podają na zakwaszenie? Kitikata? Nie rozumiem tego... :?

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro cze 21, 2006 7:21

Kropka.....

jakis taka klopotow na Kropki....

Moj kot Kropek tez dostaje zastrzyki od kilku dni bo mial klopoty z sikaniem. Mial wet mu wycisnac sioo sioo w gabinecie bo za cholere nie moge wychwycic jak on do kuwety idzie :? ale akurat mial pusty pecherz :?

eh te kropki....
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro cze 21, 2006 9:14

To Ty sma te biedne kitki pikasz, podziwiam. Ja bym nie dala rady. Ile jeszcze tych pików musisz zrobic.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Śro cze 21, 2006 9:39

lidiya pisze:Kropka.....

jakis taka klopotow na Kropki....

Moj kot Kropek tez dostaje zastrzyki od kilku dni bo mial klopoty z sikaniem. Mial wet mu wycisnac sioo sioo w gabinecie bo za cholere nie moge wychwycic jak on do kuwety idzie :? ale akurat mial pusty pecherz :?

eh te kropki....

Właśnie. :) Mnie na szczęście odpada problem z łapaniem. Jakby jeszcze to doszło to już by było przegwizdane.
Potrzymam :ok: za złapanie.

Iburg pisze:To Ty sma te biedne kitki pikasz, podziwiam. Ja bym nie dala rady. Ile jeszcze tych pików musisz zrobic.

Sama pikam. Nie mam wyjścia. Wetka pracuje na zmiany, raz rano, raz wieczór, mój chłop też, co tydzień inaczej, tak więc zgrać wetkę i chłopa (bo samochód) tak by ona była w pracy, gdy on w domu - graniczy z cudem. :)
Inna rzecz, że Kropcia woli zastrzyk ode mnie (bolący oczywiście, bo nie mam wprawy w pikaniu kotów, z ludźmi idzie mi o niebo lepiej :twisted: ) niż wycieczkę samochodem (i zastrzyk niebolący). Przynajmniej tak to odbieram po jej zachowaniu. :)

Ale przyznam, że wolę pikać Dydka. Jest bardziej miękki i lepiej się wbija igłę. :?

Pików dostałam na tydzień, ale nie 7 bo to antybiotyk o długim czasie działania podobno. W pon. daję ostatni i idę do weta po decyzję czy jeszcze ciągniemy kilka dni, a potem badanko...

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro cze 21, 2006 13:02

Uuu, ja bym nie piknęła ani zwierza, ani ludzia :wink:
Sama boję się zastrzyków :oops:
Dzielne jesteście obie :)
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30883
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Czw cze 22, 2006 7:14

Kicorek pisze:Uuu, ja bym nie piknęła ani zwierza, ani ludzia :wink:
Sama boję się zastrzyków :oops:
Dzielne jesteście obie :)

Strachulcu Ty. :D :wink: Przestałabyś się bać jakby Cię kilka razy dziennie pikano dla wprawy. :lol:

Ale, ale... wczoraj doszłam do wniosku, że chyba coś ze mną nie teges... :oops: Zdałam sobie bowiem sprawę z tego, że jak pikam ludzia to mi zwisa czy go boli czy nie. :twisted: A nad kotem płaczę, że się boi, miauka itd.
Jedna kumpela stwierdziła, że rozumie, zresztą wyszła jak pikałam Kropkę. :lol: Druga zaś wydumała, że jestem walnięta, bo jak tak można. :twisted:
Ciekawe czy i tym razem prawda leży po środku... :lol:

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt cze 23, 2006 15:39

I weź tu czlowieku dbaj o linię kota... :twisted: Dostalam z Krakvetu Bento Kronen'a Light, dla grubego, nasypalam do misek, w nadziei, że nie będzie wchodzila Dydkowi tak pięknie i nie będzie tyle żarl, a ten gląb dosiadl się do swojej michy, wyczyscil wszystko do zera, po czym przeniósl się do michy Kropy i zrobil dokladnie to samo. :) A tak sprytnie mu to poszlo, że w Kropkowej misce zostal Hill's Oral, który byl dokladnie z Kronenem wymieszany. :lol:

Żarlok grubodupiec jeden. :lol:

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt cze 23, 2006 21:25

kropka75 pisze:Ale, ale... wczoraj doszłam do wniosku, że chyba coś ze mną nie teges... :oops: Zdałam sobie bowiem sprawę z tego, że jak pikam ludzia to mi zwisa czy go boli czy nie. :twisted: A nad kotem płaczę, że się boi, miauka itd.
Jedna kumpela stwierdziła, że rozumie, zresztą wyszła jak pikałam Kropkę. :lol: Druga zaś wydumała, że jestem walnięta, bo jak tak można. :twisted:
Ciekawe czy i tym razem prawda leży po środku... :lol:


wiesz, wydaje mi się, że jednak jest w nas różnica pomiędzy pikaniem/podawaniem piguł/wizytami u lekarza między kotami a ludźmi z tego powodu, że ludzie (nawet dzieci) mają świadomość tego, że to się robi dla ich dobra... są w stanie ponieść ból i rozumieją, że "poboli, poboli i przestanie" oraz że "do wesela się zagoi" :)
zwierzęta chyba tego nie rozumieją...
za każdym razem, jak mam podać kotom głupią tabletkę, albo tak jak teraz wysmarować Jeżowi wargi maścią, czuje się wstrętnie i wolałabym tego nie robić...
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 24, 2006 9:53

Masz rację. Zwierzak nie rozumie, wie tylko, że go boli i to mnie tak dobija. A jak dziecko nie chce syropu (moja kuzynka miala takiego focha, że nie i już) to mi ciśnienie skacze, bo wie przecież maly gnojek, że nikt go nie chce otruć. :)

Kropcia tymczasem znowu dostala zastrzyk, a mnie serce bolalo, bo potem nie chciala żebym ją dotykala. :( Ale po 5 min. jej przeszlo, na szczęście. :)

Tylko, że ma focha puchata malpa i nie chce Uropetu. :evil: Pierwszą porcję zszamala ladnie, następne już jej na silę wciskalam, bo nie i już. :evil: Ręce opadają z tymi futrami. :twisted:

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: magnolia.bb i 71 gości