Mały Toffik [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 11, 2006 22:30

Nie wiem czy to dobre dla kotka, ale jesli na swieta to moge, nie dluzej, rodzice :(
Jesli od tego ma zalezec jego zycie to jutro moge po niego pojechac gdzie potzreba ale naprawde po swietach bedzie musial opuscic moj dom :cry:

Aha, doczytalam, sama nie pojade, nawet nie wiem gdzie to jest, a jestem niezmotoryzowana, zreszta to za daleko dla malenkiego kotka tyle czasu w jakich autobusach :( Ktos pomoze?
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Wto kwi 11, 2006 22:34

Atka, wysłałam PW.
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Wto kwi 11, 2006 22:37

Lorraine, napisz na pw do Gosiak, moze ona z transportem pomoze?
no i ona deklarowala sie wziac go po swietach, ja nie moge Ci dac zadnej gwarancji bo to nie ja sie deklarowalam :wink:
najlepiej dogadaj sie z nia najpierw

on raczej nie przezyje tam do "po swietach"
tam sie nie za bardzo kotami interesuja, a maluchy sa zupelnie odpuszczane...
dlatego prawdopodobnie Baja miala zapalenie watroby - nie mogla sie dopchac do miski (wolno je z powodu nadziaslakow) a nikt sie nie przejmowal, ze nie je :(

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Wto kwi 11, 2006 22:40

Małe sprostowanie dziewczyny...
Marco też z nami jest i razem ze mną chce pomóc kociakowi, więc jeśli możecie to uwzględnijcie to w postach :) . Tak na marginesie to niestety nie będziemy mogli jutro pomóc w transporcie bo nie mamy paliwa :(

Gosiak104

Avatar użytkownika
 
Posty: 6660
Od: Nie gru 18, 2005 10:36
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Post » Wto kwi 11, 2006 22:42

Czyli tylko sprawa transportu na jutro dla malego kotka :(
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Wto kwi 11, 2006 22:48

Jutro będę próbowała rozmawiać w domu o ewentualnym zabraniu kociaka przynajmniej na jakiś czas. Tak, jak pisałam Atce niczego nie obiecuję, ale będę próbować. Z tym, że na pewno będę potrzebowała waszego wsparcia finansowego (najlepiej w postaci karmy czy leków). Głupio mi, ale nie pracuję, dochody mam minimalne. Czy taka opcja wchodzi w grę?

Od biedy do Józefowa można jechać autobusem?
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Wto kwi 11, 2006 22:50

Jak dla mnie to jak najbardziej :D
Cos tam wyskrobie z dna portfela :roll:

Lepiej dla kociaka by bylo, im mniej przeprowadzek tym lepiej :roll:
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Wto kwi 11, 2006 22:50

Kid pisze:Jutro będę próbowała rozmawiać w domu o ewentualnym zabraniu kociaka przynajmniej na jakiś czas. Tak, jak pisałam Atce niczego nie obiecuję, ale będę próbować. Z tym, że na pewno będę potrzebowała waszego wsparcia finansowego (najlepiej w postaci karmy czy leków). Głupio mi, ale nie pracuję, dochody mam minimalne. Czy taka opcja wchodzi w grę?

Od biedy do Józefowa można jechać autobusem?



Czyli jesteśmy w rezerwie :D

Gosiak104

Avatar użytkownika
 
Posty: 6660
Od: Nie gru 18, 2005 10:36
Lokalizacja: Warszawa - Bemowo

Post » Wto kwi 11, 2006 22:51

nie wespre finansowo bo nie mam z czego :(
rzeczowo tez nie ze wzgledu na kwarantanne po p. :(

moge jedynie kciuki trzymac :ok: :ok: :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Wto kwi 11, 2006 22:52

No właśnie, bo ja bym się starała o to, żeby kociak został u mnie aż do momentu, gdy będę mogła go wyadoptować. Trzymajcie kciuki, mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie. Jutro napiszę. Atka, odezwij się, jak będziesz mogła.
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Wto kwi 11, 2006 22:56

Kid, jesli Baja znajdzie dom, to na pewno finansowo ciut wespre - ale nie wiem, kiedy to sie stanie :( na razie kolejne badania krwi po swietach nas czekaja...

ja mysle, ze ktos pomoze :D

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Śro kwi 12, 2006 8:07

Załatwione. Maluch będzie u mnie, jak długo trzeba. Teraz tylko czekamy, aż Atka wszystko załatwi :) .
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Śro kwi 12, 2006 8:09

tam nie można pojechać autobusem. Tzn mozna do Legionowa i.... tu się utyka. Z legionowa biegnie droga na Marki- las droga i schronisko, nic więcej. nie widziałam tam żadnego przystanku czy czegoś podobnego.

I potwierdzam, że kociak ma bardzo marne szanse na przeżycie w schronisku :( Żeby nie powiedzieć, że żadne...
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Śro kwi 12, 2006 8:11

Kid pisze:Załatwione. Maluch będzie u mnie, jak długo trzeba. Teraz tylko czekamy, aż Atka wszystko załatwi :) .

super :D

tylko koniecznie powiedz Dominice, że on z Józefowa.... Tam toksoplazmoza jest- bardzo groźna dla maleńkich kociąt. Poldek jej nie przeżył :(
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Śro kwi 12, 2006 8:15

No, to trzeba będzie gościa solidnie izolować. Mam nadzieję, że moje koty tego nie podłapią. Będziemy pilnować. Kociak będzie na razie mieszkał w pokoju siostry - królik dostaje meldunek u mnie. Mam na szczęście zapasową kuwetę i miseczkę. Oczywiście wypytam o wszystko dr Dominikę.
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 58 gości