Każda kocia bida, która dostaje się w Wasze fachowe i troskliwe łapki, ma znacznie większe szanse niż jej weci dają, dlatego mnóswto cieplutkich myśli i zaciśniętych kciuków płynie do Ciebie kiciulko
Już zacznij go karmić, dla takiego osłabionego kota każde 20 minut ma znaczenie. Czy wet nawodnił kota podskórnie? Może wartoby dać mu kroplówkę? Do odkarmienia polecam Convlenscence w proszku do rozpuszczenia. Koty nabierają po tym szybko sił i ładnie przybierają na wadze a nie trzeba aż tyyyyle kotu tego nawciskać do pysia. On może nie chcieć jesć bo go boli gardło. Biedny kotek. Aż przykro patrzeć . Mam nadzieję i trzymam kciuki żeby szybko został wciągnięty na listę łabędzi
Dzięki Wam za wszystkie rady.
Próbuje go karmić Gerberkiem-kurczakiem.
Convalescence - nie mam. Mój wet tez nie ma. Sklep wet w pobliżu tez nie ma. Zaraz wyślę męża na poszukiwania.
Około południa pójdziemy na kroplówkę do weta.
To jest kot z mojej piwnicy. Złapałam go dziś nad jedzeniem, które wieczorem do piwnicy zaniosłam. Coś próbował jeść, ale nie wiem, czy zdążył - bo go złapałam.
Nie jest wychudzony bo karmię w piwnicy moje koty systematycznie.
Miskę z jedzeniem ma w transporterku.
Najważniejsze chyba teraz opanować to zapalenie płuc. Antybiotyk miał podany około 8.30 rano.
miał dużo szczęścia kociak że trafił na taką wspaniałą osobe jak Ty Elu , napewno przy pomocy weta i Twoim wielkim serduchu wyzdrowieje wysyłam moc pozytywnej enerii, trzymajcie sie moc pozdrowień
Mamy jedną saszetkę Convalescence Support, ale podamy dopiero za dwie godziny.
Narazie była kroplówka nawadniająca z glukozą.
Przy okazji kroplówki - wymacaliśmy - że Coś jest CHŁOPAKIEM.
Kciuki ciągle potrzebne - bo najgroźniejsze jest to zapalenie płuc.