Mały Toffik [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 27, 2006 7:20

Kid, przytulam mocno, strasznie mi przykro :(
Walczyłaś, zrobiłaś dla niego wszystko co mogłaś. Naprawdę.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Czw kwi 27, 2006 7:20

Bardzo mi przykro.
Myślałam, że się uda.
:cry:

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw kwi 27, 2006 7:24

Tofficzku [']
Kid a Ciebie mocno przytulam. Zrobilas wszystko co bylo mozna
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 27, 2006 7:27

:cry: :cry: :cry:
tak mi przykro...
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 27, 2006 7:31

:cry: strasznie boli utrata malenstwa o ktorego zycie sie walczylo...wiem jak boli...
przynajmniej czul sie kochany i zaznal u Ciebie szczescia nim odszedl
Kid przytulam
sledzilam losy Toffika od poczatku, taka mialam nadzieje,ze mu sie uda...
Prosze wybaczyc brak polskich znakow, nie posiadam

kochatka

 
Posty: 850
Od: Pon mar 22, 2004 23:16
Lokalizacja: Göttingen

Post » Czw kwi 27, 2006 7:38

Kid, bardzo mi przykro.
Jak wszyscy miałam nadzieję, że Toffikowi się uda.

[']
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18766
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw kwi 27, 2006 7:45

:cry: :cry: :cry:

Nie umiem nic napisać. Podziwiam Cię Kid za wszystko, co zrobiłaś dla Toffika. To cholernie niesprawiedliwe, że maluszek umarł...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw kwi 27, 2006 7:52

:cry: [i]
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Czw kwi 27, 2006 7:58

Kid, wszyscy bardzo w Toffinia wierzyliśmy, trzymaliśmy mocno kciuki - to strasznie niesprawiedliwe, że nie dał rady :crying: . Staram się myślec, że tak najwyraźniej miało być, ale... Jestem z Tobą bardz mocno, od rana siedzę w pracy pociągając nosem, jeszcze pamiętam ten kawowy łepek wystający z tłumoczka w poczekalni u doktor D...

Kid, zrobiłaś, co mogłaś, byłaś cudowną kocią mamą, jeszcze nigdy nie widziałam, żeby ktoś dał tyle siebie takiemu stworkowi (no może ja mało w życiu widziałam) i jeszcze miałaś czas i siłę, żeby nam o tym wszystkim tu pisać... Twoja postawa spowodowała, ze ostatecznie zdecydowałam, ze my też bęziemy domkiem tymczasowym - nie, nie chwalę się, chcę, żebyś miała świadomość, że chociaz nie udało ci się uratowac maleństwa, to bardzo dużo dobrego zrobiłaś :)

Bądź teraz dzielna.

Toffiniu - duuużo mleczka teraz masz za TM i pewnie dużo strzykawek i smoczków do obgryzania...

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Czw kwi 27, 2006 8:06

:cry:
Obrazek

M.

 
Posty: 3298
Od: Wto lut 05, 2002 11:17

Post » Czw kwi 27, 2006 8:06

Dziękuję Ushi, dziekuję wszystkim.
Nie myślałam, że to aż tak będzie bolało, że tak go pokocham. A wyrzuty sumienia i tak są.

Mój bączek kochany :cry: .

Jestem głupia, ale gdyby była dr Borkowska to możę to by sie nie stało...
Czy on naprawdę był taki słaby? Czy te problemy z ustabilizowaniem temperatury były znakiem, że nie da rady? Dr Borkowska mówiła, że w jego wypadku to bardzo ważne, tylko wtedy organizm będzie pracował normalnie. Dawali mu kilka dni, a on żył 2 tygodnie...
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Czw kwi 27, 2006 8:15

Kid, strasznie mi przykro.
Od początku śledziłam wątek Toffika i za Was oboje trzymałam kciuki.
Doskonale Cię rozumiem. Sama wzięłam dwie kotki ze schroniska (w odstępie jednego roku).
Jedna była bardzo chora, właściwie na wszystko (koci katar, świerzb, grzybica itd), walczyłam 3 m-ce. Ostatnią chorobą był FIP - forma wysiękowa.
Drugą przywiozłam wydawałoby się w idelanym stanie - była umnie 4 dni. Nic nie zjadła, nic nie wypiła, mimo codziennych wuizt u vet'a, kroplówek itd. czwartego dnia odeszła za TM.
Do tej pory i nich myślę i chyba jedyną pociechą jest to, że ostatnie dni spędziły w godnych warunkach, wsród ludzi, którzy je kochali.
Trzymaj się!
Obrazek
Gryfon

Misica

 
Posty: 47
Od: Pon kwi 17, 2006 16:02
Lokalizacja: Warszawa-Kabaty

Post » Czw kwi 27, 2006 8:24

Kid, dzięki Tobie te 2 tygodnie były najlepszym czasem w jego życiu. Dzięki Tobie poznał co to miłość.
Zrobiłas dla niego wszystko, co można było zrobić. Widać nie mogło być inaczej...
[*]
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 27, 2006 8:24

Śpij spokojnie, dzielny maluszku...
[']

Kid, bardzo Ci współczuję.
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Czw kwi 27, 2006 8:34

Tak straszliwie mi przykro..nie wiem co napisać bo chyba żadne słowa nie są odpowiednie. Tak bardzo liczyłam na to że Wam się uda... Podziwiałam Cię za Twą wytrwałość i poświęcenie..i nadal podziwiam, Toffik nie mógł trafić lepiej, opiekowałaś się nim wzorowo! Ja płaczę jak bóbr, więc nie wyobrażam sobie jak Ty możesz się czuć..trzymaj się mocno!
Toffiku, bardzo Cię wszyscy pokochaliśmy.... :cry:
ObrazekObrazek

supermyfka

 
Posty: 331
Od: Czw cze 23, 2005 0:49
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia i 54 gości