Z Luniaczkiem..dobrnelismy do kresu wspolnej Drogi [`]

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt sty 27, 2006 19:29

Samych dobrych dni :ok: :ok:
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Pt sty 27, 2006 20:14

Nan, Luneczku, my jak zwykle, moc pozytywnej energii
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 27, 2006 20:28

Cieszę się Nan, że Lunieczek nieźle się czuje. Przesyłam głaski dla Dzielnego Kota :D

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Pt sty 27, 2006 20:30

Lunek

to Ty sie teraz zmieniaj w ta dobra strone :D
buziaki dla Twojej Duzej

Karmel

Gen

 
Posty: 4211
Od: Czw paź 21, 2004 11:59
Lokalizacja: Warszawa Marymont

Post » Pt sty 27, 2006 20:41

marinella pisze:natomiast nie rozumiem oklasków w tym watku dla tychze działan nan bo z tego co czytam tutaj odnoasze wrazenie ze zycie tego kota to jedno wielkie cierpeinie


O NIE
ja przepraszam bardzo ale nikt mi tu nie bedzie mowil ze Nan meczy Lunka...
ta dziweczyna kocha go tak jak niejedna z nas nigdy nie bedzie kochac swojego kota...
pisanie czegos takiego jest po prostu nie fair wobec niej!!!

Nan naprawde kocha Luneczka. to widac w kazdym jej poscie...
i nie wierze zeby pozwolola mu zyc jezeli on by sie poddal...
Marinella to bylo niesprawiedliwe...
nie wiem jak dlugo jestes na forum i na ile przeczytalas watek i inne wypowiedzi nan ale to jest po prostu nie fair...

tyle..

Nan... wiesz ze ja nieustannie za was kciuki trzymam... i za to zeby biedny Luniaczek mial wiecej chwil przyjemnych, zeby skakal za laserkiem, zeby biegal po domu, drapal meble :twisted: zeby byl szczesliwym kotem i zeby moze przestal chorowac... - w koncu cuda tez sie zdarzaja...

a taka dygresja... naszlo mnie ze gdyby Lunek nie trafil do nan to naprawde jego zycie mogloby byc pasmem cierpien. nan go leczy, kocha... kocha miloscia ktora jest naprawde niesamowita...
ona rozumie tego kota..

Nan... trzymajcie sie cieplutko...
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Pt sty 27, 2006 20:45

:)
Miłego odpoczynku od leczniczych zabiegów, Lunek.
A na balkon - nie radzę, uwierz jest obrzydliwie zimno.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob sty 28, 2006 15:52

nan, dopiero teraz doczytalam
moze chcesz troche paskow? jakie mialas? (ja mam 8-skladnikowe i w zyciu ich nie zuzyje :roll: ) moglabym Ci podeslac, a i w razie czego kopie tej naklejki tez robic, tylko jak mam je opakowac zeby bylo ok?

no i trzymam za jak najwiecej bezbolesnych dni i szczesliwych chwil
:ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob sty 28, 2006 16:18

Kochany, dzielny koteczek! Oby tak dobrze dalej! :)

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie sty 29, 2006 22:07

Luniaczku - trzymaj się :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon sty 30, 2006 9:43

Moc cieplych mysli :ok:
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17885
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 01, 2006 10:27

Lunek czuje sie w miare niezle ale wyniki ma bardzo kiepskie :cry:
Czeka nas teraz ostre plukanie i sikanie, prawdopodobnie tez steryd.
To nasza wina, nie powinysmy byly przerywac kropowek ale on byl taki zmeczony... i taki szczesliwszy bez nich :cry:
Przed chwila dostal plyny pod skore, malutko, z nadzieja ze sie wchlonie.
Byl zaskoczony i przestraszony, teraz przyszedl sie pomiziac, zapytc czy juz koniec. Nie mam serca mu mowic ze nie... :roll:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Śro lut 01, 2006 11:17

nan pisze:To nasza wina, nie powinysmy byly przerywac kropowek ale on byl taki zmeczony... i taki szczesliwszy bez nich :cry:


Nan - tu absolutnie nie ma zadnej winy - a na pewno nie Waszej.
Lunek moze fizycznie stoi troszke gorzej - ale za to odpoczal sobie psychicznie.
Mysle ze dla takiego czegos warto bylo zaryzykowac.

Blue

 
Posty: 23969
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro lut 01, 2006 11:17

Kochana nan, trzymajcie się.. Luneczek jest taki kochany. Mocno trzymam zaciśnięte kciuki, aby mu się polepszyło ! :ok:
Sorceress Pleiades, koty, Sorceress' Knight, dwa książątka półkrwi i mała czarownica :)
http://emberiza.deviantart.com/

Obrazek

Pleiades

Avatar użytkownika
 
Posty: 5159
Od: Czw lip 29, 2004 13:07
Lokalizacja: Kórnik

Post » Śro lut 01, 2006 11:17

Masz bardzo mądrego kota. :roll:

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro lut 01, 2006 12:38

Nan, jestem tego samego zdania co Blue. Wiem, że dbanie o odpowiedni poziom wyników jest bardzo ważne, ale chyba najważniejsze jest zapewnienie Lunieczkowi komfortu psychicznego. I dlatego wydaje mi się, że czasami warto odpuścić - nie możesz się za to winić.

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: luty-1, Meteorolog1 i 27 gości