Vice już Dasi..

[aamms]

Kicio jak marzenie:) trzymam za nowy domek i aklimatyzacje:) Zazdroszcze domkowi tymczasowemu

Nawet jak pójdzie już do swojego domku, to nie zniknie tak od razu..
Jeszcze długo wspomnienie po Vice będzie się unosiło w moim mieszkaniu..

Rozumiem aamms feromonowo zapachowe wspomnienie:) to pieknie....cytryna i ocet pomoga:) jak odnajdzie sie podejrzane miejsca w ktore nastapiło mikroskopijne ptryk:)
Ale i tak zazdroszcze tyle kota do kochania

Dzięki za ocet i cytrynę.. Oczywiście wykorzystam..


A z tym kotem do kochania to masz absolutną rację..

Własnie przyszło moje dziecko z TZ i Vice nie wiedział, któremu najpierw robić baranki i wystawiać brzuch do miziania..

Aż się dziwię, że nic mu się nie stało jak się tak błąkał po ulicach.. On lezie do każdego.. Miał bardzo dużo szczęścia, że nikt mu krzywdy nie zrobił..

[Aga 995]

To zazdroscze bo moje nowo adoptowane dziecko biszkoptowe niestety nie jest takie skore do aklimatyzacji....smutno mi i strasznie zal kocia ktory od wczoraj siedzi w jednym miejscu i jak tylko go dotykamy to az sie trzesie:(

[aamms]

To zazdroscze bo moje nowo adoptowane dziecko biszkoptowe niestety nie jest takie skore do aklimatyzacji....smutno mi i strasznie zal kocia ktory od wczoraj siedzi w jednym miejscu i jak tylko go dotykamy to az sie trzesie:(

Będzie dobrze.. Tylko nie wiem ile czasu Ci to zajmie..

Moją Pyśkę oswajałam od przyniesienia do domu w kwietniu zeszłego roku, kiedy całkiem dzika siedziała za kanapą do września zeszłego roku, kiedy jako jedyna z moich kociastych przybiega do mnie jak słyszy swoje imię..

Prawie pół roku..

[Aga 995]

To zazdroscze bo moje nowo adoptowane dziecko biszkoptowe niestety nie jest takie skore do aklimatyzacji....smutno mi i strasznie zal kocia ktory od wczoraj siedzi w jednym miejscu i jak tylko go dotykamy to az sie trzesie:(

Będzie dobrze.. Tylko nie wiem ile czasu Ci to zajmie..

Moją Pyśkę oswajałam od przyniesienia do domu w kwietniu zeszłego roku, kiedy całkiem dzika siedziała za kanapą do września zeszłego roku, kiedy jako jedyna z moich kociastych przybiega do mnie jak słyszy swoje imię..

Prawie pół roku..

No własnie...czeka mnie chyba duzo pracy:) ale jak ma reagowac na swoje imie to poczekam i popracuje

[aamms]

Nic nowego.. Prawie..
Noc minęła spokojnie.. Kociaste żyją w zgodzie..
Wszystkie lezą do pokoju Vice.. Najwyraźniej chcą mu zapewnić swoje towarzystwo, a Vice nie protestuje.. Ale i tak najbardziej zainteresowany jest moim głaskaniem, drapaniem pod brodą i obdarzaniem mnie barankami.. A jak uwielbia siedzenie na rękach.. Wtedy dopiero rozkręca się na dobre z barankami..

Z nowych rzeczy tylko jedno - Vice zdecydowanie preferuje kuwetkę rezydentów.. A rezydenci wybrali kuwetkę Vice..
Qpal w porządku, ale troszkę miękki.. Może dlatego, że Vice woli mokre jedzonko..

[Aga 995]

Vice:)

[enigma]

Vice King

A moze to jest jakas rasa bezstresowych, wielgachnych rudo-bialych kotow?

[aamms]

Zostawiłam dzisiaj wszystkie kociaste razem.. Vice miał otwarty pokój.. Przyznaję, że jednak wychodziłam rano z domu z duszą na ramieniu.. I dusza cały czas tam siedziała, jak otwierałam drzwi od mieszkania po powrocie z pracy.. Niesłusznie.. Jak weszłam do środka, to dusza czym prędzej wróciła na swoje miejsce..
Jedynym śladem kociej działalności, poza oczywiście pełną kuwetką i pustymi miskami, były wywleczone z szafki kuchennej plastikowe torebki.. Reszta mieszkania była w idealnym porządku..
A Vice dołączył do komitetu powitalnego rezydentów.. Teraz w przedpokoju wita mnie ośmiokotne stado.. Dla mnie już właściwie nie ma miejsca..
Dają mi czas na zdjęcie kurtki i butów.. Ręce myję w biegu.. a potem to już powitalne mizianki.. Jakieś pół godziny.. Jak zawsze pchają się wszystkie.. A Vice nie chce być gorszy od rezydentów..
Potem dopiero mogę wejść do pokoju..

[Ewacc]

Aniu w drodze z pracy wstąpiłam do weterynarza, by omówić dalsze leczenia Gacka. I przy okazji opowiedziałam mu o Vice, wyobraź sobie, że on go kojarzy, ktoś, pewnie ta świętej pamięci babcia była z kotkiem u tego weta. Powiedział mi że takiego kota się nie zapomina i że bardzo trudno jest znaleźć taki cudny koci charakter, pytał czy robi baranki bo jemu robił co chwilę i wet był w szoku. Rozmawiałam z nim też na temat przyjęcia Vicusia do naszego domu, lecz wet radził, by jeszce poczekac, bo przy obecnym stanie Gacka nowy kotek, nawet tak łagodny mógłby spowodować silny stres i wywołać kolejną falę napadów padaczkowych, a tego na razie chciałabym mu oszczędzić, bo dopiero od wczoraj ma od nich spokój. Aniu oczywiście jutro zadzwonię, jeśli pozwolisz to porozmawiamy. Pa

[Aga 995]

Aamms cały czas kibicuje mocnoVice bo skradł mi serducho:) Mysle ze Tobie tez:) bardziej niz mnie:)

[aamms]

Aamms cały czas kibicuje mocnoVice bo skradł mi serducho:) Mysle ze Tobie tez:) bardziej niz mnie:)

Dobrze myślisz..

[Aga 995]

Aamms cały czas kibicuje mocnoVice bo skradł mi serducho:) Mysle ze Tobie tez:) bardziej niz mnie:)

Dobrze myślisz..

[aamms]

Aga, jaki masz piękny, nowy podpis..

Dzisiaj Vice i mój Nikuś mieli sesję fotograficzną.. Najpóźniej jutro będą fotki naszego gościa, który już teraz zachowuje się jakby należał do stada rezydentów..



Fotki Nikusia będą oczywiście na macierzystym wątku moich kociastych..

[Aga 995]

Czekam niecierpliwie:)))))))) na fotki rudego i białego:)

Fajny mam podpis

[enigma]

Oj, super, ze beda nowe foty!