Klaudia pisze:Gratuluje dokocenia![]()
Czy można liczyć na fotki maleństwa?![]()
Trzymamżeby się szybko polubiły
Klaudio,
Jasne, że można. Jak tylko znajdę chwilkę czasu, coś wykombinuję

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Klaudia pisze:Gratuluje dokocenia![]()
Czy można liczyć na fotki maleństwa?![]()
Trzymamżeby się szybko polubiły
Agalenora pisze:Kita nadal jest obrażona. Przestała wskakiwać na kolana, prawie nie mruczy. Szuka swojej samotni - wskakuje na kaloryfer w kuchni, tuż pod sufitem i tam przesiaduje godzinami. Lub na monitor komputera (.. ale porszę mnie nie głaskać, bo tego nie lubię!)
Chodzi poddenerwowana, macha nerwowo ogonem. jest markotna. Apetyt też trochę mniejszy. Raz wymiotowała. U veta byliśmy wczoraj, vet mowi że wszystko chyba ok... ale trzeba obserwować.
Martwi mnie jej depresyjna reakcja. To bardzo wrażliwy zwierzak. Nie bardzo wiem, jak jej pomoc.
Agalenora pisze:Dziś Kita po raz pierwszy od dłuższego czasu obudziła mnie wskakując mi na rano na szyję i doszczętnie obślimaczając wilgotnym nochalkiem i jęzorem policzki (jak za najlepszych czasów, choć nigdy nie byla przesadnie miziasta, ot - tyle o ile... )... Jest jeszcze obrażona, to widać. Ale kuracja typu przygarnianie i glaskanie - trochę na siłę - bo nadąsany kot nie przychodzi - odniosła skutek.
chyba rozumie ludzką mowę, bo cały czas powtarzam jej 'ty tu jesteś najważniejsza'
Z Pyzą prawie non stop buszują po mieszkaniu, raz jedna ucieka, raz druga. Przejawów wielkiej miłości jeszcze brak, ale antypati tudzież nie. Kita lekko paca łapą Pyzę w nos, ale raczej grozi niż bije. A mała się rozbrykała, szuka zaczepki i...nic sobie nie robi z gróźb Kity.
Sypiają razem, na kanapie w dużym pokoju... Nadal dzieli je poduszka.
Zauważyłam, że odkąd pojawiła się Pyzia, Kitę jakoś mniej ciągnie na zewnątrz, poza tym pogoda pod psem... i najwyraźniej świat stał się ciekawszy w czterech ścianach.
Agalenora pisze: Sypiają razem, na kanapie w dużym pokoju... Nadal dzieli je poduszka.
Zauważyłam, że odkąd pojawiła się Pyzia, Kitę jakoś mniej ciągnie na zewnątrz, poza tym pogoda pod psem... i najwyraźniej świat stał się ciekawszy w czterech ścianach.
....Agalenora pisze:.... Pyzia natomiast jest kotem arcystacjonarnym, arcydomowym.
Świat poza czterema ścianami w ogóle jej nie ciekawi. Autentycznie
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 160 gości