Wyglada tak:


Zdjęcia kiespkie, zrobione średniej klasy komórką, ale nie mam na razie lepszych.
Miluś jest młodym, drobnym, niekastrowanym kocurkiem. Po zaaplikowaniu gentamycyny okazło sie, że ma cudne zielone oczy. Futerko ma biało-czarne. Ładnie je (ale nie rzuca się na jedzenie), woli suche niż puszki, przepada wprost za wołowiną. Woli mleko niż wodę. Po jedzeniu natychmiast zaczyna sie myc - jest po prostu wspaniałym, przyjacielskim kotem. Po wykastrowaniu i przywróceniu mu normalnego wyglądu chciałabym znaleźć mu dom. Czy mi się uda?