Mały Toffik [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 27, 2006 16:45

:(

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

Post » Czw kwi 27, 2006 17:45

Kid, bardzo współczuję :(
nie próbuj tego zrozumieć
Toffiku [']
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Czw kwi 27, 2006 17:49

Zamknij oczy i wsłuchaj się w swoje serce. On tam jest i zawsze zostanie. Żal ściska gardło, łzy płyną po policzkach- im mocniej się kocha, tym bardziej boli. Nie mogłaś wygrać z jego chorobą Kid, ale wygrałaś z jego samotnością. Odchodził Twój i uwierz mi- wiedział o Twojej miłości.
Obrazek
tornado w Alabamie;P

Blond Tornado

 
Posty: 5322
Od: Pon cze 13, 2005 1:29
Lokalizacja: Poznań/ Birmingham

Post » Czw kwi 27, 2006 18:52

Kid, bardzo mi przykro :cry:

kasia_l

 
Posty: 193
Od: Wto kwi 13, 2004 19:19
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Czw kwi 27, 2006 19:31

Kid... Zrobiłaś wszystko co było można...

Dzięki Tobie on zaznał miłości, ciepła... W tym ostatnich dniach nie był sam. Kochałas go dlatego on zawsze pozostanie w Twoim sercu. I teraz On za tęczowym mostem patrzy na Ciebie i cieszy się że spotkał kogoś takiego. Że nie był sam. Nie wygrał z choroba ale wygral... Wygrał w tych ostatnich chwilach Ciebie... Pomogłas mu. Ja wiem że on nigdy... Choć teraz za teczowym mostem... Że nigdy Cię nie zapomni... Wiem że brakuje Ci jego miłości, szorstkiego języczka, ciepłego futerka które miałaś przy sobie i delikatnego miauczenia ale on zawsze przy Tobie bedzie. Niezaleznie od tego co się stanie. Teraz i zawsze...

Tęsknisz za nim a on zapewne za Tobą ale Toffik wierzył i Ty wierzyłaś. i ta wiara pozostanie choć Toffika już nie ma. Przejdzie ona na kolejne małe, duze kotki którym pomożesz. Bo pomoże Ci Toffik. I wierz mi za parę lat, być może miesięcy będziesz wspominac Toffika i myślec jak to dobrze że go spotkałaś. Że choć trochę mu pomogłaś...

A wierz mi zrobilas to, bo pewnie gdybys tego nie zrobila jego nie bylo by tutaj z nami juz pare tygodni temu...

A to do Ciebie Toffiku. Wierze ze Ty widzisz co pisze:
Twoja Pani bardzo Cię kochała i napewno będzie za tobą tesknic. Tak jak my wszyscy bo choc cialem nie byo cie przy nas to czasem o Tobie myslalysmy... Nawet dosyc czesto. Twoja Pani lub jak wole powiedziec Twoja Duża Mamusia Cię kochałą.. I to bardzo...
A Ty śpij spokojnie za Tęczowym mostem i nich nigdy nic Cię już nie boli... [*]

zania

 
Posty: 89
Od: Czw kwi 06, 2006 16:33

Post » Czw kwi 27, 2006 19:40

Wierzyłam, że Toffikowi się uda. Czytałam wątek - widziałam, że Toffik jest niestabilny ale byłam przekonana, że da sobie radę i że wyrośnie na pięknego kotucha. Cieżko przyjać jego odejście :( Współczuję Kid :(

Falka

 
Posty: 32813
Od: Pon lut 04, 2002 17:01
Lokalizacja: Praga

Post » Czw kwi 27, 2006 20:00

Tak mi przykro :(

Funia

 
Posty: 2705
Od: Wto cze 10, 2003 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 27, 2006 20:00

Ja też wierzyłam, że się uda. To niesprawiedliwe. Ciężko się z tym pogodzić.

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Czw kwi 27, 2006 20:27

Parę dni prawie nie zaglšdałam na forum. Ostatnie wieœci, które czytałam o Toffiku dawały nadzieję. Wierzyłam, że zaraz przeczytam o jego dalszych postępach. A tu :cry:
Kid, tulę mocno. Zrobiłaœ wszystko co możliwe i więcej jeszcze.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw kwi 27, 2006 21:28

Ja też nie mogę uwierzyć, że to się stało. Przecież jeszcze przedwczoraj, jeszcze trzy dni temu się bawił, łapał na miziający go po brzuszku ołówek, chwytał za myjące go ręce (tak, tak, ręce to był straszny przeciwnik :wink: !), zaczął nawet zlizywać wodę z palca! Aż tu nagle odszedł. I tak naprawdę chyba się tego nie spodziewałam. Co z tego, że oddychał gorzej? To się już zdarzało. Tyle tylko, że leki pomagały, a teraz już nie. Co się stało? Przecież przed północą podczas wizyty nie było płynu w płuckach, ani nie wydawało się, że jest aż tak źle.
Że chciał spać na poduszce? Lubił tak zasypiać.
Wyrzucam sobie, że go włożyłam z powrotem do budki, że nie pozwoliłam mu spać ze mną. Ale bałam sie, że może się obudzi podczas gdy ja zasnę, spadnie i zrobi sobie krzywdę. Kładł się na chwilkę, a potem wstawał i wędrował. Kiedy zasnął na poduszce przeniosłam go na jego posłanko włąsnie ze względu na moje obawy. Może powinnam wogóle się nie kłaść. Ale głowa sama opadała, zasypiałam bezwiednie.
Dlaczego wcześniej się nie obudziłam?? Kwadrans być może uratowałby mu życie. A ja wstałam gdy już prawie odszedł. Nic nie słyszałam, a powinnam. Zasnęłam :evil: ! I dlaczego nie wzięłam go od razu na ręce?? Czy myślał, że jest sam? A może obudził mnie swoim gawronim miaukaniem, żeby się pożegnać? Tak się boję, że cierpiał :cry: . Ale o 4 rano było jeszcze w miarę normalnie. Dlaczego nie wstałam wcześniej????
Tofik nie miauczał. On skrzeczał jak gwaron właśnie, ewentualnie popiskiwał. Może to była jakaś wada układu oddechowego? Może infekcja gardziołka, która utrudniała mu oddychanie. Lekarze mówili, że u takiego maleństwa trudno podczas osłuchiwania określić, w którym miejscu dokładnie jest coś nie tak.


Moja kruszynka kochana.
Zawsze już będziesz moim kotem. Bo zacząłeś nim być. Odsuwałam myśl o adopcji, nie tylko dlatego, że byłeś chory. Ale także dlatego, że coraz trudniej było mi wyobrazić sobie, że cię komuś oddaję. Starałam się, próbowałam cię nie pokochać aż tak mocno, żeby rozstanie nie bolało. Nie udało i jestem z tego powodu szczęśliwa :) . Co z tego, że byłam zmęczona, że ciągle żyłam w niepewności, że moje życie się zmieniło, bo trzeba było się tobą zająć. To było coś wielkiego. Dziękuję ci, że się pojawiłeś. Jesteś Moim Kotem. Czekaj na mnie razem z Puszkiem i moim tatą za Tęczowym Mostem. Kocham cię.
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pt kwi 28, 2006 3:05

Kid zobacz ilu osobom zalezalo na Toffiku
Nie byl kolejnym bezimiennym kotem ze schroniska
nie umarl z glodu w baraku pelnym misek bo nie umial jesc
nie zagryzly go psy
mial dwa tygodnie prawdziwego zycia
pokochala go duza grupa ludzi
zawsze bedzie w naszej pamieci
A ty bylas dla niegonajlepsza kocia mama
zrobilas wszytko co moglas
wiecej niz niejeden czlowiek

zegnaj Toffiku [i]
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pt kwi 28, 2006 5:24

Tak Toffiku, wiedzialo o Tobie i martwilo sie o Ciebie duzo ludzi.
Tak mi przykro Kid :cry:
Obrazek

Frankie

 
Posty: 1054
Od: Nie wrz 04, 2005 13:44
Lokalizacja: Oz albo jakies lotnisko...

Post » Pt kwi 28, 2006 10:19 .....

Siedzę i ryczę... jest mi tak strasznie strasznie smutno...
Brak mi słów...
Kid przytulam mocno.
Toffik [']

Thien

 
Posty: 868
Od: Śro sie 03, 2005 14:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 28, 2006 22:41

Dziękuję wszystkim, którzy byli z nami, trzymali kciuki za Tofika, płakali, gdy odszedł. To bardzo ważne dla nas. Pamiętajcie o malutkim kotku, który tak dzielnie walczył o życie. Cudownym, czekoladowym, zabawnie skrzeczącym maleństwie, dziarsko wędrującym po podłodze, majtającym ogonkiem podczas mycia, "mordującego" rękę, która uparcie chciała myc mu dupinkę, maluszka o ogonku jak zamoczonym w śmietance.
Zobaczymy się za Tęczowym Mostem, kruszyno.
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pt kwi 28, 2006 22:43

Dziękuję wszystkim, którzy byli z nami, trzymali kciuki za Tofika, płakali, gdy odszedł. To bardzo ważne dla nas. Pamiętajcie o malutkim kotku, który tak dzielnie walczył o życie. Cudownym, czekoladowym, zabawnie skrzeczącym maleństwie, dziarsko wędrującym po podłodze, majtającym ogonkiem podczas mycia, "mordującego" rękę, która uparcie chciała myc mu dupinkę, maluszka o ogonku jak zamoczonym w śmietance.
Zobaczymy się za Tęczowym Mostem, kruszyno.
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia i 66 gości