Opowieści z Kitkowego lasu - Koteczka wraca z giganta!

» Sob kwi 22, 2006 20:14

No oczywiście pokręciłam :smiech3:

Kitek ma urodziny DZISIAJ, nie wczoraj

Skapowałam się w południe, kiedy jadąc autobusem zauważyłam dzisiejszą datę na wyświetlaczu

No i mogłam dzięki temu świętować jak należy

UFF!

A dlaczego Kitek? :lol:

No cóż... Nie dam zrobić z Alika SFINKSA :twisted:

A Alika do łazienki nie wpuszczę, bo mi kosmetyki z szafek zrzuca :evil:

» Nie kwi 23, 2006 8:47

Kiteczku, zrób Pańci porządek w kosmetykach, najlepiej z wrzucaniem do kibelka :twisted:

może wtedy sama sie tam zamknie, żeby dóbr pilnować :smiech3:

tak ci radzi twoja kochająca i zawsze tobą zachwycona ciocia benji :twisted:

» Nie kwi 23, 2006 11:58

Tja... ciociu Bengalo, Kiteczek teraz się ustatecznił, ale swego czasu, co prawda nie zrzucił swojej Dwunożnej kosmetyków do kibelka, ale rozwalił jej dwa cienie do powiek. W tym jeden Guerlain :roll:

Natomiast dziś w nocy zostałam obudzona przez TŻta kategoryczną prośbą

zamknięcia jednego z kotów. Widać się prały czego nie słyszałam. Dla sprawiedliwości zamknęłam Aliena, który nie straciwszy do prania ani odrobiny zapału podarł pazurami foliowe opakowanie proszku i wysypał go na podłogę, oraz - wykazując się sporą znajomością przedmiotu - dodał do proszku sporo Calgonu :roll:

Wielka szkoda, że nie dorzucił tam jeszcze brudnych ubrań, ale nie tracę nadziei, że za jakiś czas zdolny kotek przejmie owocnie część obowiązków domowych :twisted:

Póki co iałam rano sporo sprzątania w łazience :evil:

Ratunku!!!!

» Nie kwi 23, 2006 12:25

Aha, sprzątania owszem miałam

Ale kiedy się obudziłam, na twarzy leżało mi, zatykając nos kosmatą łapką (zemsta? :lol:

) czarno-białe futerko (oczywiście wypuszczone przez TŻta :lol:

). Leżało tak sobie boczkiem, mrucząc w niebogłosy serenadę pt. "Och jak ja kocham cały ten piękny świat, a najbardziej kocham weekend". Była dziewiąta rano, co nastawiło mnie do świata równie przychylnie - niewiarygodne, ze dane mi było pospać tak długo :lol: