Cień kota - jest lepiej ale .... str 6- nowy lek :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 12, 2006 22:40

a moze cos chemicznego połknął?

Biedactwo :(

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11996
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pt maja 12, 2006 22:54

raczej nie wszystko szczelnie pozamykane w szafkach tylko ludwik w butelce na zewnatrz :(
Bea i Futrzaki - Czaruś i Perełka

MOŻE GDZIEŚ ISTNIEJE LEPSZY ŚWIAT.... DLA TYCH KTÓRYCH KOCHAMY

Obrazek

beatka

 
Posty: 1244
Od: Wto sie 17, 2004 12:45
Lokalizacja: Warszawa-Wola dawniej Ochota :)

Post » Sob maja 13, 2006 21:38

Co z kiciem ?

jola_pik

 
Posty: 594
Od: Sob kwi 16, 2005 23:20

Post » Sob maja 13, 2006 21:56

Jesteśmy już po badaniu nie jest mi wesoło :( , a w zasadzie siedzę i ryczę :placz: z Tz.

Badanie wykazało że przełyk Czarusia nie ma prawidłowej persystaltyki powinien być grubszy na początku a potem się zwężać jego przełyk jest na całej dlugości równy. W wyniku tego Czarus sie krztusi, ślina a może nawet jedzenie moze sie dostac do krtani i spowodować zapalenie płuc (czasami tak sie zdaza przy zachłyśnieciu), na dzień dzisiejszy tego nie stwierdzono na razie krtan jes "zawalona śliną".

Choroba lub zespól objawów nazywa się tak - megaeosophagus - sprawa jest skomplikowana bo jest to podobno bardzo żadka choroba spotykana u kotów i chyba tak do konca nie wiadomo czy Czarus zareaguje na leki zalecone tzn. 3* dz. metpclopramid, nivalin, ewentualnie sterynerven.

Co do jednego bylismy zgodni choc pani dr mowiła że na to rozwiazanie jest jeszcze zdecydowanie za wczesnie, ze gdy zacznie się męczyć i leki nie pomogą to pożemy mu przejsc za Tęczowy Most :placz: :placz: :placz:

Tak się boję :(.

Problem polega na tym że są to leki w zastrzykach i trzeba je chyba podawac trzy razy dziennie. Nauczymy sie robic zastrzyki, ale ja czesto pracuje po 12 godzin, a mój Piotr za chiny tego nie zrobi sam tak myslę :? ja tez bede z tym miala problem. Zrobie co mogę z moim grafikiem, ale na pewno bedzie wczesnie czy pozniej taki dzien ze pojde na 12h. Martwie sie o to, a nie ma znajomych u nas ktorzy by nam ewentualnie pomogli.

UFFF na razie nie bede sie martwic, jutro biegne z Czarusiem na Białobrzeska pani dr poleciła dr Jagielskich podobno ich zna i sama się u nich uczyła :)

Bosche niech Czaruś zareaguje na leki i niech uda nam sie zorganizować ich podawanie :?

JEST Z NAMI ZA KRóTKO ABY NAS ZOSTAWIAC, ON MA TYLKO 1,8 ROKU :placz: :placz: :placz:

Przypomina mi sie pewne bardzo mądre zdanie "śpieszmy się kochać ludzi - tak szybko odchodzą" :placz: :placz: :placz: :placz: :placz:

Jestem przerażona rzucam sie pomiędzy nadzieją a czarną rozpacza :(
Bea i Futrzaki - Czaruś i Perełka

MOŻE GDZIEŚ ISTNIEJE LEPSZY ŚWIAT.... DLA TYCH KTÓRYCH KOCHAMY

Obrazek

beatka

 
Posty: 1244
Od: Wto sie 17, 2004 12:45
Lokalizacja: Warszawa-Wola dawniej Ochota :)

Post » Sob maja 13, 2006 22:35

Beatko, wierzę, że z Czarusiem będzie wszystko w porządku.

Jagielscy są dopiero we wtorek. Jutro jest dr Cetnarowicz i dr Blanc, od 10.

Mój Bączek ma achalazję przełyku, Hruptak Anji także ma kłopoty z przełykiem. Da się z tym żyć, nie trzeba od razu zakładać najgorszego.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18777
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob maja 13, 2006 22:39

ariel pisze:Mój Bączek ma achalazję przełyku, Hruptak Anji także ma kłopoty z przełykiem. Da się z tym żyć, nie trzeba od razu zakładać najgorszego.


A jak radzicie sobie z zywieniem kotka. Pani dr twierdziła że on może sie na wet zakrztusic na śmierc nie spominając już o zapaleniu płuc.
Bea i Futrzaki - Czaruś i Perełka

MOŻE GDZIEŚ ISTNIEJE LEPSZY ŚWIAT.... DLA TYCH KTÓRYCH KOCHAMY

Obrazek

beatka

 
Posty: 1244
Od: Wto sie 17, 2004 12:45
Lokalizacja: Warszawa-Wola dawniej Ochota :)

Post » Sob maja 13, 2006 22:41

Bardzo mi przykro ! Może to jest jednak coś innego. Dziwne, że wcześniej nie było takich objawów, jeśli kić ma jakąś wadę przełyku.
Trzymam kciuki za jego zdrowie. Nie trać nadziei, może pp Jagielscy coś poradzą.

jola_pik

 
Posty: 594
Od: Sob kwi 16, 2005 23:20

Post » Sob maja 13, 2006 22:48

Bączek nie może jeść dużych kawałków, suchego.
Je półpłynne, miksowane jak dla niemowlaka zupy.
Dostaje je na podwyższeniu. Poza tym, ponieważ wykryliśmy wadę w dzieciństwie Bączek do tej pory pije convalescence z butelki.
Na początku mieliśmy poważne kłopoty, Małi krztusił się, wymiotował.
W tej chwili jest stabilnie.
Nie wspomagamy się żadnymi lekami.

Zawsze, kiedy po jedzeniu zaczyna kasłać mam serce w gardle.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18777
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob maja 13, 2006 22:54

ariel pisze:Dostaje je na podwyższeniu.


Vetka mówiła nam że musi jeść trzymając głowkę do gory
Bea i Futrzaki - Czaruś i Perełka

MOŻE GDZIEŚ ISTNIEJE LEPSZY ŚWIAT.... DLA TYCH KTÓRYCH KOCHAMY

Obrazek

beatka

 
Posty: 1244
Od: Wto sie 17, 2004 12:45
Lokalizacja: Warszawa-Wola dawniej Ochota :)

Post » Sob maja 13, 2006 22:55

ariel pisze:pije convalescence z butelki.

Co to jest ?

Zawsze, kiedy po jedzeniu zaczyna kasłać mam serce w gardle. Ja też
Bea i Futrzaki - Czaruś i Perełka

MOŻE GDZIEŚ ISTNIEJE LEPSZY ŚWIAT.... DLA TYCH KTÓRYCH KOCHAMY

Obrazek

beatka

 
Posty: 1244
Od: Wto sie 17, 2004 12:45
Lokalizacja: Warszawa-Wola dawniej Ochota :)

Post » Sob maja 13, 2006 22:58

Przechylony talerz trzymym na wysokości kociej głowy.

Convalescence instant to wysokoenergetyczny proszek, z którego robię mu "mleko".
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18777
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob maja 13, 2006 23:17

Beata, będę jutro rano w lecznicy, po 10.

Jeśli, chcesz popytać o jakieś szczegóły, zadzwoń 501795155.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18777
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Nie maja 14, 2006 12:19

byliśmyw lecznicy na razie zastrzyki i czekamy.

Dr Cetnarowicz stwieerdziła że to wszystko strasznie dziwne, bo przy chorobie Czarusia tzn. nie pracujący przełyk powinien mieć to od urodzenia. Czyli ulewanie się pokarmą i dławienie, a Czaruś ma to góra od 1,5 tygodnia zauważalnie dla nas, tylko krztuszenie żadnego ulewania. Podobno to bardzo nietypowe. Kotek jest podobno w niezłym stanie nawet nie dostał kroplówki, chudzina ale z wigorem. :)

Teraz tylko czekamy na działąnie leków :?

Bosch dzisiaj po raz pierwszy damy Czarusiowi samodzielnie jeden zastrzyk, a od jutro całą seria w sumie 3. Trzymajcie kciuki aby wszystko sie udało.
Bea i Futrzaki - Czaruś i Perełka

MOŻE GDZIEŚ ISTNIEJE LEPSZY ŚWIAT.... DLA TYCH KTÓRYCH KOCHAMY

Obrazek

beatka

 
Posty: 1244
Od: Wto sie 17, 2004 12:45
Lokalizacja: Warszawa-Wola dawniej Ochota :)

Post » Nie maja 14, 2006 17:14

Beata, będzie dobrze :ok:

U Bączka objawy nasilają się, kiedy spada mu odporność, przy stresach.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18777
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Nie maja 14, 2006 17:44

Trzymam za kotka :!: Zobaczysz, jeszcze będzie z Wami długo. Tylko trzeba nabrać w prawy w karmieniu i będzie ok. :wink:

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510 i 163 gości