Z Luniaczkiem..dobrnelismy do kresu wspolnej Drogi [`]

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro lut 01, 2006 20:01

Sama nie wiem... dziekuje Wam ogromnie, w kadym razie... :)
Ciezko jest. Gdy zobaczylysmy te wyniki zrobilo nam sie slabo, przede wszystkim z powodu b.wysokiego poziomu wapnia... ktory sobie radosnie rozwala nerki...Jutro zjonizowany wapn badamy, az nie chce myslec, pewnie bedzie jeszcze wyzszy. I przy tych i tak udreczonych nerkach trzeba bedzie steryd podac...

Lunus po kroplowce wyraznie doominal sie rekompensaty, dostal troszke rybki ( zapamietal sobie ze ma niski fosfor i mu wolno) i teraz na Renala sie wypial :roll: A musi go jesc w tym stanie...
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Śro lut 01, 2006 20:04

Lunusiu... nie grymas na zdrowe jedzonko !!!
badz kochanym kotkiem i grzecznym :D
ciocia ciagle o Tobie mysli :D
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Czw lut 02, 2006 11:35

No i juz mamy te wyniki, po licznych trudach pobrania krwi ( soecjalna strzykawka z heparyna, ciezko to szlo).
Wapn zjonizowany jest dosc znacznie podwyzszony ale kiedys juz taki mial.
Niestety jednak plyn z wczoraj wciaz sie nie wchlonal do konca wiec kolejnej kroplowki dostac nie moze. Wyglada na to ze jednak steryd, zobaczymy co pan Doktor powie.
Niepokoi mnie pH krwi ktore automatycznie bylo oznaczane. Poszly mi wszystkie zakladki przy awarii kompa i teraz za nic nie moge norm znalezc, ale cos mi sie majaczy, ze pownno byc powyzej 7.36 (ktos? cos?)
Wygladaloby zatem na zakwaszenie...to niedobrze.

Lunek teraz odpoczywa, pol nocy chodzil i miauczal o jedzenie, jak chce potrafi byc wredny :evil: Najpierw delikatnie traca lapka i mowi miau, potem to juz darcie pysia i pazury :roll: Zaprezentowal tez artystyczny skok na szafe z biurka, zwalajac wszystko co popadnie, a takze urzadzil uroczy koncert pazurami o szybe brrr.

Po przyjsciu ladnie zjadl, umyl sie. Nie widac po nim zeby bylo bardzo zle...
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Czw lut 02, 2006 12:36

Bardzo się cieszę, że Luniek w niezłej formie.
To chyba była "noc głodnych nerkowców" :wink: , bo Gapcio telepał się i śpiewał do 3 nad ranem :twisted:
Trzymam bardzo mocno kciuki za to, żeby się wyniki raczyły nieco ustablilizować. A jaką Lunio ma teraz kreatyninę i mocznik?

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Czw lut 02, 2006 12:58

Nan, ja jestem zdania, że nie można się poddawać..
(i teraz zostanę przez kogoś zjechana, zapewne...)

PS. Słuchaj.. Jak byś chciała jakąś pomoc finansową.. To wiesz... :oops: Możesz na mnie liczyć, choć u nas tez cienko z kasą...
Sorceress Pleiades, koty, Sorceress' Knight, dwa książątka półkrwi i mała czarownica :)
http://emberiza.deviantart.com/

Obrazek

Pleiades

Avatar użytkownika
 
Posty: 5159
Od: Czw lip 29, 2004 13:07
Lokalizacja: Kórnik

Post » Czw lut 02, 2006 13:33 Luniaczek kochany

Nan,
Najwazniejsze że rozrabia, nawet po nocy.
trzymaj sie Kochana, wczoraj z dr Anią o Luniaczku rozmawiałysmy.
Moja Fiońcia tez po wynikach wczorajszych, poczytaj.
Pozdrawiam,
Gisha

gisha

 
Posty: 6084
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Czw lut 02, 2006 20:36

Zaglądałam do tego wątku od czasu do czasu, ale sercem jestem z wami przez cały czas, z tobą Nan i z Luneczkiem.
Pięknie Blue niedawno napisała, dopiero teraz doczytałam, że warto żyć dla tych radosnych i szczęśliwych chwil, sama bym lepiej tego nie ujęła... gdybym umiała...
Cieszę się że Luneczkowi się poprawiło - i niech tak zostanie! :ok:

Ania z Poznania

 
Posty: 3378
Od: Śro gru 17, 2003 15:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lut 03, 2006 9:30

No nie do konca niestety to tak, ze on rozrabia i dokazuje na codzien. Raczej nieczesto mu sie to zdarza :roll: Czasem zabawa w pacanie lapka, czasem "miau ide na balkon" :twisted: czasem laserek.
Ostatniej nocy to on byl po prostu bardzo niespokojny :( Zabranie misek z jedzeniem, w tym tej stalej, z chrupkami, kojarzy mu sie jednoznacznie :cry: Wowczas jest zdenerwowany, robi wszystko aby miski, a nimi poczucie bezpieczenstwa, odzyskac. Nie z glodu, kilka razy jak mu sie nawet dawalo, nie chcial jesc ze stresu wcale.Ale wlasnie to boczucie bezpieczenstwa ktorego mu tak brakuje,,,

Lunek od wczoraj czuje sie gorzej, posmutnial, nie bardzo jest zainteresowany kontaktem, raczej chce miec spokoj. No inie wiem, czy zle sie czuje, czy dzieje sie cos, czy ten trzydniowy maraton go dobil.

Jesli nie bedzie sie nic bardzo zlego dziac poczekamy, pewnie za 7-10 dni bedziemy robic badania kontrolne.

A my tak chcialysmy zeby odpczal...
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Pt lut 03, 2006 11:26

Biedny, dzielny Lunku, trzymaj się!
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pt lut 03, 2006 16:49 biedny Lunieczek

Nan, tak bardzo trzymam kciuki zeby Lunieczek odpoczął troche i nabrał sił na dalsze leczenie.

gisha

 
Posty: 6084
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Pt lut 10, 2006 16:33

Wyniki mamy zle, anemia sie poglebia, teraz doszla leukopenia. Albumin malo, bialka duzo. Wapnia tez duzo, choc spadl troche na leczeniu. Na nerkach sie to odbija oczywiscie, jakos sobie z podtrzymywana diureza radza, ale nie wiem jak dlugo.

Bardzo przybite jestesmy. Odnowy w szpiku nie widac, teraz w ogole krwinek malo, wyglada na to ze szpik jest jednak uszkodzony.

Jutro jedziemy do weta, teraz ryczymy. Ale tylko chwilke, Lunek nie wie co sie dzieje i lapka paca :oops: :roll:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Pt lut 10, 2006 16:38

Nan, trzymaj się.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18779
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt lut 10, 2006 17:05 Luniaczek

Tak mi przykro Nan, trzymajcie się!

gisha

 
Posty: 6084
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Pt lut 10, 2006 18:26

Nan, Luniaczku- trzymajcie się. Jesteście oboje bardzo dzielni, już przez niejedno razem przeszliście.
Obrazek

agnes_czy

 
Posty: 3509
Od: Wto lip 05, 2005 13:48
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pt lut 10, 2006 20:48

Musi być dobrze. To pewnie jeden z dołków.

Nie próbowałaś mu podać erytropoetyne na wzrost czerwonych ciałek krwi? Mnie wetka odradziła i kazała czekaćaż będzie gorzej, teraz żałuję, że ją posłuchałam :cry:

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, stara panna i 16 gości