Piękna persica Shirin szuka domu.

[Jana]

Aneta, nie obwiniaj się.

Kiedy Mopsia i Sówka przyjechały do mnie ze schroniska (tego samego), w domu u mnie zaszalała jakaś wirusówka, pochorowały się równiez moje koty (Miś najbardziej), były wymioty żółcią, krwią, gorączka, niejedzenie etc. Udało się szybko z tego wyjść, to i u Was będzie dobrze.

[aamms]

Aneta, może to nie jest efektem przywleczenia czegoś ze schroniska.. Czytam wątki i w wielu są informacje, że kociska niedomagają.. Moje też jakieś zaflukane.. Szczególnie Puchatek.. Moja biedna Sówka jest izolowana więc nie mogły moje się zarazić.. a jednak coś złapały..

Ja zresztą też - zapalenie oskrzeli..

Mam nadzieję, że Twoje Puchatki szybko z tego wyjdą.. W każdym razie trzymam kciuki..

[marinella]

Właściwie nie bardzo podobają mi się persy, ale Shirin jest prześliczna

A nie mówiłam..
Muszę chyba zacząć liczyć tych co to nie lubili persów, ale się przekonali..

tja
przekonali i tak przypadkiem te persy jakos domów znależć nie moga u musza u tych biedatków "przekonanych" zostać

moj pers ( a raczej cos co persa przypomina ) który mnie przekonał , dobitnie

ciasteczkowy poTfór

[AnetaW]

O też "wampirkowaty"!
Dzięki za pocieszenie moje koty nie złapały od nich niczego (tfu tfu) i mam nadzieję, że tak będzie. Gumiś tylko raz łaził po domu z moimi koteczkami i niestety nie ulegam już jego błaganiom pod drzwiami i nie wypuszczam (mają pokój z wygodami - TV, kibelki, stołówka, sypialnia, okno z widokiem na las a drugie na sąsiadów więc chyba nie jest im źle ) Ale oczywiście pierwszych kilka dni to i koty i psy pod drzwiami do pokoju gdzie zamieszkali "nowi" spędzały większość dnia.

Ja persiki dzielę na dwie grupy - persiki normalne, czyli takie, które poza wyglądem nie różnią się charakterem od "normalnych" kotów i persiki sprawne inaczej, czyli takie, których miejsce jest na poduszeczce na kanapie, a ślimak w trawie przyprawia o zawał serca

[AnetaW]

[kalewala]

Ach, te persy

[AnetaW]

Shirin zachowuje się jak rasowa księżniczka

[Misiu]

Shirin jest piękna, czy już znalazła swojego amatora

[aamms]

Shirin jest piękna, czy już znalazła swojego amatora

Czyżbyś chciała się dopersić?

[Misiu]

Shirin jest piękna, czy już znalazła swojego amatora

Czyżbyś chciała się dopersić?

Serce mi krzyczy: TAK, ale włącza się rozum i sączy: NIE
Muszę wyleczyć moje futerka z gronkowca, ale później - kto wie?...
Ale już zazdroszczę temu, do kogo trafi piękna Shirin

[kiwi]

Ja napisze po cichutku ze sie zakochalam...

[Misiu]

Ja napisze po cichutku ze sie zakochalam...

To już jest nas dwie

[AnetaW]

Shirinka na czwartą stronę spadła...
Wczoraj miała pobraną do analizy krew i robione testy na białaczkę i FIP. Dzwoniłam późno wieczorem do lecznicy żeby dowiedzieć się o wyniki (jeżeli byłyby bardzo złe, to musiałabym jeszcze w nocy z nią pojechać). Testy całe szczęście negatywne, badania krwi nienajgorsze. Nie wiem dokładnie jakie ale w miarę ok. Tylko leukocyty podwyższone. Dzisiaj jedziemy na wizytę i będzie wet kombinował co z nią zrobić... Antybiotyki miały z Gumisiem zmieniane trzy razy, po każdym następnym był dzień poprawy i znów pogorszenie. Wczoraj też miała gorączkę. Ale ma apetyt i zrobiła się miziastą nakolankową koteczką. Słodka jest. Jak ją poznałam to byłam pewna, że juz zostanie taką dzikuską, a teraz nie daj Boże usiąść na chwilę bo się pcha na kolana brudną dupiną. Tylko nie daje się czesać, gryzie i drapie, odkładam szczotkę znów mruczy.
Dziś w nocy płakała sama w pokoju i bardzo chciała się wydostać. Na Gumisia burczała, ale widać było wczoraj, że sprawdzała wszystkie kąty i szukała gdzie się schował.

[Jana]

Trzymam wieeelkie i mocne kciuki za księżniczkę Shirin. Śliczna jest z tą smugą na buźce. Niech już szybko wyzdrowieje, no!

[AnetaW]

Wczoraj byłyśmy znów w lecznicy, odebrałam badania, Shirin dała popis i ryczała jak tygrysica (w poczekalni ludzie patrzyli na nią później z obawą czy z transprtera się nie wydostanie i nie pozagryza ich i ich piesków). Dostała antybiotyk, cuś na biegunkę, gorączki brak.
Dostałyśmy do kontynuacji antybiotykowej Cefaseptin w tabletkach (dziś nawet na twarzy mam plasterek bo rano dawałam jej pierwszą tabletkę i chciałam na spokojnie po dobroci:cry: ) i codzienie mam jej dawać Lakcid (ciekawe jak czy można polać nim np jedzonko? Nie straci wartości?) Do jedzenia póki co tylko hills i/d albo royal w saszetkach nie pamiętam jak się nazywa-Intens-coś tam . Wetka badała ją chyba z godzinę, albo dłużej i wypatrzyła jej w samym rogu oka nadżerkę i bardzo głęboko na języku drugą maleńką.
Wszystkie moje koty (Shirin też) będą dostawały Scanomune na odporność - moje na wszelki wypadek. Powiedziała, że dawno nie spotkała się z takim cholerstwem i po takich kuracjach jak miały to wszystko powinno być dawno ok. I żeby bardzo uważać na moje koty, pomimo, że szczepione to nie ryzykować.
Następna wizyta jutro lub w piątek jeśli będzie wszystko dobrze, jeżeli zauważę jakiś nawet minimalne niepokojące objawy (szczególnie przy oddychaniu to mam ją jak najszybciej przywieźć).

Czy w sklepach internetowych można kupić te weterynaryjne diety? Bo w lecznicy były bardzo drogie więc wzięłam tylko na dwa dni, a ona będzie musiała dostawać prawdopodobnie przez kilka tygodni, żeby jej nie podrażniać żołądka i jelit.
Może ktoś wie w którym?

Już znalazłam, nawet u mnie "na wsi" mają :
http://www.sklep.kar-ma.pl/