Szczęściarz - zdj.str.7 (po amputacji)Nowy domek już jest!

» Pt gru 09, 2005 11:27

Walcz o lapke.
Teraz kiedy juz ma dom warto i o to powalczyc. Moze juz tak calkiem bedzie mial farta:))
Trzymamy mocno kciuki i co tam jeszcze:))

» Pt gru 09, 2005 11:48

Gratuluję!

» Pon gru 12, 2005 17:15

też chcę mieć na imię Szczęściarz- jak widać u niektórych zadziałało!!! I będzie działało nadal :ok:

- za łapkę, bedzie dobrze...musi być!

» Pon gru 12, 2005 17:42

Wet zdecydował - jutro amputacja łapki. :cry:

Szczęściarz zostanie u mnie dopuki nie wydobrzeje po operacji.

Cieszę sie, że będzie miał kochajacy dom, do którego trafi pewnie na Wigilię

Będzie mi trudno rozstać sie z nim.......

» Pon gru 12, 2005 21:10

A ta lapka rzeczywiscie tak bardzo mu przeszkadza?
Bardzo sie zmartwilam.
Moze nie jest to konieczne

J(a przy oku Dusi tez tak skamlalam, ze moze nie trzeba:((()

» Wto gru 13, 2005 14:57

Łapki już nie ma :cry:

» Wto gru 13, 2005 20:24

Po powrocie do domu Szczęściarz cały czas chodzi i nie może znaleźć sobie miejsca.

Często płacze w niebogłosy a z oczu leca mu łzy, chyba tego nie zniosę :placz:

» Wto gru 13, 2005 20:27

Biedulek

» Wto gru 13, 2005 21:02

Biedny sliczny Szczesciarz. Bardzo wspolczuje. :cry:

» Wto gru 13, 2005 21:10

trzymaj sie, kiciusiu

» Śro gru 14, 2005 0:09

Musiałam założyć mu kołnierz bo zaczoł wylizywać ranę i szarpać szwy.

Jest z tego mocno niezadowolony i ciągle chodzi - bez przerwy. Dzwoniłam do weta i on mówi ze to po lekach jest pobudzony :cry:

Dobra wiadomość jest taka, że już dwa razy zrobił siusiu do kuwetki - sam bez pomocy.

» Czw gru 15, 2005 23:23

i jak sie teraz czuje?

» Pt gru 16, 2005 7:42

Jestem w szoku !

Szcześciarz czuje się doskonale, śmiga na trzech nóżkach ja pershing :wink:

Dostaje jeszcze zastrzyki u weta, ale już nie potrzebuje środków przeciwbólowych. Wczoraj wieczorem ściągnął sobie kołnierz i zdjął jeden szef z rany. Dziś siedzi w ciaśniej zapiętej obroży z kołnierzem i jest z tego mocno niezadowolony. Dziś znów idziemy do weta. Widzę, że jest dużo lepiej i bardzo się cieszę z tego :lol:

» Pt gru 16, 2005 7:57

Jowita-75 pisze:Jestem w szoku ! Szcześciarz czuje się doskonale, śmiga na trzech nóżkach ja pershing Dostaje jeszcze zastrzyki u weta, ale już nie potrzebuje środków przeciwbólowych.

Dzielny kochany kotulek!!!

» Pt gru 16, 2005 17:49

bardzo się cieszę:)

Szczęściarz - zdj.str.7 (po amputacji)Nowy domek już jest!

Kto przegląda forum