Kicia śpi a ja się już nie martwię...
Nadal nie mogę uwierzyć, że jest, że się znalazła...
Tak sobie myślę, że w nowym domu spróbuję wziąć ją parę razy na smyczkę i wyjść, żeby poznała otoczenie...Tak na wszelki wypadek...Tutaj nigdy nie wychodziła a tam, gdzie ją znalazłam jest podobnie, jak tu gdzie aktualnie mieszkam, może ona tam czekała na mnie tylko pomyliła osiedla???
Ostatnio edytowano Wto kwi 04, 2006 23:11 przez
yv73, łącznie edytowano 1 raz