ŁACIA oraz LULEK i LEO (u rodziców) - ptasia przygoda

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sty 20, 2006 9:47

Wiecej, wiecej..!!!

Lulek-scurek na zdjeciu jak sie myje jest uroczy :)

Covu, uwielbiam czytac wasze historie:)

A Lulek, slawetny Maczo - :1luvu: - jest moim faworytem..:)

Musze teraz blizej poznac Lacie :roll:
Kontakt raczej przez e-mail lub komorki.

aisak

 
Posty: 1805
Od: Sob paź 29, 2005 16:15
Lokalizacja: Monachium/Łódź

Post » Pt sty 20, 2006 9:55

aisak pisze:Wiecej, wiecej..!!!

Lulek-scurek na zdjeciu jak sie myje jest uroczy :)

Covu, uwielbiam czytac wasze historie:)

A Lulek, slawetny Maczo - :1luvu: - jest moim faworytem..:)

Musze teraz blizej poznac Lacie :roll:


Lacia to ci sie dopiero spodoba... to wariatka jakich malo :D
ale po kolei :D
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Pt sty 20, 2006 10:24

CZĘŚĆ SZÓSTA
Czyli małe, kolorowe dziewczątko

Łacia trafiła do nas jako maleństwo – miała 4 tygodnie. Miała przyjść 2 tygodnie później ale pani się coś odwidziało i poprosiła o odbiór kociaka nieco wcześniej.
To są pierwsze zdjęcia łaci w nowym domu -
mój kocyk
dobre było
a co to jest??
ide sobie...
o taka jestem śliczna
Postanowiliśmy pójść na kontrolowany żywioł przy przedstawianiu sobie kociambrów.
Puściliśmy Łacię w pokoju. Lulek zaraz pryszedł. Tak wyglądały pierwsze 2 dni –
tam COŚ jest 8O
chyba trzeba To pcznąć, żeby wiedzialo gdzie jego miejsce :D
no i prosze... TO już wie gdzie jego miejsce :D
Po pewnym czasie okazało się, że koty się już lubią (to był bodaj 3 dzień :D). Łacia bezczelnie wyjadała Lulusiowi z miski, Luluś za to od czasu do czasu przypominal jej kto rządzi w tym domu :D
Łacia nie umiała się zachować. Jako małe kocię nie zostala jeszcze nauczona wszystkiego przez mamusię. I tak codziennie miałam do sprzątnięcia kocia kupę w budce Lulka albo siusiu za telewizorem... bylo też ozywiście karmienie kocim mleczkiem raz na jakiś czas – czyli zawsze jak kotek sobie zażyczył.
Łacia, jak każdy kotek rosła... i rosła... i broiła :D
Nauczyła się korzystać z kuwetki i stała się kochanym, miziastym urwisem.
Przywłaszczała sobie wszystkie zabawki Lulka.
Odganiała go od jego miski...
Aż pewnego dnia...
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Pt sty 20, 2006 10:33

:) Juz mi sie zaczela podobac :twisted:
Kontakt raczej przez e-mail lub komorki.

aisak

 
Posty: 1805
Od: Sob paź 29, 2005 16:15
Lokalizacja: Monachium/Łódź

Post » Pt sty 20, 2006 10:39

aisak pisze::) Juz mi sie zaczela podobac :twisted:


hihi
nie oddam :D :twisted: :twisted: :twisted:
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Pt sty 20, 2006 10:43

I wcale sie nie dziwie :twisted:
Kontakt raczej przez e-mail lub komorki.

aisak

 
Posty: 1805
Od: Sob paź 29, 2005 16:15
Lokalizacja: Monachium/Łódź

Post » Pt sty 20, 2006 17:19

covu pisze:Aż pewnego dnia...

:?: :?:
Czytałam część 1 i 2, ale że byłam nowa na forum to nie wiedziałam, że można coś dopisać. Myślalam, że ta opowieść ma iść ciągiem :oops:
Od tego czasu wątku nie widziałam aż do dzisiaj. Koteczki są śliczne, a część trzecią zakończyłam :placz:
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Pt sty 20, 2006 19:47

dzioby125 pisze:
covu pisze:Aż pewnego dnia...

:?: :?:
Czytałam część 1 i 2, ale że byłam nowa na forum to nie wiedziałam, że można coś dopisać. Myślalam, że ta opowieść ma iść ciągiem :oops:
Od tego czasu wątku nie widziałam aż do dzisiaj. Koteczki są śliczne, a część trzecią zakończyłam :placz:


Pewnie ze mozna pisac :D
zawsze :D
i we wszystkich watkach :D

no niestety... czesc 3 mnie przyprawia o placz zawsze jak o tym pomysle...
niestety. takie tragedie zapadają w pamiec na zawsze...
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Sob sty 21, 2006 11:28

CZĘŚĆ SIÓDMA
Czyli gdzie jest Lulek??


Ogólny obraz był taki. Łacia zawładnęła domem, Lulek odszedł w cień, nie chodził jej w paradę. Ona go tępiła ale jako, że była mniejsza, jedyną jej obroną byl głośny krzyk, kiedy Lulek sie zdrenerwował i postanowił jej oddać. Tak więc wielkiej miłości nie było widać. Koty tolerowały się, owszem, zdarzało się, że spały razem. Ale nawet wedy nie mogły na siebie patrzeć...
I rosły...
i łacia robiła pedicure
i Lulek dbał o higienę
Nieubłaganie zbliżał się ten dzień. W kuwecie powili zaczynało smierdzieć. Pomponiki były już słusznej wielkości. Pewnego dnia Lulek ZNIKNĄŁ. Jakż była rozpacz... Łacia chodziła po domu, szukała, nawoływała, przychodziła w jego ulubione miejsca... szukała wszędzie.
Nie znalazła go. :cry: :cry: płakała

W końcu pojawił się, ale jakiś INNY. Inaczej pachniał, nie wyglądał najlepiej i nie miał pomponów, ale nie jestem pewna czy akurat to Łaci najbardziej przeszkadzało... nie chciał się bawić.
Tylko leżał z nieciekawą miną.
i leżał...
i nie chciał się wogóle bawić :(
Łacia pytała: „co ci jest, czemu nie chcesz się bawić”. On leżał, nie chciał się ruszać. Chyba bolało...
Od tej pory zakończyły się wszelkie problemy z kotami. Koty się pokochały, śpią razem, myją się i tęsknią jak drugiego nie ma...
i tak to wygląda
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Sob sty 21, 2006 11:41


Lacia i Lulek...- jestem wasza nieodzowna fanka :)
Kontakt raczej przez e-mail lub komorki.

aisak

 
Posty: 1805
Od: Sob paź 29, 2005 16:15
Lokalizacja: Monachium/Łódź

Post » Sob sty 21, 2006 11:46

aisak pisze:

Lacia i Lulek...- jestem wasza nieodzowna fanka :)


dziekujemy ciociu Kasiu
ty tez masz sliczne kociaki i fajne... ale nie wiemy co u ciebie robi ten duuuzy pies w podpisie...
brrrr... my sie boimy psow
http://upload.miau.pl/1/45510.jpg

widzisz??

Łacia (i Lulek)
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Sob sty 21, 2006 12:03

Droga Łaciu..:)

Duze pieski nie sa grozne,
mozna nawet spac w ich obecnosci:)
wiszisz? Obrazek

To te duze pieski bardziej sie was boja... :roll:
Nasza Irunia, tez duzy piesek, bardzo sie bal naszego malenkiego Maksika:)...jak odnajde zdjecia to Ci pokaze:)

Mizianka...dla Ciebie i Lulka

Ciocia Kasia

PS. Mam wrazenie ze ten kotek z tylu, czyli Hakerek mojej siostry Keili, bardzo przypomina Lulka.. :lol:
Kontakt raczej przez e-mail lub komorki.

aisak

 
Posty: 1805
Od: Sob paź 29, 2005 16:15
Lokalizacja: Monachium/Łódź

Post » Sob sty 21, 2006 12:20

Dobrze, że ta Wasza księga tak miło się kończy.
Łacia i Lulek :1luvu:
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Sob sty 21, 2006 12:45

Ciociu Kasiu...
skad ty wzielas mojego sobowtora??

Lul
pzdrawaim koty cioci Kasi, duzego Psa tez :D
i pozdrawiam colcika i malenstwo. nie robcie chlopaki juz numerow z chorowaniem :D
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Nie sty 22, 2006 18:47

Drogi Luleczku,


Hakerka moja siostra Malgosia(Keila) wziela od Lidiyi z Fundacji z Torunia okolo czerwca 2004 roku...:) A potem dolaczyla do nich w lutym 2005 takze od Lidyi srebrzysta Kropeczka:)

Lulek, ale Hakerek to jest uderzajaco podobny do Ciebie, nie?...:)
Oto kilka moich ulubionych foteczek Hakusia:)

Obrazek - Boje sie odkurzacza

Obrazek - jakos sie zmiescilem...

Mizianka dla Ciebie Lulku i dla Łaci...

i juz tesknie za dalszymi relacjami z waszego domku..

Ciocia Kasia

PS. Swoje Kociska to pomizian dopiero jak bede w Polsce :( Pieska niestety juz nie moge, bo biega sobie juz od roku za TM :crying:
Kontakt raczej przez e-mail lub komorki.

aisak

 
Posty: 1805
Od: Sob paź 29, 2005 16:15
Lokalizacja: Monachium/Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MB&Ofelia i 6 gości