Mały Toffik [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 12, 2006 16:35

Kochani, kciuki potrzebne, bo maleństwo jest w kiepskim stanie :( . Chłopaczek ma zapalenia płuc, oskrzeli, herpes, chlamydię, straszliwy koci katar. W pyszczku miał wrzód na wrzodzie, dr Dominika usunęła płaty martwicy z pysia (!). Kociątko miało temperaturę w wysokości 32 stopni (!). Kotek jest mocno niedożywiony, skóra i kości. Być może ma toxo. Teraz jest w klinice, grzeje się na termoforku, obłożono go ciepłymi butelkami. Widziałam go, jest śliczny, maleńki. Nawet zamiauczał do mnie :oops: . Maluszek walczy o życie, dr Dominika daje mu szanse. MUSI mu się udać. Na razie jest to maleńka kwintesencja kociego nieszczęścia. W tej chwili zabranie go z lecznicy jest nierealne. Umrze bez opieki lekarza, mógłby również stanowić zagrożenie dla moich kotów. Całe leczenie potrwa ok. 2 tygodni. Jest bardzo słaby, tyle chorób się na niego uwzięło, trzymajcie kciuki, módlcie się, musi być dobrze.

Powiem tak - byłam bardzo wzburzona po wyjściu z kliniki. Kotek ma maksymalnie 3,5 tygodnia. Maksymalnie. Maleństwo na pewno jeszcze samo nie je, nawet gdyby próbował uniemożliwiało by to tak koszmarne zajęcie pyszczka wrzodami i martwicą. Prawdopodobnie główka wpadała mu do miseczki z tego ktoś wyciągnął wniosek, że maluch sam je :roll: . Zresztą zakrztuszenie się np. mlekiem mogło spowodować zapalenie płuc. Taki bąbel powinien być, jak powiedziała pani doktor, dokarmiany co 2-3 godziny. Tymczasem nim nikt się nie interesował :cry: .
Jak można było doprowadzić do czegoś takiego? Za co takie maleństwo tak cierpi? Dlaczego nikt się nie zainteresował tym okruszkiem??
Atka, uratowałaś go. Miejmy nadzieję, że dzidziuś dojdzie do siebie. Reszta należy już do mnie - odchuchamy go tutaj :) .

W tej chwili wydaje mi się, że potrzebne będą raczej pieniądze na pokrycie kosztów leczenia kruszyny. Teraz dostaje kroplówkę, za kilka dni pewnie jedzonko przez sondę (nosek). Skontaktuję się z Atką, ustalimy co i jak. Bardzo wam dziękuję za chęć pomocy, to wiele znaczy dla tego Bąbla :) .
Ostatnio edytowano Śro kwi 12, 2006 16:40 przez Kid, łącznie edytowano 1 raz
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Śro kwi 12, 2006 16:39

Kid , Atka :king:
:ok: za malucha :ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Śro kwi 12, 2006 16:43

Kid, widzę, że pierwsza dopadłaś netu. No i masz dokładniejsze dane po rozmowie osobistej niż ja po telefonicznej...

Maluch był w schronisku 2-3 dni - musiał zostać przyjęty chory, a brak opieki mu nie pomógł. Nie wiadomo dokładnie, kiedy tam trafił - pani Agnieszka powiedziała, że ona go wczoraj znalazła w kociarni i dopiero potem okazało się, że jedna dziewczyna go przyjęła i nic nie powiedziała :evil:

Gdybym choć przez chwilę przypuszczała, że jego stan może być tak fatalny, to zabrałabym go już wczoraj...

Pojadę jutro do lecznicy, obiecałam D. przez telefon.

No i trzeba będzie zapłacić rachunek za małego... Na początek ja zapłacę, ale pewnie trzeba będzie zrobić jakąś zbiórkę...
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 12, 2006 16:48

Niestety, tam kotami nikt się nie interesuje, jeśli chodzi o leczenie czy indywidualną opiekę. Niektóre bierze do siebie na odchowanie jedna z pracownic, ale generalnie maluchy albo przeżywają, albo umierają :(
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30703
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Śro kwi 12, 2006 16:53

Matko, maleństwo biedne :(
Trzymam za maleńkiego, oby mu się udało. jest pod dobrą opieką to ma szanse.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro kwi 12, 2006 17:01

Kochani, zaczynamy zbiórkę na pokrycie kosztów leczenia Tofika. Atka zgodziła się udostępnić swoje konto w tym celu. Będziemy wdzięczni za każdy grosz, rozliczymy się co do złotówki :wink: . Na Tofika!!
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Śro kwi 12, 2006 17:18

Mam parę fajnych rzeczy, których nie zdążyłam wysłać na giełdę przed jej końcem - zaraz utworzę dla Toffika wątek aukcyjny. Jeśli ktoś chciałby wspomóc Toffika jakimś fantem - proszę o kontakt na PW.
Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 12, 2006 17:28

No tak, ja obiecalam pomoc, ale nie wiem jak z nia bedzie bo mozliwe ze do mnie dzis tez przyjedzie jeden, lub dwa chore kociaki, nie wiem czego one beda wymagac :( :oops:
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Śro kwi 12, 2006 17:36

Spokojnie, pomagamy jak się, przecież jasne jest, że nie mamy kieszeni bez dna. Mam nadzieję, że twoje kociaki będą zdrowe :) .
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Śro kwi 12, 2006 17:54

Kid, wiem co czujesz :(
oni tam naprawde nie dbaja o koty :(
nie spodziewalam sie niczego innego...

zaraz biore sie do haftowania jakiegos misia albo kotka :wink:
moze tak sie przydam, moze beda chetni

trzymam za malucha mocno :ok: :ok: :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro kwi 12, 2006 18:19

Permanentny brak czasu...

Atka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11517
Od: Wto maja 20, 2003 11:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 12, 2006 18:50

a i my dorzucimy cos do aukcji, moze nie jest to arcydzielo godne mistrzow Flamandzkich ale moze komus sie spodoba :lol:
http://upload.miau.pl/1/60400.bmp
ps.oczywiscie na rzecz Tofika!
Obrazek

Agniecha

 
Posty: 803
Od: Czw kwi 14, 2005 20:58
Lokalizacja: gdansk

Post » Śro kwi 12, 2006 19:02

O kurczę, Agniecha, ale ładne :) . Dziękujemy!
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Śro kwi 12, 2006 19:10

zaraz dorzucimy szczotke i Aniola Stroza.

szczotka jest "whiskasa". Uzyta raz...nawet mozna sie pokusic na stwierdzenie pol razu :twisted: :roll: Kupilysmy ale nie lubimy. Podejrzewamy, ze nie jest to szczotka, o ktorej kazdy kot marzy i ktora powinien miec (jakosc) ale moze cos pomoze. Innej nie mamy do oddania :cry:

http://upload.miau.pl/1/60401.jpg
http://upload.miau.pl/1/60402.jpg
http://www.upload.miau.pl/upload.php

i Aniol Stroz. Nie konkretnie ten (niestety chwilowo nie mamy go w domku) ale w ten desen. No chyba, ze ktos sie bardzo uprze to zalatwimy taki sam :lol:
http://www.digart.pl/prace/download/211955.jpg

i jeszcze cos...mucha :oops:

http://www.digart.pl/download.php?id=212292


PS. Moja Tosia to taka podobna do Inki 8O :D
Obrazek

Agniecha

 
Posty: 803
Od: Czw kwi 14, 2005 20:58
Lokalizacja: gdansk

Post » Śro kwi 12, 2006 19:35

kur..... *^&% :(
Tofficzku proszę przeżyj :(
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 49 gości