Choć przed pierwszym zastrzykiem też się bardzo bałam. Moja mama kategorycznie odmówiła robienia zastrzyków kotom, choć robiła nam, gdy byliśmy dziećmi bez żanych problemów.
Teraz doszłam do takiej wprawy, że koty nawet się nie orientują, kiedy jest już po, wyjątkiem są bardzo bolesne zastrzyki z lincospectinu.
A koty masz piękne
 . Największe wrażenie zrobiły na mnie Gacia, Nikuś i Miś.
 


 
 
