Borys - kochanego ciała... - w nowym domku :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 19, 2006 14:31

:dance: :D :ok:
Psotka 23.02.2009 - 8.04.2015 [*]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88961

ObrazekObrazek

Amanda_0net

 
Posty: 7297
Od: Pon mar 13, 2006 20:56
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie mar 19, 2006 23:33

Już piszę. Dopiero teraz dorwałam się do kompa. Zdjęcia robię, ale nie mam czasu ich pozmniejszać i przesłać. Zajmę się tym jutro.
Borys czuje się coraz swobodniej. Wczoraj nic nie jadł, tylko chlapnął trochę wody i dużo spał. Trochę się pobawił i znowu spał. Noc minęła bardzo spokojnie - znowu spał.
Dzisiaj rano zjadł tylko łyżkę mięska z puszki i to z ręki. A minę miał taką, jakby chciał powiedzieć: no dobra, jak tak namawiasz, to trochę zjem, normalnie bym tego nie tknął.
Pobawił się z dziećmi jakimiś wstążeczkami i znów przespał ze 3 godziny.
Potem znów zjadł trochę mięsa z galaretką, z ręki oczywiście, skorzystał z kuwety, pobrykał z piłeczką i lulu. Wieczorem wreszcie zgłodniał. Zjadł ze spodka spory kawałek posiekanej surowej wołowiny i dłużej się pobawił, pozwiedzał mieszkanie. Potem zjadł dokładkę wołowiny, a teraz siedzi i drzemie.
Uwielbia głaskanie, ale nie chce być na kolanach, tylko obok. Łasi się do wszystkich domowników, a co ciekawe, kiedy przyszli moi rodzice, trochę sie bał. Myślę, że zaczyna nas akceptować, jako swojaków.
Chyba wszystko jest w porządku. Nos normalny, chłodny, mina też mu dzisiaj wyraźnie poweselała.
Wczoraj praktycznie nie reagował na wołanie, trochę tylko strzygł uszami, był wyraźnie oszołomiony podróżą. Dzisiaj przybiegł do kuchni z odległego pokoju, kiedy zawołałam go na dokładkę wołowinki.
To tyle na dziś. Pozdrawiam serdecznie.

Nasturcja

 
Posty: 127
Od: Czw mar 09, 2006 8:13
Lokalizacja: Radom

Post » Nie mar 19, 2006 23:51

Dziękuję Ci bardzo za relację, bardzo się martwiłam, że nie piszesz ale już w porządku. Cieszę się, że borys dobrze się u Was czuje, jeśli jest tak już drugiego dnia to znaczy, że będzie świetnie. Nawet nie wiesz, jak się cieszę. Bardzo czekam na zdjęcia, napewno nie tylko ja ale wiele osób czeka tu na Twoją relację i chciałoby zobaczyć Borysa w domu. Pozdrawiam serdecznie, pisz jak możesz najczęściej.

goldi

 
Posty: 2092
Od: Sob lut 18, 2006 18:19
Lokalizacja: do niedawna z Warszawy a teraz z prowincji

Post » Pon mar 20, 2006 13:02

Magija, zmień w temacie, że Borys ma już dom.

goldi

 
Posty: 2092
Od: Sob lut 18, 2006 18:19
Lokalizacja: do niedawna z Warszawy a teraz z prowincji

Post » Pon mar 20, 2006 22:52

To djęcia Borysa zrobione w dniu przyjazdu:
http://upload.miau.pl/1/56044.jpg
http://upload.miau.pl/1/56045.jpg
http://upload.miau.pl/1/56046.jpg
Zwróćcie uwagę, jaką ma zachmurzoną minę.

Te zdjęcia są jeszcze za duże! Pomocy!

Nasturcja

 
Posty: 127
Od: Czw mar 09, 2006 8:13
Lokalizacja: Radom

Post » Pon mar 20, 2006 23:07

A to zdjęcia zrobione następnego dnia:
słodkie przebudzenie
http://upload.miau.pl/1/56049.jpg

Jego Wysokość na kanapie
http://upload.miau.pl/1/56050.jpg

Na polowaniu
http://upload.miau.pl/1/56051.jpg

i podczas przestawiania mebli
http://upload.miau.pl/1/56052.jpg

Chyba widać wesołą minkę?

Nasturcja

 
Posty: 127
Od: Czw mar 09, 2006 8:13
Lokalizacja: Radom

Post » Pon mar 20, 2006 23:14

Nasturcjo, dziękujemy bardzo. Zdjęcia piękne. Na tych ostatnich widać już, że czuje się u Ciebie świetnie. Bardzo, bardzo się cieszę. No to kot będzie szczęśliwy. Napisz jak tam dzieci, czy go lubią i jak się dogadują. Pozdrowienia dla Ciebie i Całej Rodziny.

goldi

 
Posty: 2092
Od: Sob lut 18, 2006 18:19
Lokalizacja: do niedawna z Warszawy a teraz z prowincji

Post » Wto mar 21, 2006 23:02

Przez pierwsze dwa dni Borys bardzo dużo spał, więc dzieci chodziły na paluszkach i niewiele było czasu na zabawę. Zaledwie parę minut zabawy tasiemką, może pół godziny pieszczot i znowu zasypiał. Wczoraj już trochę więcej się bawił, wyraźnie garnie się do dzieci. Dzisiaj spał tylko dwa razy w ciągu dnia, a resztę czasu bawił się i zwiedzał dom. Zawędrował aż na kredens w kuchni, na samą górę! Wszedł jak po schodach: na krzesło, na blat szafki kuchennej, na lodówkę (taką wysoką ok. 140 cm) i na kredens. Na szczęście zszedł bezpiecznie tą samą drogą. Nie miałam pojęcia, że taki kolos może tak ostro brykać! Ile w nim energii!
Jeszcze trochę za mało je jak na tak duże zwierzę, no i za każdym razem muszę go namawiać i głaskać. Inaczej nie podchodzi do michy.
A dzisiaj hitem dnia była wątróbka! Jak spróbował, to chciał więcej i więcej. I potem nie chciał mięsa z puszki, tylko żebrał o tę wątróbkę!
Ale podobno wątróbka w większych ilościach szkodzi, więc się bałam mu dać. Na szczęście jak się przespał - to zapomniał i zjadł ładnie chrupki na kolację.
Ciekawe jest też to, że Borys był dotąd kotem pościelowym. A u nas, jak zaczynam wyjmować pościel - idzie do przedpokoju, tam jest gąbkowa poduszka na półce pod wieszakiem z paltami i tam przesypia całą noc. Nie reaguje nawet na zachęty dzieci do wspólnego spania.
W sumie, może to i lepiej, bo trochę linieje. Wiosna!
Zobaczymy, co będzie dalej...
Pozdrawiam serdecznie.

Nasturcja

 
Posty: 127
Od: Czw mar 09, 2006 8:13
Lokalizacja: Radom

Post » Wto mar 21, 2006 23:14

No to super, jest po prostu rewelacjnie. Cieszę się, że Borys tak świetnie się czuje a tak się baliśmy jak będzie. Mam nadzieję, że dzieci go polubią . Borys ma dość pogodne usposobienie. Dziękuję pięknie za relacje, z przyjemnością czytamy nowe wiadomości. Borys ma powodzenie na Forum. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję.
Obrazek

Obrazek
czyli Fundusz Ratunkowy Dzidziulca

goldi

 
Posty: 2092
Od: Sob lut 18, 2006 18:19
Lokalizacja: do niedawna z Warszawy a teraz z prowincji

Post » Śro mar 22, 2006 6:44

Wspaniale wiesci, dziekuje Wam, ze Borys znalazl u Was dom.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Śro mar 22, 2006 13:03

No ma kot szczęście, prawda? Taka fajna rodzina !!!!!!!
Obrazek

Obrazek
czyli Fundusz Ratunkowy Dzidziulca

goldi

 
Posty: 2092
Od: Sob lut 18, 2006 18:19
Lokalizacja: do niedawna z Warszawy a teraz z prowincji

Post » Śro mar 22, 2006 13:40

Witaj Nasturcjo :D
Zdjęcia niestety są za duże, utrudniają czytanie wątku, więc muszę zmienić je w linki.
Zasady umieszczania zdjęć znajdziesz w wątku podwieszonym na Kociarni a także w naszym regulaminie.
A tak w ogóle, to może przeprowadzę Was na Koty?
Skoro kocio ma u Ciebie domek będziesz mogła kontynuowac tam jego wątek :D

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Śro mar 22, 2006 14:06

Witaj daga, a może by tak "perską sówkę" z wypryskami na brodzie przenieść na Koty? To też nie jest wątek adopcyjny a tam może liczyć na porady learza wet.
Obrazek

Obrazek
czyli Fundusz Ratunkowy Dzidziulca

goldi

 
Posty: 2092
Od: Sob lut 18, 2006 18:19
Lokalizacja: do niedawna z Warszawy a teraz z prowincji

Post » Śro mar 22, 2006 15:32

goldi pisze:Witaj daga, a może by tak "perską sówkę" z wypryskami na brodzie przenieść na Koty? To też nie jest wątek adopcyjny a tam może liczyć na porady learza wet.


LimLim pisze:
goldi pisze:Proponuję przenieść rozważania na temat "perskiej sówki" i jej dolegliwości na Koty.


Jana postanowiła, że Sówka pozostanie na Kociarni.


:)

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Śro mar 22, 2006 15:34

OK
Obrazek

Obrazek
czyli Fundusz Ratunkowy Dzidziulca

goldi

 
Posty: 2092
Od: Sob lut 18, 2006 18:19
Lokalizacja: do niedawna z Warszawy a teraz z prowincji

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 195 gości