Koty moje i ... nie moje

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon cze 05, 2006 11:06

Jakie słodkie zdjęcia, takie przytulanki :love:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30886
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon cze 05, 2006 20:00

kropka75 pisze:
Sigrid pisze:Ta Kropa to mizianka nie z tej ziemi 8O Nie wiem czemu, ale zawsze z opowieści Kropki wyłaniała mi się niezależna, lekko dzikawa koteczka :lol:

A Dyd wcale nie jest fajtłapą. Proszę, jak ładnie pobił TŻta jego własną bronią :ryk: Bosssski :love: Uroda idzie u Dydka w parze ze sprytem, to widać jak na dłoni :lol:

Bo ona jest niezależna i dzikawa. :) Poza momentami, gdy bierze ją na mizianki taka wlaśnie jest. Nie można jej zawolać, wziąć na kolana, na ręce (tylko na silę i to na moment), poprzytulać, jest strachliwa i bardzo czujna. Prawdziwy kot w 100 procentach - przyjdzie jak chce, a jak nie chce to nic jej do tego nie zmusi. :)
A Dydusiowi czasem się uda zablysnąć inteligencją. :lol: Widać od wielkiego święte wpada mu ta kulka w odpowiednie miejsce, ale to rzadko. :lol:


Kropa, wiesz, może Kropce powinnaś zafundować krople Bacha?
Kreska jest w połowie buteleczki pt. "Na miłość" i normalnie z podziwu wyjść nie mogę.. zaczęła spać ze mną w wyrku i jak się budzę to włazi na mnie i domaga się głaskania!! to się NIGDY nie zdarzało.. wchodzi mi na kolana, nawet jak jem!! to się NIGDY nie zdarzało.. normalnie sie od kotów opędzić nie mogę :) ale ja tam nie narzekam !
też jestem z tych, co nie wstanie, nie odbierze telefonu, nie przełączy kanału w telewizorze, bo kot leży :lol:
o skuteczności Bacha na ludziach wiedziałam.. ale skuteczność na koty mnie zaskoczyła!
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 05, 2006 20:20

Wiesz Kropko, ja też tak nieśmiało miałam Ci to podpowiedzieć, bo Sonia to się bardzo właśnie przez te krople zmieniła...była płochliwa, a teraz to schodzi do nas na kawkę jak są "dorośli" goście...do dzieci - lepiej żeby nie schodziła :wink: A nakolankowi są oboje, ale to już wiesz :D Nie mówię jużo tym, że daje sobie gmerać w uszach i obcinać pazurki nie na śpiąco, bardzo się zmieniła 8)

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Pon cze 05, 2006 20:32

Hmm... ja już się do niej takiej przyzwyczailam. :) W sumie to nie wiem czy to dobry pomysl, bo ja mam tylko dwie nogi, a miejsca w lóżku to mi od dawna brakuje. :D
Kropa ostatnio zmienila miejsce spania i już nie leży nieśmialo w nogach, ale na wysokości moich kolan, a Dyd to już w ogóle ryje się jak świnka. :)

No i ona ma takie etapy: czasem ma taki dzień, że wlazi TŻ'owi na kolana nawet jak ten siedzi przy kompie, robi kólka, lasi się, przytula, a potem robi rundę po biurku i monitorach. :lol: Jak zacznie nas oblegać tak jak Dydek to już nic w tym domu nie zrobimy. :D

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt cze 09, 2006 7:38

Moja tłusta kulka przyprawiła mnie wczoraj o zawał serca. :twisted:

Od dwóch tygodni grubas jedzie na mieszance karm o zawartości od 10 do 15% tłuszczu. Żadnego ukochanego papu wysokotłuszczowego. :twisted: Kropcia zaś, jako że jest laska (waga sprawdzona - nadal 4kg) dostała miseczkę ze swoim Mastery - na meblach w pokoju. :lol:

W międzyczasie gruby był co wieczór ganiany po łóżku - najlepsza zabawa, z piórkami. :D Na początku myślałam, że zejdzie na zawał tak zipał, teraz idzie mu już super. Nadal jest leniem, ale jak zrobi kilka kółek za patykiem to nie dyszy jak parowóz. :)

No i efekt tego taki, że... wczoraj zmywam sobie grzecznie w kuchni i nagle słyszę: łup. Niewiele myśląc krzyczę do pokoju: "Kropa co Ty tak głośno skaczesz?" W tym samym momencie poczułam, że coś mi łazi pod nogami, odwracam się, a to Kropa. 8O
W te pędy do pokoju, a Dydek na meblach. :strach:

I gdzie ja teraz schowam Kropce żarcie? :twisted:

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt cze 09, 2006 8:19

No i masz kobieto problem. To cwaniak.
U mnie ostatnio Cyryl i Odi ( Matylda nie głupia) biegają za laserkiem jak dwie torpedy, uwielbiaja to. Wręcz domagaja sie.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pt cze 09, 2006 12:49

Wygimnastykowany chłopak 8)
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30886
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pt cze 09, 2006 18:05

zamiast sie cieszyć, ze chłopak schudł i ma siłe dupkę podnieść wyżej niż na 10 cm, to ta narzeka.. ach te baby :wink:
a tak szczerze, to ja bym chciała bardzo, zeby Jeż przestał sapać od kataru i mógł nareszcie jak normalny kot skakać, biegać itp...
a Kropki mastery możesz postawić jeszcze wyżej :)
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 09, 2006 20:42

Cały czas mówię, że Dyd jest chłopak inteligentny i bystry. A teraz jeszcze okazał się sportsmenem :lol: Moje gratulacje kochany kotku dążcy do formy najdoskonalszej, czyli kuli ;) Tak trzymać :ok:

A Kropka? No przecież wiadomo! Dama nie może się obżerać. Dama musi trzymać linię :lol:

Sigrid

 
Posty: 7224
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pt cze 09, 2006 21:45

Co Ty wyrabiasz z Dydusiem? On wcale nie jest gruby. Nie widziałaś grubego kota! Głodzą koteczka, to musi znaleźć sobie coś do jedzenia. 8)

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt cze 09, 2006 23:45

Odpowiem zbiorczo. :)

Dydek faktycznie bywa sprytny, ale ja się caly czas zastanawiam jak on tam wlazl, jak ciągle spada z lawy albo nie doskakuje do blatu kuchennego. :lol: Dziś, jakby na potwierdzenie, znowu zakukal do miski na meblach. :) Chyba nie kuma czemu ona nagle jest pusta. :lol:

A Kropa faktycznie się nie obżera. Cieszy mnie to. Tyle, że ona bardzo pięknie chudnie, więc musi jeść bardziej konkretne papu. Chyba ma to po mnie bidula. :?

A co do sapania... W chwili oslabienia on ciągle coś tam sapie, ale od nosieciela kociego kataru nie mogę wymagać normalnego oddychania 365 dni w roku, niestety. :? Wtedy jednak sapal ze zmęczenia. Jakby mial zejść na zawal zaraz. :) Na szczęście aktualnie jest lepiej.

Wyżej żarcia nie postawię, bo już nie mam gdzie. :)

Zakocona - to, że on jest gruby to jest pewne jak to, że dwa i dwa to cztery. :) Normalnie zbudowany kot nie przypomina ksztaltem jajka jak się na niego z góry patrzy. :lol:
Nawet mnie wetka ostatnio ostrzegla, żebym uważala na tę nadwagę, bo do otylości to już krok.
Szkoda, że go nie widzialaś dwa tygodnie temu - przybral od Twojej ostatniej wizyty. :? Ale już trochę zgubil. :D

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro cze 14, 2006 11:33

A mówią, że nie ma cudów na tym świecie. :D

Tymczasem u mnie nie dość, że grubodoopiec ciągle wskakuje na meble i coś tam sznupie, nie dość, że zeskakuje prosto na podłogę 8O (Kropka skacze na ławę) to jeszcze przed chwilą zadzwonił TŻ, że Kropulec uwalił się na jego fotelu komputerowym kołami do góry i pozwolił wymiziać swój brzuch. 8O Święto lasu. :lol:

Poza tym moje futra: jedzą, śpią, marudzą i... ganiają się co rano i późnym wieczorem jak wściekłe. Galopady takie, że głowa boli. Wczoraj zaczęły po północy i dziczyły tak godzinę. Oczywiście łóżko, na którym spałam było centrum tych wyczynów. :twisted:
Dziś zaczęły o 4:23 - jestem nieprzytomna. :twisted:

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro cze 14, 2006 11:43

Zdrowe koty, zdrowo harcują :mrgreen:
Moje to robią w ogrodzie. W domu śpią i jedzą, dlatego jest cisza. No, może z wyjatkiem Pomponika, który zawsze moze ganiać i jest nie do zdarcia. :twisted: Młody wiek ma swoje prawa. :lol:

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro cze 14, 2006 11:57

kropka75 pisze:Poza tym moje futra: jedzą, śpią, marudzą i... ganiają się co rano i późnym wieczorem jak wściekłe. Galopady takie, że głowa boli. Wczoraj zaczęły po północy i dziczyły tak godzinę. Oczywiście łóżko, na którym spałam było centrum tych wyczynów. :twisted:
Dziś zaczęły o 4:23 - jestem nieprzytomna. :twisted:

Ja pospałam ze 20 minut dłużej :twisted:

Z poduszki (na której była moja głowa :twisted: )Cyryl wskoczył z tapczanu na szafę 8O
A wczoraj na witrynę wysokości szafy, chyba z podłogi, bo przy witrynie nic nie stoi...
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30886
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pt cze 16, 2006 18:02

A jednak nie ma tak dobrze... :(
Po kontrolnym badaniu moczu u Kropy i po trzech tygodniach na Furaginie, zamiast bardzo licznych bakterii w moczu mamy dość liczne :( i niespodziankę - fosforany bezpostaciowe. :(

Tak więc i nas nie ominęlo... :cry: Od dziś Kropcia jest na mieszance karm ze sporym dodatkiem RC Urinary (samej powiedziala zdecydowanie nie) i wracamy do rutinoscorbinu - niech tam niektórzy mówią co chcą i że nie dziala, ale jak go jadla za każdym razem mocz byl kwaśny, teraz po miesiącu od odstawienia go calkiem sik jest zasadowy. :(

Dydek silą rzeczy też będzie podżeral Urinary. :? Niestety moczu mu nie zbadalam, bo mnie wykiwal i poszedl siurać dopiero jak ja weszlam do wanny. :evil: No i nie jestem w stanie go od tej karmy odseparować. Ostatnia kryjówka na żarcie - meble w pokoju - odpadla jak zeszlo mu z wagi. :evil:

No to się pożalilam... :(

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, ewar, misiulka, nfd i 47 gości