Nikodem i Set-Set odszedł

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 06, 2003 12:28

Właśnie, ja też mam stare krzesło!!! Jest drewniane i mogę go czymś obic specjalnie dla kota. Ale skąd kot będzie wiedział, że ma drapać to krzesło, a tamtego nie?
Kot już jest zdrowy, tzn. nie ma juz zapalenia górnych dróg oddechowych. Nadal są problemy z oczami i mam już nowe krople. Za parę dni weźmiemy wymaz z oka, bo to raczej coś poważnego. Pobierzemy mu też krew i zbadamy, co on tam może nosić w sobie. Tak więc kotek spokoju mieć nie będzie :) .Kiedy brałam Nikodema z Azylu, nie zapytałąm na co Nikodem był szczepiony i czy w ogóle był. Muszę to sprawdzić.
Nikodem dalej siedzi w łazience, je i pije całkiem nieźle, daje się głaskać, ale wyjść "na pokoje" nie zamierza. Obraził się czy co? Wczoraj zjadł pyszną rybkę (może pierwszy raz w życiu?) i bardzo mu smakowało. Nikodem jest już wyczyszczony i wyczesany, wygląda prawie jak domowy kot. Nie jest tylko jeszcze właściwie, moim zdaniem, odkarmiony. Ma swoje zabawki, grzebyki, szczotki, kocyki, ręczniki itp.Musi się tylko trochę ośmielić...

set

 
Posty: 1046
Od: Wto wrz 24, 2002 10:43
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 06, 2003 12:36

Będzie dobrze, on cały czas jeszcze się oswaja i nie wie na 100% czego tak naprawdę może się spodziewać, co mu wolno czego nie wolno. Na wszelki wypadek jest ostrożny. Martwią mnie trochę te oczy, dobrze że jest pod kontrolą. PozdrawiaM;)

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 06, 2003 12:51

Wiesz, to dorosły kot, po przejściach... Ja myślę, że może nawet z 2 miesiące miną, zanim on się upewni i uwierzy, że teraz ma dom juz na zawsze i pozna zasady współistienia z dwunogami...

Krzesło obij mu np. wykładziną dywanową (niektóre wykładziny maja z tyłu taka siatkę ze sznurka- moje koty uwielbiają to drapac) i baw się z nim na tym krześle: sznureczkiem, kocią wędką, patyczkiem z piórkami. Jeśli w zabawie szarpnie wykładzinę pazurkami- chwalić i głaskac. W ogóle- zawsze chwalić, jeśli drapie tam, gdzie trzeba. Koty sa prózne- ;) - jeśli wiedzą, za co się je chwali- zwykle korzystają z tego pretektu, zeby usłyszeć, jakie sa mądre, wspaniałe i jak pięęęęknie drapią ;)
I dla równowagi- nafuczeć, jesli kociś drapie miejsce do tego nie przeznaczone...

Trzymam kciuki za dalszą, pomyślną aklimatyzację! :ok:
Ostatnio edytowano Czw mar 06, 2003 12:54 przez Olat, łącznie edytowano 1 raz

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39505
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Czw mar 06, 2003 12:52

Te oczy to będzie raczej długi proces leczenia. Choroba jest raczej przewlekła i leczenie wymaga cierpliwości (znowu ta cierpliwość!).To pewnie chlamydioza, dla pewności zrobimy badania. Wet jest dobrej, ja też. Będziemy walczyć. Pozdrowienia!

set

 
Posty: 1046
Od: Wto wrz 24, 2002 10:43
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 06, 2003 13:04

set, masz jakieś książki o kotach i opisach chorób? Ja coś mam, w razie czego mogę pożyczyć (takie raczej popularne poradniki, ale o chlamydozie jest tam coś).

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 06, 2003 13:11

Oj, ten sliczny Nikodem to ma u was dobrze, oj ma :D
Moj Toto tez dorosly i po przykrych przejsciach, pisalam o tym w osobnym watku :(
I tez widze, ze ma chwile, kiedy mysle, ze juz sie odpreza, a potem znow trzyma sie na odleglosc, nie wolno poglaskac, ucieka przede mna jak tredowata, furczy na Sissi, albo chodzi tam i spowrotem i jeczy - sam nie wie, jak ma sie znalezc w nowej sytuacji.
A Nikodem na dodatek jeszcze troche chory, wiec i to zmienia jego zachowanie.
Trzymamy kciuki za pomyslny powrot do zdrowia, i sukcesy drapakowe.
Jestes swietna kocia mama :D

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Czw mar 06, 2003 13:20

Majorka pisze:set, masz jakieś książki o kotach i opisach chorób? Ja coś mam, w razie czego mogę pożyczyć (takie raczej popularne poradniki, ale o chlamydozie jest tam coś).


Chlamydioza?
Mysza miała chlamydioze..a o so chosi, bo nie doczytałam :roll: :oops:
Obrazek Obrazek

Macda

 
Posty: 34413
Od: Śro lut 20, 2002 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 06, 2003 13:25

set, byś może już to pisałaś, ale nie mogę znaleźć i nie pamiętam, jak długo Nikodem był w Azylu? Bo od tego też zależy czas jego dostosowywania się do nowych warunków. Moja Mika była na Paluchu prawie 4 miesiące i po tym jak ją stamtąd wzięłam, przez ładnych kilka miesięcy budziła się w nocy przerażona, z płaczem, miała jakieś okropne sny. Wiele godzin nocnych spędziłam trzymając ją na kolanach, głaszcząc ją i czule przemawiając, aż w końcu minęły jej koszmary.

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 06, 2003 13:29

No bo jest podejrzenie, że Nikodem to ma...

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 06, 2003 13:35

Dzięki Majorko za ofertę, ale książek to ja mam duuuużo :) .Nie wiem ile Nikodem był w Azylu, właśnie muszę się teraz wszystkiego dowiedzieć. Kiedy pojechałam po niego, szybko go złapałam, do samochodu i do domu. Nie było dla mnie ważne nic, poza tym, żeby go mieć już w domu.
Z Nikodemem nie jest aż tak źle. Do tej pory chodził po mieszkaniu nocą, ale teraz na noc jest zamykany (przez to niszczęsne krzesło).
Śmiesznie reaguje, kiedy widzi siebie w lustrze. Wybausza oczy i stoi bez ruchu. Potem, pewnie nie może wytrzymać swojego wzroku, ucieka do swojego domku. Strasznie fajny ten kot :D .

set

 
Posty: 1046
Od: Wto wrz 24, 2002 10:43
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 06, 2003 13:37

Jeśli macie jakieś doświadczenia z chlamydiozą, to oczywiście podzielcie się! Jak długo trwało leczenie i jak to leczyliście. Nikodem dostał na razie floxal. Za tydzień wet zbada mu oczy i pobierze wymaz.

set

 
Posty: 1046
Od: Wto wrz 24, 2002 10:43
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 06, 2003 14:09

set pisze:Jeśli macie jakieś doświadczenia z chlamydiozą, to oczywiście podzielcie się!

Najpierw niech będzie wiadomo, co to naprawdę jest - chociaż może "nie wyjść", gdyż chlamydioza często nie daje wyniku przy posiewie wymazu.

W przypadku, gdyby okazało się, że to jest nosicielstwo wirusa, może skończyć się na długotrwałym leczeniu objawowym.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt mar 07, 2003 12:27

Wczoraj daliśmy kotu szansę i zostawiliśmy go samego w całym mieszkaniu. Nie nabroił, ale zaskoczył nas całkowicie. Przychodzimy, zapalamy światło, pierwsze co robimy to szukamy gdzie jest kot. No i znaleźliśmy go. Leżał sobie zadowolony na oparciu fotela bardzo blisko kaloryfera. A, to taki kotek sprytny!
Rano leżał już na półce, z której przezornie usunęłam wcześniej moją kolekcję smoków. Nikodem lubi obserwować, ale sam nie lubi być oglądany. Na resztę dnia chowa się i śpi.Oj, już nie mogę sie doczekać, kiedy zechce się z nami bawić.

set

 
Posty: 1046
Od: Wto wrz 24, 2002 10:43
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 07, 2003 12:31

:D
bo najpierw to sie zawsze robi rozpoznanie terenu
bedzie sie bawil nie boj zaby 8)
hihih wyczail co to kaloryfer...fotel stanie mu sie drugim domem na bank
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Pt mar 07, 2003 12:33

To dopiero przechera z tego Nikodema! Ale coś w tym jest, że niektóre koty nie lubią być obserwowane - moja Mikusia nie lubi, kiedy patrzymy jak ona się bawi - wyraźnie ją to peszy, jest zawstydzona. Sama bardzo lubi obserwować zabawy Norki, ale wyraźnie nie życzy sobie audytorium przy swoich harcach. Natomiast Norka - proszę bardzo, sztuczki cyrkowe, skoki na matę zawieszoną na ścianie aż pod sufit z saltami w powietrzu - patrzcie i podziwiajcie! No i podziwiamy. :roll: Pozdrowionka!

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 56 gości