Mały Toffik [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 17, 2006 1:26

jezu czy on ma jakos podnoszona odpornosc?albo mial?baypannum, scannomune?nie wiem...cokolwiek..
i rozpuszczana te wydzieline?skoro ma zatkane zatoki?cieknie mu?eurespal?
kurcze, opatulajcie go dobrze przy tych przenosinach.
czy nie lepiej karmic go convalescence?moze uzupelniac diete?pamietaj ze kiedy rozwadniasz pokarm dostarczasz mu mniej substancji odzywczych...
dostaje antybiotyk -to na chlopski rozum powinien dostawac tez trillac albo chociaz lakcid. na flore bakteryjna jelit!
nie dostaje kroplowek?8O ?czy sprawdzaja jego nawodnienie?czy siusia prawidlowo?
jejku.
najwazniejsze jest to-czy ty czujesz ze robione jest przez lekarza wszytsko aby kota ratowac i czy jest on zaangazowany w leczenie czy mu wisi?
niech ktos sciagnie medyka do watku niech sie wypowie profesjonalnie!
czy naprawde jest gorzej?
toffu trzymaj sie!trzymajcie go mocno tu!

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

Post » Pon kwi 17, 2006 7:43

Może coś przeoczyłam to przepraszam, ale czy podgrzewacie maluszka? Ta temperatura 35 stopni jest tragiczna :( . Szarotka przy trochę wyższej już umierała. Może nie pozwalać mu wychodzić, a w transporterku cały czas zmieniana butelka z gorącą wodą owinięta w ręczniczek?

Aha, już doczytałam, że miał już wyższą temperaturę, chociaż nadal obniżoną. Mimo wszystko bardzo dbałabym o to dogrzewanie.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon kwi 17, 2006 8:48

Gagucia, malec dostaje tylko to, co już opisałam. Zdaję sobie sprawę z tego, że rozwadniając pokarm dostarczam mu mniej wartości odżywczych, ale w taki sposób maluch przynajmniej względnie spokojnie je. Staram sie go karmić często, co maksymalnie 2 godziny. Na raz zjada ok. 1 ml, wczoraj cudem wtrząchnął prawie 2 na raz.
Tofik prawie cały czas siedzi na termoforze. Od czasu do czasu domaga się spaceru, pozwalam mu, bo potrzebna mu taka aktywność i w miarę normalny tryb życia. Przy zabiegach pielęgnacyjnych leży na termoforze. Powoli zaczyna sam regulować sobie swoje "cieplne" potrzeby - odkrywa się, siada na rożku termofora.
Wczoraj sytuacja była naprawdę poważna. Dziś jest jakby nieco lepiej, choć z nochala dalej cieknie, a przez sen maluch oddycha pyszczkiem, jeśli zdaży się, że opadnie mu główka. Protestował dzis przy jedzeniu, ale udało sie podać mu 1 ml Mixolu. Dziś zrobiłam go prawie w proporcjach z opakowania i nie zaklejał mu pyszczka. To dobrze.
Dzisiaj jest dr Borkowska, porozmawiam z nią, co dalej z malcem. Wydaje mi się, że powinniśmy pójść dalej - może rzeczywiście jakieś odżywki? Dzisiaj Tofik zrobił wielkie sisiu na kołdrę :wink: , ucieszyłam się :oops: :twisted: . Domaga się uwagi, głośno piszczy, gdy coś mu nie pasuje. Jestem ostrożna, ale mam nadzieję, że wczoraj miał poprostu jakis kryzys i teraz będzie lepiej,
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pon kwi 17, 2006 9:23

To trzymamy za Toffika z całych sił kciuki, pazurki, supełki na ogonkach i co kto ma.
Maluszku, trzymaj się :ok:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon kwi 17, 2006 10:12

Kciuki się przydadzą, mały jest znów słabszy. Dogrzewam go dodatkowo butelką, nakryłam dzieciaka po sam czubek noska. Słabiutki jest, ale przynajmniej trochę zjadł (magiczny mililitr). Zmuszam go trochę do jedzenia, musi z czegoś czerpać energię. Języczek jakby ciut lepszy, buzia nie jest już zaklejona. Teraz problemem jest katar, wodnisty, lejący się, i płucka, które ciężko pracują. Staram się, żeby malec miał wysoko glówkę, wtedy lepiej oddycha. Po jedzeniu go obmywam ciepłym wacikiem, masuję całe ciałko. Kruszyna mruczy, ale generalnie jest bardzo śpiący i mało kontaktuje. W nocy i nad ranem jest jakby lepiej, w dzień śpi i jest słaby.
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pon kwi 17, 2006 10:22

biedle malenstwo...
trzymam za niego nieustajace kciuki
OGROMNE
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Pon kwi 17, 2006 10:22

Trzymam kciuki tak mocno, jak tylko się da :ok:

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Pon kwi 17, 2006 10:35

Trzymam kciuki z calego serca. Biedne malenstwo...

Martinka

 
Posty: 306
Od: Czw mar 30, 2006 20:51
Lokalizacja: Warszawa - Kabaty

Post » Pon kwi 17, 2006 10:37

Trzymamy kciuki i pazurki. Nie daj sie Malenstwo
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 17, 2006 10:54

Trzymaj się, maluśki!
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Pon kwi 17, 2006 12:26

Kid, nie martw się o swoje kociska. Przy zachowaniu higieny nic im nie będzie.

Za Toffika trzymam kciuki.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18766
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon kwi 17, 2006 12:37

Kid, jesteś Super-Kocia-Mama! Toffik ma szczęście, że jest u Ciebie!

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Pon kwi 17, 2006 13:43

Trochę ciężko jest zachowywać rygorystycznie higienę. Oczywiście myję ręce nawet wtedy, gdy tylko wchodze do Tofika. Gdy u niego dłużej siedzę zakładam oddzielne ubranie, które zdejmuję, gdy wychodzę. Ale nie da się ciągle przebierać, to nierealne. Dlatego mam nadzieję, że wystarczy przede wszystkim regularne mycie rąk.
Byliśmy o 13 w lecznicy. Maluch dostał podskórnie płyny (trochę się odwodnił), antybiotyk, oraz lek moczopędny, bo w płuckach słychać było szmery, jak przy odrobinie płynu. O 18 idziemy znów po płyny. Tuptuś miał dzisiaj trochę gorszą temperaturę - 36,7. Dogrzewamy go cały czas, co 2 godziny budzę go na jedzenie i mycie.
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pon kwi 17, 2006 14:17

Dzięki za info bo wciąż z drżeniem serca czekam. Duchem jestem z Wami. Trzymajcie się.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon kwi 17, 2006 15:50

wchodze tu tylko, zeby zobaczyc jak sie ma Toffik

Kid, kciuki sa caly czas :ok: :ok: :ok:
moze kup sobie chusteczki dla niemowlat, takie wilgotne troche? mnie sie dobrze sprawdzaly przy wszystkich kociakach - tym mozna nawet futerko przetrzec lekko
ja kupoiwalam w Leader Price bo najtansze :wink:


daj znac koniecznie, jak maly sie czuje po wieczornej wizycie u D.

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], HerbertPrade i 73 gości