sterylki i posterylkowe dylematy.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Czy watek sterylkowy pomogl Ci przejsc przez sterylke kotki

bardzo wiele tu cennych rad
15
33%
wlasciwie nie bardzo piszecie o bzdurach
1
2%
Czytalem(am) go juz przed sterylka aby sie przygotowac
19
41%
Wlaczylem(am) sie juz po sterylce aby podzielic sie doswiadczeniem
11
24%
 
Liczba głosów : 46

Post » Wto sty 17, 2006 14:50

123, lacze sie z Toba w bolu.
moja kicia tez miala wczoraj sterylke, i wyglada na to, ze ona sobie lepiej radzi ode mnie. ja wczoraj ryczalam gdy patrzylam, jak ona sie slania, ale wieczorem bylo lepiej. przespala calutka noc z nami na lozku (normalnie spi raczej na obudowie kaloryfera i czesto sie przenosi), rano juz cos podjadla, po troszku, taka madra:) a pozniej nawet po krzeselku "wskoczyla" na swoj ulubiony parapet. troche sie teraz, czytajac watek, przerazilam, bo one same dzis w domu zostaly, a ja nie mialam zalecenia, zeby zaslaniac jej czyms rane (ma rozpuszczalne szwy).
w ogole to wszystko wyglada okropnie, widzialam, ze sie meczy, ze boli (zastrzyk miala) i jest nieszczesliwa. a ja z nia. sterylizacja to koszmar. plakac mi sie chce i przepraszalam ja, ze tak cierpi. czeka nas to samo z manka za jakis czas. do tej pory jakos nie docieralo do mnie, ze to taki powazny zabieg. tlumacze sobie, ze to dla jej dobra, ale nie jest to latwe widzac jak cierpi.
a teraz jeszcze zaczelam sie niepokoic, jak sobie daje rade, czy nie lize rany itd. szkoda, ze nie moge zadzwonic i zapytac;)
uff, przepraszam, musialam to z siebie wywalic, bo czuje sie jak morderca jakis:(
123, trzymam kciuki, zeby Twoja Niunia szybciutko wracala do siebie:)
Obrazek

Nati

 
Posty: 103
Od: Sob lis 19, 2005 17:10
Lokalizacja: Warszawa-Grochów

Post » Wto sty 17, 2006 14:55

Spokojnie, moj wet tez powiedzial, ze nie trzeba kubraczka ani kolnierza, bo szwy sa wewnetrzne, maks. 2cm - ja bylam z Kawa przez kilka dni i faktycznie nie interesowala sie za bardzo ranka, dopiero jak zaczela sie goic i swedziec, to troche lizala, do tego czasu wpakujesz mala w kaftanik i bedzie git ;)
Mam nadzieje, ze dzis i jutro dostanie antybiotyk ze srodkiem przeciwbolowym?

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Wto sty 17, 2006 15:04

piegusek pisze:Spokojnie, moj wet tez powiedzial, ze nie trzeba kubraczka ani kolnierza, bo szwy sa wewnetrzne, maks. 2cm - ja bylam z Kawa przez kilka dni i faktycznie nie interesowala sie za bardzo ranka, dopiero jak zaczela sie goic i swedziec, to troche lizala, do tego czasu wpakujesz mala w kaftanik i bedzie git ;)
Mam nadzieje, ze dzis i jutro dostanie antybiotyk ze srodkiem przeciwbolowym?


wetka wczoraj powiedziala, ze dostala cos, co bedzie dzialalo kilka dni i nie musze z nia przychodzic, dopiero za 10 dni na kontrole 8O
Obrazek

Nati

 
Posty: 103
Od: Sob lis 19, 2005 17:10
Lokalizacja: Warszawa-Grochów

Post » Wto sty 17, 2006 15:21

Tutaj sa dwa watki, gdzie sa opisane sprawdzajace sie kaftaniki...

Moze pomoga..:)

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=18 ... &start=150 - od strony 11

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=36 ... t=kaftanik
Kontakt raczej przez e-mail lub komorki.

aisak

 
Posty: 1805
Od: Sob paź 29, 2005 16:15
Lokalizacja: Monachium/Łódź

Post » Wto sty 17, 2006 16:12

Przespalam sie :ryk: :ryk: :ryk: :dance:
Czuje sie swietnie.Dzieki za slowa otuchy.
Nati ja czulam dokladnie to co Ty koszmarne poczucie winy.Co ja zrobilam,pewnie kotka nie przezyje itp.Ba ja nawet zaczelam Niunie przepraszac za ludzkosc,i za te wymysly o sterylce pozniej w ramach wytlumaczenia samej sobie ,ze mam racje zaczelam przegladac kociarnie i tez to paskudne zdjecie z ropomacicza u kotki.Pomoglo ale do czasu az nie popatrzylam na Niunie.
Teraz nie zaluje decyzji ale tez BARDZO sie Ciesze ,ze mam to za soba :wink:
Kurujemy sie razem i jeszcze pare dziewczyn bo jakos sezon sterylkowy sie rozpoczal szybciej w tym roku(przynajmniej mnie zaskoczyla gruchajaca 5 miesieczna kotka, jeszcze mleko pod wasem a juz by sie bzykochala!)
Jeszcze jedno Niunia tez ma zglosic sie za 10 dni do kontroli pooperacyjnej.I jezeli cos bedzie nie tak to w srode(to jest 2 dni po sterylce)Dostala jakis dlugodzialajacy antybiotyk i lek przciwbolowy w zystrzyku,patrze i nie mam wpisanej nazwy w ksiazecce.
Obrazek

123

 
Posty: 3114
Od: Sob paź 29, 2005 14:53
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto sty 17, 2006 16:44

123 pisze:Ba ja nawet zaczelam Niunie przepraszac za ludzkosc,i za te wymysly o sterylce

ja tez, zwlaszcza gdy patrzylam jak caly wieczor biedna lazi i nie wie jak sie ulozyc, to lezalam przy niej na podlodze i przepraszalam ja. a najgorzej, ze jeszcze slysze pelne skargi miaukniecia jakimi nas powitala, gdy przyszlismy po nia. tak okropnie plakala, ze jej sie krzywda dzieje, ze nawet moj maz mial lzy w oczach (inna sprawa, ze ona jest arystokratka i robi histerie nawet przy mierzeniu temperatury :lol: )
my mamy to za soba jesli chodzi o kicie, i dobrze, ze bylam niedoinformowana, bo gdy przyjdzie czas na sterylizacje manki, to bede przezywac i przed i po....
123 pisze:Niunia tez ma zglosic sie za 10 dni do kontroli pooperacyjnej.I jezeli cos bedzie nie tak to w srode(to jest 2 dni po sterylce)Dostala jakis dlugodzialajacy antybiotyk i lek przciwbolowy w zystrzyku,patrze i nie mam wpisanej nazwy w ksiazecce.

u mnie dokladnie tak samo jesli chodzi o czynnosci pooperacyjne (co prawda ciezko mi uwierzyc, ze jej nie boli). na dodatek nie zalecono nam kaftanika, zeby nie przykrywac rany.
ja w ksiazeczce tez nic nie mam, bo z przejecia w ogole nie jej wzielam ze soba do weta :oops:
rano bylo lepiej niz wczoraj, ale serce bolalo. zobaczymy jak bedzie wygladal wieczor, od rana jej nie widzialam. :oops:

pozdrawiam i koteczki po sterylce i wszystkich, ktorzy cierpia razem z nimi
Obrazek

Nati

 
Posty: 103
Od: Sob lis 19, 2005 17:10
Lokalizacja: Warszawa-Grochów

Post » Wto sty 17, 2006 18:15

Od poludnia Niunia spi wstaje tylko zjesc i do kuwety jest cieplutka(ale nie ma goraczki)i dobrze wyglada.Sen to najlepsze lekarstwo,mam nadzieje,ze dla kotow rowniez.Slodka jest i taka bezbronna.Zobaczymy co bedzie w nocy.
Troche zaczelam sie martwic bo jezeli ona jest obolala a ja nie wiem czy mam z nia isc na zastrzyk przeciw bolowy czy nie?co byscie zrobily.Z jednej strony stres w zwiazku z wedrowka do lecznicy(strach bo Niunia napewno jeszcze ostatnia wizyte pamieta) a z drugiej strony stres w zwiazku z bolem. :?:
Obrazek

123

 
Posty: 3114
Od: Sob paź 29, 2005 14:53
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto sty 17, 2006 18:31

Nie mam żadnego doświadczenia, więc nie potrafię nic doradzić :( :(
Same chłopaki u mnie :wink:
Trzymamy za to bardzo, bardzo mocno :ok: :ok:
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Wto sty 17, 2006 18:49

123 pisze:Od poludnia Niunia spi wstaje tylko zjesc i do kuwety jest cieplutka(ale nie ma goraczki)i dobrze wyglada.Sen to najlepsze lekarstwo,mam nadzieje,ze dla kotow rowniez.Slodka jest i taka bezbronna.Zobaczymy co bedzie w nocy.
Troche zaczelam sie martwic bo jezeli ona jest obolala a ja nie wiem czy mam z nia isc na zastrzyk przeciw bolowy czy nie?co byscie zrobily.Z jednej strony stres w zwiazku z wedrowka do lecznicy(strach bo Niunia napewno jeszcze ostatnia wizyte pamieta) a z drugiej strony stres w zwiazku z bolem. :?:

a je? bo mnie sie wydaje, ze gdyby calkiem zle sie czula i czula bol, to by nie jadla.
u nas kicia nawet byla w drodze do przedpokoju jak otwieralam drzwi - przyszla kochana, zeby sie przywitac. i je - w malych ilosciach ale jednak. zajrzalam jej pod brzuszek... hmmm... powiedzcie mi, jak powinna wygladac rana pooperacyjna okolo 30 godzin po sterylizacji? jestem w domu od parunastu minut, nie widze, zeby lizala, bede obserwowac, ale...
Obrazek

Nati

 
Posty: 103
Od: Sob lis 19, 2005 17:10
Lokalizacja: Warszawa-Grochów

Post » Wto sty 17, 2006 19:06

Zjadla odrobinke ale czesto jej podsuwam pod nos jakies przysmaki(problem Niunia lubi suche wiec na mokre zarelko patrzy jakos tak nie bardzo,a suche to chyba nie wolno,zjadla 7 chrupek puriny kitten bo za pozno wyczytalam ,ze nie wolno(za pozno moj przerazony mozg zanalizowal podpowiadane wiadomosci :( )
Ranke Niunia ma boczna 2 centymetry.jest jasna i nie obrzeknieta (upaprana sreberkiem bo tam jej nie pozwalam jezyczkiem siegac)wystaja z niej trzy widoczne szycia(chyba obrazowo to napisalam ) wstawie zdjecia tutaj sa z dnia sterylki.
ObrazekObrazek[img]
Tutaj dzisiejsza fotka sprzed chwileczki.Obrazek
Dziewczyny czy wszystko okey.Troszke zaczerwienlo sie po boczkach szycia .caly czas lezy nie obwiazana tylko jej pilnuje dzis jest zdecydowanie spokojniejsz(przynajmniej teraz po poludniu.Kciuki prosze za mnie i reszte zmartwionych(Nati bedziemy sie wspierac prawda!)[/img]
Obrazek

123

 
Posty: 3114
Od: Sob paź 29, 2005 14:53
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto sty 17, 2006 19:30

:ok: :ok: :ok: ciągłe i nieustające, oczywiście dla obu Pań :D
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Wto sty 17, 2006 19:34

123 pisze:(problem Niunia lubi suche wiec na mokre zarelko patrzy jakos tak nie bardzo,a suche to chyba nie wolno,zjadla 7 chrupek puriny kitten bo za pozno wyczytalam ,ze nie wolno)

mysle, ze skoro sama zjadla, to po kilku sztukach nic sie nie stanie. to chyba chodzi o to, zeby nie miala problemow z qpalem, dlatego powinna jesc miekkie rzeczy
123 pisze:Ranke Niunia ma boczna 2 centymetry.jest jasna i nie obrzeknieta (upaprana sreberkiem bo tam jej nie pozwalam jezyczkiem siegac

moja Kicia ma lekko opuchnieta malenka ranke na brzuszku (spuchnieta jest wlasciwie nie sama ranka ale czesc miedzy tylnymi nogami). wygolona czesc pokryta jest taka jakby czerwona gencjana. teraz widzialam, ze lize te okolice, ale samo szycie nie interesuje jej bardziej. dzwonilam do wetki i powiedziala, ze ma prawo byc lekko opuchniete, i ze jezeli jest w miare zywotna (a jest, az mnie zadziwia - chodzi za mna jak zawsze, tylko powoli. nie bawi sie z manka ale wskoczyla na fotel, umyla sie, podjada) to jest w porzadku. jednak na wszelki wypadek wezmiemy ja jutro na kontrole, bede spokojniejsza.
123 pisze:Kciuki prosze za mnie i reszte zmartwionych(Nati bedziemy sie wspierac prawda!

pewnie!
trzymam kciuki:) za dzielna Niunie, Kicie, inne cierpiace kotki, i nas, ktorzy musimy na to patrzec.
ps. szczerze mowiac, to zeby jakos wytrzymac powtarzam sobie, ze to tylko jednorazowe problemy, i Kicia nie bedzie sie meczyc w czasie rujki. w ramach autoterapii wypytywalam kolezanke, ktorej kotka cale zycie brala hormonalne tabletki, jak wygladala jej operacja - miala przeciete cale podbrzusze wzdluz, bo miala guzki sutkow. miala wiele ciec i szwow. cala noc plakala (kotka, choc kolezanka pewnie tez - lezala obok niej caly czas), probowala zerwac opatrunki, musiala nosic kolnierz, strasznie cierpiala, i dochodzila do siebie kilka tygodni. mam nadzieje, ze udalo mi sie Kicie przed tym uchronic.
ale perspektywa sterylki Manki jezy mi wlos na glowie.
sciskam
Obrazek

Nati

 
Posty: 103
Od: Sob lis 19, 2005 17:10
Lokalizacja: Warszawa-Grochów

Post » Wto sty 17, 2006 23:04

Kotki po sterylce powinny jeść mokre, żeby nie pęczniało w brzuchu, tam w środku też są założone szwy. Ja z Sonią nie chodziłąm na dodatkowy zastrzyk p. bólowy, chociaz cierpiałam z nią. Ona tylko leżała od drugiego do piątego dnia. Kuwetkę miała postawioną tuż przy sobie i miseczki, też nie lubiła mokrego, ale przywykła przez ten czas i teraz lubi :D Właściwie do formy wróciłą po 7 dniach, wtedy po raz pierwszy władował się na kolana, ale ona dzielnie chodziła w kubraczku i myślę, że to jej najbardziej pod koniec doskwierało. Ona miała cięcie brzuszne takie na 5-7 cm. Dziewczyny trzymajcie się dzielnie. Z perspektywy czasu nie wygląda to już tak dramatycznie :D

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro sty 18, 2006 1:15

No to wyglada na to, ze moje kotki czuja sie bardzo dobrze. Nie mowie o Szeryfie, bo to wiadomo, ale dziewczyny zachowuja sie prawie normalnie. NAwet niestety skacza czasem. Choc Malenka woli polozyc sie ze mna w lozku

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro sty 18, 2006 12:48

Dzisiaj bylo w nocy calkiem calkiem Niunia wtulila sie w mnie mooocno :wink: bylo mi bardzo przyjemnie gdyby jeszcze poczucie winy wobec jej cierpienia opuscilo mnie nareszcie. :(
Rano zjadla karmie ja gerberkiem, mieskiem surowym i podjada chlopakom.Qpalek byl normalny i sikala tez.Niestety zainteresowanie tymi wystajacymi nitkami wzroslo.
No i zainteresowanie zabawa tez.Scigawki z Leonem(ja na zawal zejde!!) przytulanki ze Stefkiem.Ciezko mi ich izolowac .
Mam naiwne pytanie:Czy Niunia urosnie czy proces dojzewania jej sie zakonczyl?,przypominam zesmy zaliczyly pierwsza rujke.
Poniewaz nie goraczkuje ,je i jest zywotna ranka nie cieknie odpuszczam sobie wizyte u weta,bo po cholere mam isc skoro i tak zadnej porady nie uzyskam.Zreszta dzwonilam i taka otrzymalam odpowiedz,skoro wszystko okey to lepiej aby w domu kurowala sie.Oszczedze jej i sobie stresu.Nati napisz co u Ciebie jak Twoja koteczka.
Obrazek

123

 
Posty: 3114
Od: Sob paź 29, 2005 14:53
Lokalizacja: warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Rogersoimi i 73 gości