Riddick i reszta.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 22, 2006 19:14

No hej, Aniu.
Będzie dobrze, nic sie nie martw.
MałaB jest coraz czystsza. W domywaniu pomagają jej moje koty. Właśnie zjadła przed-kolację, odwiedziła kuwetkę, a teraz układa sobie fryz na... pupie.

Od wczoraj MałaB pięknie mruczy, a dziś spróbowała wydać `odgłos paszczą`. Jeszcze kiepsko jej idzie. Jest strasznie cichutkim kotkiem. Ale za to całkiem brykatym. TZ stwierdził dziś - chyba ktoś po mnie biegał nad ranem, ale jakiś taki lekki.

Do jutra.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto maja 23, 2006 6:46

To juz dzis! Nareszcie! Ciekwe jak jej sie tu spodoba i jak zareaguje na pieski i kotki domowe :D
Jak juz sie z nimi zaprzyjazni...beda super sesje zdjecowe...
Ps. Wiedzialam ze nikt sie nie zglosi, nie ma ladniejszych kotkow 8) :twisted:

as21

 
Posty: 329
Od: Nie maja 14, 2006 8:15
Lokalizacja: już podkrakowska wieś ;-)

Post » Wto maja 23, 2006 6:48

No niestety. Nie ma ładniejszych. 8)
Juz się pakujemy.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto maja 23, 2006 6:51

:D

as21

 
Posty: 329
Od: Nie maja 14, 2006 8:15
Lokalizacja: już podkrakowska wieś ;-)

Post » Wto maja 23, 2006 6:51

:D

as21

 
Posty: 329
Od: Nie maja 14, 2006 8:15
Lokalizacja: już podkrakowska wieś ;-)

Post » Wto maja 23, 2006 13:08

Agn pisze:Obrazek

Jak w słoneczku się wygrzewa :wink:
Śliczna mała dziecinka, a nowa pańcia to szczęściara.
Agn, jak reszta domowego towarzystwa?
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Śro maja 24, 2006 8:10

Doczekalam sie ! Kicia od wieczora jest u mnie! Nie dosc ze jest piekna to jeszcze odwazna i madra!(Doskonale wie gdzie sie robi siku, gdzie spi i jak dotrzec do miseczki). Jak sie calkowicie oswoi to wkleje zdjecia z nowego domu. Wielkie dzieki dla Agn.
pozdrawiam

as21

 
Posty: 329
Od: Nie maja 14, 2006 8:15
Lokalizacja: już podkrakowska wieś ;-)

Post » Czw maja 25, 2006 7:08

MałaB. wypuszczona w pokoju Ani zaczęła zwiedzanie z ogonkiem do góry. Ona faktycznie wcale nie była wystraszona.

Z podróży pociągowych kilka opowieści.
Zabrałam prowizoryczna kuwetkę - MałaB. dzielnie załatwiła się do krzywo stojącej. Ubaw po pachy, jak się widzi małego skupionego kota, któremu łapki zjezdżają, pociąg trzęsie, a ona robi swoje. MałaB była bardzo dzielna, nie podobało jej sie tylko to, że kontenerek trzeba było zamknąć. Póki stał otwarty, to sobie w nim posypiała.
W przedziale miałysmy wspaniałe towarzystwo - pania z Bydgoszczy, też kociarę. Przegadałyśmy całą podróż. Wszystkie zmiany konduktorskie jeżdżące na tej trasie zaglądały do nas i każdy konduktor, czy konduktorka przysiadał sie na chwilę i zaczynał rozmowę. Każdy miał przynajmniej jednego kota.
Dziękuję Ani i Michałowi, że wozili mnie po Krakowie.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw maja 25, 2006 21:37

:D :D :D

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt maja 26, 2006 7:48

Beata pisze::D :D :D


Tak skromnie Beato, ale cieszę się, że się odzywasz. :D
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon maja 29, 2006 10:08

W sobotę doczekalismy się w końcu Eli. Mogliśmy się pochwalić kociastymi i przekonać Elę, że Ziuta nie jest taki złympsem jak ją malują.
Po wstępnych fochach i obchodzeniu gościa, Norman władował się Eli na kolana.
Oczywiście fochy nie dotyczyły Flora, który zapakował się jako pierwszy.
Reszta była bardziej zaaferowana faktem złożenia kanapy i wynajdowała sobie nowe zabawy w okół niej.

Zanim jednak Ela zawitała u nas byliśmy u Doc. Didoo ma opuchnięte oko - efekt jakiejś zabawy, bo ma zarysowana rogówkę. Już jest lepiej, choc oko ciagle trochę przymknięte i płacze. Lilek dostał antybiotyki, bo smarkał [dosł.] lewą dziurką. Nienawidzi mnie serdecznie za te zastrzyki.
Riddick stracił głos i dojrzewa. Myslałam, że jedno ma z drgim związek, ale przecież koty nie przechodza mutacji. Krtań podrazniona od podawanych tabletek na wątrobę. A dojrzewanie to kolejny kłopot. R. jest wnętrem i na razie nie może byc operowany z powodu nerek i wątroby. Umrzemy w tym smrodku....

I jeszcze największa moja porażka - kot teściów. Wychodzący, pięcioletni, nie-kastrat. Na moją prośbę [nacisk] TZ zbeształ rodziców i zabraliśmy Xawera na badania - watroba znowu kiepska, całe szczęście nerki w miarę. Za to podejrzenie białaczki - dziś testy.

A to wszystko od zeszłego czwartku.....
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon maja 29, 2006 11:35

Agn pisze: Norman władował się Eli na kolana.
..... Flora, który zapakował się jako pierwszy.
Reszta była bardziej zaaferowana faktem złożenia kanapy i wynajdowała sobie nowe zabawy w okół niej.


Fajne Twoje kociaste :lol: a jakie towarzyskie :lol: niczym moj Baczek, ten każdego wita i uwala sie na wybrańcach, wyczuwa pokręconych ludzi.

Przykro mi z powodu Riddlicka, biedna kocina, on zacznie sie męczyć jak poczuje burzę hormonów, a Wy z nim :(
Moj Ziutek jeszcze nie pośmierduje, ale jajeczka coraz wieksze 8O

Kochana ja tez walczyłam z KK. Bączek i Polar mieli oczy zapchane, wiec bez antybiotyku sie nie obyło. No szpital mówie Ci. Jak u Ciebie, my to sie mamy :(

A z rodziną "kociolubną" to tak jest,że koty to oni mają lecz nie ma komu zadbać.
Ja to znam :evil: pisałam Ci.
Jak Xawery ma problem z wątrobą to moze kupią dla niego leczniczą karme, odciążającą wątrobę. Szkoda kota :(
Trzymam za Xawera i Twoje futerka, bardzo mocno trzymam!!!!
Ostatnio edytowano Pon maja 29, 2006 11:53 przez Fredziolina, łącznie edytowano 1 raz

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11996
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pon maja 29, 2006 11:43

rozrywkowe koty ,trzymam kciuki za kota tesciów ,dobrze że sie nim zajełaś ,pisz co u niego :?:

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon maja 29, 2006 12:31

Xawera wyciągaliśmy za uszy z chorych nerek i wątroby rok temu. Jeździłam wtedy podawać mu zastrzyki z antybiotykiem i vit.b compleks. Kot mnie znienawidził serdecznie potem. Jesienią było dobrze - wyniki oki, kot wyglądał spoko. No i teściom wydawało się, że to jednorazowe atrakcje. Widziałam go na święta wielkanocne i już mi sie nie podobał - ale była gadka, że przecież teraz chodzi na dziewczynki i pilnuje obejścia, więc dlatego taki chudy i zmierzwiony.
O kastracji - wieczne gadki. TZ trochę się wzbraniał przed dyskusjami, bo przecież już wszystko wyłożył i nie może robić nic na siłę. Nie chciałam sie wtrącać.
Obejrzałam kota jakis tydzień temu, akurat odsypiał w domu wyprawę. Nie powiedziałam ani słowa, nie skomentowałam ani wyglądu, ani tego, co teście mówili. Przez godzine głaskałam brudnego do niemożliwości kota i gadałam do niego. Nic nie mówiłam, ani co trzeba, ani co mi sie wydaje. Podziałało. Najpierw na TZ, który wypytała mnie, co myslę o stanie Xawera i co można by zrobić, a potem już sam zadzwonił do rodziców i się umówił.
Niestety, martwię się, czy nie jest za późno. Wszystko zależy od wyników testów.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon maja 29, 2006 13:10

Agn, trzymam kciuki za Xawera, no i za Riddicka.

Ja bym R. wykastrowała po doprowadzeniu nerek i wątroby do porządku. Wnętry mają tendencje do rakowacenia.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18777
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510 i 123 gości