Moje obie daly sie do drapaka przekonac bez trudu. Czarna to w ogole od niego zaczela i klopotu nie bylo wacle, a Bialej trzeba bylo kilka razy pokazac, ze moje lozko to nie, ale tu jest taki fajny mebel w przedpokoju... Drapia go namietnie
Widac go w ktorejs galerii na mojej stronie.
Co do poslanek to maja ich mnostwo. Jest domek przy drapaku, sa 2 transportery wylozone recznikami albo polarowym kocem. Wylozone recznikami krzesla sztuk 3, 3 krzesla komputerowe, pufa, na ktorej lezy poslanko zrobione przeze mnie wlasnorecznie na drutach, kaloryfer w kuchni oblozony swetrami, parapety w kuchni i w pokoju, jeden z reczniczkiem, drugi z poslankiem welnianym drutowanym pracowicie przez mnie, no i poslanko na moim lozku z koca albo polara, jak sie kocem przyrywam. Aha jeszcze w przedpokoju poduszka na polce na buty...
Koty wygladaja na zadowolone ze mnie
Czarna zaczela sie bawic w nocy chyba po jakis dwoch tygodniach... Przedtem patrzyla na mnie jak na raroga jak jej myszki i pileczki rzucalam... A teraz przebojem nieustannym u obydwoch jest sznureczek...